Godz.11.00 Telefonuje przyjaciel i opisuje w skrócie jak wygląda organizacja. Jestem u niego ok 11.30, kolejno zachodzimy do kilku mieszkań na Pradze. kolejne osoby się dołączają. Godz.12.00 Pierwsze większe spotkanie na jednym z rond w Warszawie. Kierujemy się na dworzec zachodni po znaczną grupę osób. Wynikają lekkie sprzeczności co do tego gdzie dalej kierowała się będzie grupa. W rezultacie w zwartej grupie znajomych oddzielamy się od większości przyjezdnych.
Spotkanie z kibicami.
Godz.13.00 Docieramy na plac na rozdrożu, słychać głośne wybuchy petard. Na moje oko, grupa kibiców patriotów licząca ok 2000 osób maszeruje w kierunku Placu Konstytucji. Widać wiele biało czerwonych flag, młodzi ludzie wykrzykują Hasła Patriotyczne: "Cześć i Chwała Bohaterom" , "Wielka Polska Katolicka" Śpiewają rotę i hymn Polski. Zdarzają się też hasła typu: " Raz sierpem, raz młotem czerwoną hołotę". Kierujemy się wspólnie z grupą w kierunku Placu Konstytucji. Mijamy Ministerstwo Sprawiedliwości i ulicą Koszykową docieramy na plac.
Godz.14.00 Na Placu Konstytucji tysiące osób. Nie spostrzegam z początku miejsca pobytu organizatorów. Ogrom placu i liczebność policji wprowadza od samego początku nerwową atmosferę. Trwa wyczekiwanie, spotkania starych znajomych. Rozmowy polityczne i inne. W pewnym momencie słyszę głośne megafony policji, nawołujące do spokoju. Nie widać żadnych zamieszek ani nic, wszędzie spokojnie? Po krótkim czasie zaczyna się to co nieuniknione. Policja rusza do szturmu od strony północnej placu (od strony kontr demonstracji anarchistycznej). Kibice zaczynają stawiać czynny opór nieuzasadnionej interwencji. Ludzie zostają zepchnięci z prawie całego placu, rozchodząc się w boczne uliczki.
Z relacji kolegi który uczestniczył w czynnym stawianiu oporu policji.
Kibicowskie grupy porozbiegały się po praktycznie całym centrum Warszawy. Grupa w której przebywał została zepchnięta na podwórka, między ulicami: Wilczą i Piękną. Ku zdziwieniu grup bojówkarskich znaleźli się w miejscu, które prowadziło wprost do kolorowego miasteczka! Ulice były po blokowane przez policje ale bramy w podwórkach już nie. Antifa i inni uczestnicy "kolorowego miasteczka" Zostali zaatakowani przez jedną z takich bram. Kibice użyli rac dymnych następne kamieni, po czym zaczęli tzw. "młyn" Po kilku chwilach większość zebranych w marszu blokującym zorientowała się w zagrożeniu. Co bardziej agresywne osoby stawiły lekki opór kibicom. Kibice zanim się obejrzeli, znaleźli się w "szachu" Tracąc przewagę na froncie pod znacznie liczniejszą grupą anarchistów nie mieli odwrotu. Droga powrotna została odcięta przez policję! Dalsza relacja nie znana.. Ja zająłem miejsce przy kolumnie gdzie policja miała ograniczony dostęp. Przy okazji miałem doskonały widok do zrobienia kilku zdjęć.
Godz.ok.15.30 Nie widzę w zasięgu wzroku już nikogo znajomego.
Próbuję spotkać się z przyjacielem, do ustalenia miejsca używając telefonu komórkowego. Próby są niweczone nagłymi zmianami sytuacji. Krążę ulicami co nie było proste dzięki blokadą organizowanym przez policje. Na jakiś czas przystaję na ulicy Marszałkowskiej gdzie odbywa się blokada marszu Niepodległości nazywana groteskowo "wesołym miasteczkiem" Z megafonów leci znany utwór "dziwny jest ten świat" Doszło do mnie sporo refleksji jak ten świat jest dziwny. Anarchistyczne stowarzyszenia w prawie całej europie są nieprzychylne rządzącym z jasnego powodu. To jest ich historia, obyczaje, zakorzeniona walka z systemem ! Walka o wolność itd.. Tymczasem w Polsce zostali na tyle zmanipulowani, że sami nie wiedzą o co walczą. Nie rozumieją jeszcze co popierają. Przecież jeśli byli by przekonani iż stają po stronie jednego z najgroźniejszych w przeszłości i teraźniejszości reżimu zastanowili by się dwa razy. Oj dziwny jest ten świat.. Anarchizm to system poglądów głoszący program całkowitego zniesienia przymusu! Istnieje kilka odmian ale moim zdaniem w Polsce przesiliła się jedna: Anarchokomunizm, teoretykiem tego nurtu był Kropotkin. Założeniem tej doktryny było przejście od systemu kapitalistycznego do komunistycznego, przy równoczesnym zachowaniu praw wolności jednostki (gwarantowanych przez ideę anarchizmu). Oj dziwny jest ten świat.. Z tych przemyśleń można by wywnioskować, iż anarchiści dążą do wolności, chcąc przywrócić komunizm lub faszyzm ? Moim zdaniem Ci biedni zagubieni często w życiu ludzie zupełnie nie rozumieją dlaczego robią to czy owo, po prostu to robią bo ktoś tak powiedział. A kto to jest ten ktoś? A no właśnie .. W Polsce od kilku lat antypolonizm wprowadza sam Rząd! I jak ten biedny kibic ma przejść obojętnie wokół tej całej agresji skierowanej na chwalebne i godne podziwu akty patriotyzmu ? Choć by na stadionach? Jak ma nie zwracać uwagi na fakt wycofania ORŁA W KORONIE z koszulek Reprezentacji Polski w piłce nożnej? Aby tego było mało, ten haniebny akt został przeprowadzony zaledwie 2 dni przed Świętem Odzyskania Niepodległości Polski. Zadajcie sobie sami to pytanie?
