Nie wiadomo dlaczego wiele różnych zabawnych sytuacji przytrafia się blondynkom. Mogę sama opisać parę z nich. Ale też podobne sytuacje zdarzają się mężczyznom.

Data dodania: 2011-11-16

Wyświetleń: 1602

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 0

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

0 Ocena

Licencja: Creative Commons

        Jedna miała związek z zatrzymaniem przez Policję w terenie zabudowanym. Blondynka jechała z prędkością 80 km/h. Zatrzymuje ją policjant, prosi dokumenty do kontroli i pyta: "A ile to można jechać w terenie zabudowanym?". Na to blondynka odpowiada pytaniem na pytanie: "Osiemdziesiąt?!". Policjanta taka odpowiedź omal nie zwaliła z nóg. Z tego wszystkiego blondynka nie została ukarana mandatem, tylko pouczona. Dostała zadanie domowe przypomnieć sobie przepisy ruchu drogowego. Oczywiście policjant powiedział, że obowiązująca prędkość w terenie zabudowanym to 50 km/h.

       Druga sytuacja zdarzyła się Pani, która jeździła do fryzjera i samochód zostawiała na dużym placu przed Biedronką. Pewnego dnia po wyjściu od fryzjera zobaczyła za szybą mandat wypisany przez Straż Miejską. Udała się więc do ich siedziby, żeby wyjaśnić za co dostała mandat. Okazało się, że poprzedniego dnia na placu wymalowano pasy z miejscami do parkowania i oznaczeniem wyjazdu. A samochód był zaparkowany na środku skrzyżowania!!!

       Ostatnia sytuacja, którą chcę opisać dotyczy mężczyzny. Pojechał on na ważną konferencję z jednego z miast powiatowych do Warszawy. Po trzech dniach wraca do domu zadyszany i woła do żony, że jest bardzo zmęczony i głodny. Żona do niego: "A co ty jesteś taki zasapany?". "Bo biegłem z pociągu, żeby być szybciej w domu." "Jak to z pociągu, przecież ty pojechałeś samochodem!"

       Takie sytuacje zdarzają  się w życiu, ale lepiej niech zdarzają się innym nie nam. Wtedy można się z nich pośmiać, chociaż ich bohaterom nie było do śmiechu.

Licencja: Creative Commons
0 Ocena