Kołobrzeg to ładne miasto, a właściwie kurort. Latem panuje tu dość duży tłok, dlatego na nocleg wybraliśmy jedną z okolicznych miejscowości - Grzybowo. I był to strzał w "10". Hotel Magnat sprawdził się znakomicie. Dobre warunki, smaczne jedzenie, blisko do pięknej plaży, parking dla samochodu. Cisza i spokój, a w każdej chwili w kilkanaście minut można było przejechać do centrum Kołobrzegu.
Spacer po kołobrzeskiej starówce nie jest tak atrakcyjny, jak spacer bulwarem nadmorskim. Z latarni morskiej można podziwiać widok portu, miasta i plaży. A po spacerze znakomitym miejscem na odpoczynek i dalsze oglądanie jest taras restauracji Panorama.
Z Kołobrzegu też popłynęliśmy katamaranem na Borholm, aby zwiedzić wyspę. Wypłynęliśmy ok. 06.00 rano, tam wykupiliśmy kilkugodzinną wycieczkę autokarową z przewodnikiem po wyspie i ok. 23.00 wróciliśmy do Kołobrzegu. Powiem szczerze, byłam bardzo rozczarowana. Na Borholmie nie ma nic do zwiedzania, poza jednymi ruinami zamku. Byłam, widziałam i więcej tam nie wybieram się. Naprawdę w Polsce jest dużo, dużo więcej do zwiedzania i o wiele ciekawiej, a przede wszystkim taniej. Ok. 1300zl za 3 osoby za jednodniowy wypad (bilety na statek ok. 600zł plus ok. 300zł wycieczka autokarowa + lody, ryby wędzone i drobne pamiątki) to stanowczo za dużo.
Znacznie bardziej atrakcyjny był wypad do Świnoujścia. Po drodze zatrzymaliśmy się w Trzęsaczu, gdzie warto zobaczyć ruiny Kościoła, który kiedyś znajdował się 2 km od morza, a dziś jest nad samym morzem. Widok z tarasu obok jest piękny, szczególnie polecam zachód słońca.
Potem zatrzymaliśmy się w Międzyzdrojach. Molo, deptak nadmorski, aleja gwiazd z odciskami dłoni znanych postaci przede wszystkim aktorów są warte zobaczenia. Dodatkowo trafiliśmy na wystawę figur woskowych. Ponad 100 postaci - znakomita zabawa, szczególnie, że można było sobie bez ograniczeń zrobić z nimi zdjęcia i to wszystko w cenie biletu 14zł od osoby!
W Świnoujściu polecam dwie atrakcje leżące na uboczu i rzadziej odwiedzane, ale znakomite jako wakacyjna atrakcja. Jadąc na mały prom należy wcześniej skręcić w prawo i zwiedzić latarnię morską, skąd rozciąga się niesamowity widok na okolicę, ale obowiązkowo odwiedźcie fort Gerharda!
Sam bilet (tylko 7 zł) w formie przepustki, przewodnicy ubrani w pruskie stroje i inne atrakcje warte są każdej ceny. Znakomita zabawa, świetni przewodnicy potrafiący zrobić klimat, opowiadający mnóstwo ciekawych i zabawnych historii, mają przygotowane dodatkowe niespodzianki dla zwiedzających. Naprawdę warto.
Wracając do Kołobrzegu zwiedziliśmy jeszcze jedno miasteczko, o którym chcę napisać parę słów. Szczecinek urzekł mnie swoją starówką. Pięknie odnowiona, nowe budynki wkomponowane znakomicie w starą architekturę, czyściutko. Dla mnie to małe Wilno, jeśli ktoś był w Wilnie i odwiedzi Szczecinek to zrozumie o czym piszę. A obok jezioro i park nad jeziorem i wyciąg do jazdy na nartach wodnych.
Borholm niech się schowa ze swoimi atrakcjami. Naprawdę polecam zwiedzanie uroczych zakątków w Polsce. Nie znamy własnego kraju, a jest prześliczny.