Godz. Nieznana. Próby złączenia się ze znajomymi nie przynoszą skutku.
Omijam "wesołe miasteczko" i przystaje na placu konstytucji gdzie zbierają się od nowa małe grupy uczestników Marszu Niepodległości. Wiele ludzi w różnym wieku - "rozmawiają" Jest widoczna jedna grupa zorganizowana, to przyjezdni z łodzi Patrioci raczej nie związani w większości z ruchem kibicowskim. Jeden młody człowiek elegancko ubrany z megafonem kierujący tą grupą, przemawia do zebranych w koło ludzi. Chce dołączyć do Organizatorów całego marszu, którzy znajdują się już pod Pomnikiem Romana Dmowskiego. Kieruje ludzi, idziemy wzdłuż placu konstytucji z flagami na czele w celu dotarcia pod Pomnik. Nic z tego, policja ma inne plany. Bez ostrzeżenia atakuje demonstrantów rozganiając ich. Zawzięty łodzianin ponawia próbę, zbiera ludzi (wszystkich: młodych i dużo starszych) Tym razem wyznaczając drogę okrężną: przez ulicę Piękną do Alej Ujazdowskich. Chodnikiem docieramy do Całego marszu. W tym miejscu doznałem lekkiego szoku. Byłem pewien, iż marsz został na tyle zdezorganizowany i rozbity, że nie zastaniemy tam tłumów. Okazało się inaczej, tysiące ludzi było zgromadzonych na całym placu. Przy pomniku Organizatorzy i zaproszeni goście przemawiają do tłumu. Panuje ogólnie atmosfera Świętowania. Nieopodal (ok 40 m. od Pomnika) stoi wóz transmisyjny jednej ze stacji telewizyjnych (która chyba najbardziej jest znienawidzona przez środowiska narodowe) Obok dźwig stacji i radiowóz policyjny w obstawie szwadronu policji. Co dziwnego dzieje się dalej ? Jak dla mnie dzieje się oczywista prowokacja aby i tu zakłócić świętowanie. Radiowóz policyjny odjeżdża, szwadron policji odchodzi w siną dal.. Nie długo po tym krążące w okół bojówki kibiców widząc co się dzieje "atakują pojazd", próbują przewrócić go na bok ale gabaryty pojazdu na to nie pozwalają. W rezultacie zostają powybijane szyby i wóz staje w płomieniach. W tym momencie kończy mi się bateria w aparacie. Jestem wściekły bo nie często można sfotografować taką scenę. Policja zjawia się z kilku stron i starcia z kibicami są kontynuowane. Spotykam się w końcu ze znajomym i wracamy na Pragę.
Godz. ok 18.00 O autobusie w pobliżu można tylko pomarzyć :)
Kierujemy się trasą łazienkowską wzdłuż mostu. Jak się okazuje, nie tylko my wpadamy na tak genialny pomysł. Autokary kibiców zaparkowane były przy sali Torwar. Trasą łazienkowską idzie teraz kilkuset osobowa grupa dalej śpiewająca Patriotyczne hasła. Nasza połowa mostu całkiem pusta, a w drugą stronę potężny korek samochodów. Kibice schodzą ślimakiem do autokarów - my idziemy prosto do najbliższego czynnego przystanku. Docieramy na saską kępę i autobusem wracamy na dzielnicę. Wychylamy piwo na koniec i wracamy do domów.
Godz. 19.00 Start cyklu wieczornych wiadomości. Szkoda nerwów na komentowanie tego, co do późnej nocy oglądałem.