W dawnych czasach wszystkie elementy uroczystości miały za zadanie przygotować młodych małżonków do znalezienia swego miejsca w nowej roli społecznej, a każdy etap ślubu miał głębsze znaczenie ściśle związane z symbolicznymi odniesieniami oraz panującymi w danym okresie warunkami społecznymi.
Obecnie pewne tradycje straciły już na znaczeniu, inne zaś ewoluowały i nabrały zupełnie innego wyrazu. Zobaczmy czy - i w jakim stopniu - pamiętamy o naszych tradycjach ślubnych. Które z nich przetrwały do naszych czasów i są częścią uroczystości zaslubin? I w jakiej formie?
Zaręczyny
W dawnych czasach zaręczyny odbywały się jedynie w gronie najbliższej rodziny, dopiero z czasem przybrały bogatszą i bardziej "tłumną" formę. Do domu przyszłej Panny Młodej szedł pochód złożony z przyszłego Pana Młodego, jego rodziców, swatów, a także muzykantów. Przynosili oni ze sobą alkohol i chleb, którym młodzi dzielili się przed głównym, uroczystym poczęstunkiem. Zaręczyny odbywały się poprzez związanie rąk młodych szarfą lub chustą przez przyszłego starostę weselnego, co symbolizowało połączenie losów tych dwojga i związanie przysięgą. Był to znak zobowiązania. Około XVI wieku w szlacheckich rodzinach szarfy zastąpiono pierścionkami.
Chociaż sama forma uległa zmianie, tradycja zaręczyn przetrwała do dzisiaj. Większość par preferuje podzielenie tego wydarzenia na dwie części - wpierw w kameralnej atmosferze kawaler prosi swoją wybrankę o rękę, a dopiero po uzyskaniu odpowiedzi twierdzącej zamiary młodych są obwieszczane rodzicom i najbliższym - bardzo często podczas hucznego przyjęcia. Także tradycja wręczania pierścionka narzeczonej przetrwała do dzisiaj - bardzo niewielu mężczyzn decyduje się na oświadczyny nie wybrawszy wcześniej odpowiedniego pierścionka.
Zapraszanie gości
Tradycyjnie, bardzo dużą wagę przywiązywano do odpowiedniej formy oraz kolejności zapraszania gości na uroczystości ślubne. Wszystkich ważniejszych gości, a także starszych wiekiem i bardziej szanowanych, zapraszano osobiście. Gości mniej ważnych, dalszą rodzinę oraz znajomych zapraszali wybrani drużbowie.
Tradycja osobistego wręczania zaproszeń nadal żyje. Większość młodych par preferuje spotkania z każdym z zapraszanych gości i wręczenie mu zaproszenia. Także kolejność zapraszania ma znaczenie - zawsze zaczyna się od najbliższych i najważniejszych członków rodziny, na koniec zostawiając osoby mniej ważne lub niespokrewnione.
Jedynie odległość stanowi pewnego rodzaju uzasadnienie dla zmiany tego stanu rzeczy. W takiej sytuacji, jeśli możliwy jest kontakt telefoniczny dobre wieści oraz zaproszenie przekazywane są tą drogą, a formalne zaproszenie przesyłane jest drogą pocztową.
Wieczór kawalerski i panieński
Obecnie wieczory kawalerski i panieński mają formę hucznego pożegnania się ze stanem wolnym - ostatni wieczór zabawy bez zobowiązań i obrączki. Liczy się przede wszystkim zabawa, a głębsze, bardziej ceremonialne znaczenie tej uroczystości zostało całkowicie zatracone. Jednak tradycja rozplecin (czyli wieczoru panieńskiego) oraz wieczoru kawalerskiego jest naprawdę długa.
W nocy poprzedzającej wesele w domu Panny Młodej zjawiał się orszak złożony ze starosty weselnego, drużby i swatów. Czekające w domu druhny ozdabiały kwiatami warkocz Panny Młodej, skrywając go pod chustą. Kiedy zjawiał się orszak, jeden z mężczyzn ściągał chustę i rozplatał warkocz wyjmując z niego ozdoby. Było to symboliczne pożegnanie Panny Młodej z panieństwem.
W tym samym czasie Pan Młody żegnał w domu swoich przyjaciół - samych kawalerów. To pożegnanie mogło przybierać różne formy (także hucznej libacji), jednak nigdy nie brały w nim udziału inne kobiety.
Błogosławieństwo
Tradycja udzielania młodym przedślubnego błogosławieństwa przez rodziców przetrwała do czasów obecnych - praktycznie w niezmienionej formie. Młodzi, nim udadzą się do kościoła, przeważnie zwracają się do swoich rodziców z prośbą o symboliczne błogosławieństwo, którego, prawie zawsze, jako pierwsi udzielają ojcowie.
Dawniej Pan Młody z rodzicami przybywał przed dom Panny Młodej po rozplecinach i wieczorze kawalerskim. Bardzo często towarzyszyli im grajkowie i huczny orszak. Panna Młoda już czekała, pięknie przystrojona i gotowa na uroczystość. W takich okolicznościach, tuż przed wyruszeniem do kościoła, rodzice udzielali młodym uroczystego błogosławieństwa wszelkiej pomyślności na nowej drodze życia.
Wesele
W dawnej Polsce uroczystości weselne były zawsze huczne i trwały często nawet po kilka dni. Na stole zjawiały się najlepsze potrawy, mięsa, kołacze, a także alkohole – niczego nie żałowano. Zabawie zazwyczaj towarzyszyła muzyka zazwyczaj tańce. Teraz wesele zazwyczaj trwa krócej, jednakże w zależności od majętności młodej pary oraz ich rodzin, potrafi być równie wystawne jak kiedyś. Wyszukane potrawy, najlepsze trunki i zabawa do białego rana.
Podczas wesela, o północy, nadchodził czas na oczepiny. Była to uroczystość, której towarzyszyły zawsze zabawy, wesołe przyśpiewki, żarty i przekomarzania. Pannie Młodej ścinano albo skracano włosy, zabierano wianek a zamiast niego dawano na głowę czepiec – symbol kobiety zamężnej.
Obecnie oczepiny straciły na znaczeniu – w bardziej tradycyjnej formie przetrwały jedynie w społecznościach wiejskich. Przeważnie traktowane są jako zabawa, część wesela, która ma w wesoły, lekki, czasami sprośny sposób, nawiązać do tradycji a zarazem ożywić gości zmęczonych kilkugodzinnym weseliskiem. Wiele par w ogóle rezygnuje z organizowania oczepin, uważając je za zbyt krępujące lub wręcz prymitywne.
Jak można zobaczyć na powyższych przykładach polskie zwyczaje ślubne są nadal żywe, chociaż w bardziej tradycyjnej formie przetrwały głównie na wsi, a także w społecznościach i rodzinach, które kultywują dawne obyczaje. Tradycja jest adaptowana do zmieniającej się mentalności młodych ludzi, a także do nowych warunków społecznych. Chociaż nie wszyscy pamiętają o korzeniach pewnych obyczajów, wiele elementów z nich zaczerpniętych cały czas trwa.