Czy jest to bezpieczna forma rozrywki? Jakie są przeciwwskazania? Jeśli już pozwoli się dziecku na zajmowanie czasu w ten sposób, to na jak długo?
Doskonale zdajemy sobie sprawę, że ciąża, jak i późniejsze życie dziecka musi być w jakimś stopniu kontrolowane. Szczególnie małe dziecko jest podatne na wpływ innych, w tym wirtualnego, a więc wykreowanego świata. Nietrudno więc o przejęcie wzorców i zachowań, które prezentowane są choćby przez bohaterów gier komputerowych. Owszem, istnieją i takie, które mają pełnić funkcje edukacyjne, ale większość z nich napompowana jest scenami pełnymi przemocy i krwi. Gry komputerowe potrafią uczyć i bawić pod warunkiem, że są dostosowane do wieku odbiorcy, dlatego zadaniem rodzica powinno być kontrolowanie tego, w co gra jego pociecha, niezależnie od tego w jakim jest wieku. Kontrola jest również wskazana i możliwa w przypadku przeglądania stron internetowych. Rodzice mogą nałożyć specjalne filtry na strony zawierające nieodpowiednie dla dziecka treści, na przykład pornograficzne albo rasistowskie. Równie ważne jest zwrócenie uwagi na to z kim porozumiewa się nasza pociecha, szczególnie, jeśli potrafi już pisać i czytać. Na czatach, ale też w serwisach społecznościowych bywalcami są osoby, które podają się za kogoś innego, zwykle w celu wywarcia wpływu i osiągnięcia korzyści, tym bardziej ważna jest kontrola.
Czas, który dziecko może spędzić przed komputerem powinien być uzależniony od jego wieku. Przedszkolak nie powinien bawić się w ten sposób nie dłużej, niż 15-20 minut dziennie. Im dziecko większe, tym więcej możliwości internetu i komputera dostrzega, dlatego zwiększają się też jego potrzeby. Należy jednak pamiętać, aby rękę na pulsie trzymać przez cały czas. Nowe media może i są przydatne, ale często prowadzą do uzależnień. Łatwiej też o wady kręgosłupa i wzroku, dlatego to rodzice muszą zadbać o odpowiedniej jakości monitor i wygodne krzesło.
Z komputerem jest podobnie, jak kiedyś z telewizorem. Często pełni on funkcję pochłaniacza czasu, jest okazją dla rodzica do zajęcia czymś dziecka, czasem dla świętego spokoju, czasem natomiast z powodu innych obowiązków. Tego typu sytuacji należy unikać. Na początku dziecko być może będzie z takiego stanu rzeczy zadowolone, jednak po jakimś czasie zorientuje się, że rodzic w ogóle nie ma dla niego czasu, a jego jedynym przyjacielem jest nic nie znacząca maszyna, na której monitorze co jakiś czas zmieniają się obrazki, czy wykreowane postaci.