Rak jest chorobą duszy a nie ciała. Bezduszny człowiek ratujący ciało pada jego ofiarą. Natomiast ten, kto zrozumie swoją duszę ten pozbywa się raka. Może jesteś  w potrzebie aby zrozumieć swoją sytuację czy kogoś bliskiego?

Data dodania: 2011-06-23

Wyświetleń: 1177

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 0

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

0 Ocena

Licencja: Creative Commons

Raki, jako stworzenia wodne mają  funkcje chodzenia do przodu i do tyłu. Mimo tej swoistej cechy, potrzebują czystej wody do swojego życia, dlatego dziś trudno jest spotkać raki w zatrutych chemikaliami rzekach.

Jaki jest związek z tym dziwnym stworzeniem i chorobą nowotworową zwaną rakiem?

Może być to związane z połączeniem funkcji poruszania się w przód i w tył. Brak jest jednolitego uniwersalnego kierunku drogi życia. Ludzie, którzy żyją przeszłością a więc idą do tyłu w swojej drodze życia, to potencjalni rakowcy. Nie mogą odnaleźć właściwego kierunku drogi. Ciągle cos ich ciągnie do tyłu aby żyć przeszłością i wspomnieniami. Totalny brak zdecydowania i przyjęcia odpowiedzialności za swoje życie i działanie.

Tak się składa, że mam obecnie bardzo przykrą  możliwość obserwowania rozwoju choroby nowotworowej u mojego męża. Widzę, że jego reakcje są bardzo zbieżne do opisywanych wyżej. Mimo nadzwyczajnego dbania o czystość wokół siebie i w sobie, choroba nie ustępuje. Mąż dodatkowo jest spod znaku raka i choroba ma zwiększony wymiar.

Jedyną przyczynę tego można upatrywać w typowo rakowym podejściu do życia. Raz chce dokonać radykalnych zmian a za trzy dni niszczy wszystko wokół. Dlatego też ludzie z chorobą nowotworową czują się raz dobrze a raz źle. To jest typowe dla tej choroby o czym nie wszyscy wiedzą. Sama nie byłam tego świadoma, dopóki nie zobaczyłam to na własne oczy.

Te zróżnicowane samopoczucie jest efektem samych myśli chorego. Ma on dowód na to, że jego umysł jest w stanie pokonać raka poprzez zmianę swojego myślenia. Obecnie nasze myśli realizują się za trzy dni, stąd pochodzą zmiany samopoczucia.
Ruch w przód tworzy życie a ruch w tył niszczy życie i kieruje ku chorobie i śmierci.

Moje pobyty w szpitalu onkologicznym, dały mi zrozumienie, że radioterapia czy chemia tak naprawdę wyniszcza cały organizm, łącznie z mózgiem, który nie potrafi myśleć logicznie. To uwstecznianie człowieka. Niszczy komórki chore ale i zdrowe.

Na pewno ci, którzy wyciągają z tego konkretne, racjonalne wnioski i odmieniają swoje wartości życiowe, mają szanse na wyzdrowienie. Musi to być totalna zmiana całej dotychczasowej postawy wobec własnego życia. Nie może być cofania się w tył! O tym trzeba zapomnieć.

Gdy natomiast człowiek nic w swoim życiu nie zmienia, tylko biernie poddaje się wstecznemu biegowi, to doprowadza do totalnego wyniszczenia organizmu i w konsekwencji śmierci. Dlatego mówi się, że chemia jednemu pomaga a drugiego niszczy. To nie jest bezpośrednia zasługa chemii czy radioterapii. Kieruje tym procesem umysł danego pacjenta.

Zajmuje mnie wiedza z zakresu uzdrawiania duchowego, która służyła mi do wyjścia z nieuleczalnej choroby jaką jest RZS. Tę wiedzę i metody wyjścia z choroby próbowałam przekazać mojemu mężowi aby mógł iść moim śladem. Mimo stosowania z oporami najprzeróżniejszych środków oczyszczania ciała i duszy, choroba nie ustępuje.

Umysł zablokował drogę w przód i moje starania na nic się nie zdają. Jeśli człowiek myśli, że jest tylko ciałem bez duszy, to nie zwraca uwagi na duszę tylko leczy ciało aby w nim jak najdłużej przebywać. To oszustwo ego – umysłu, że jesteśmy ciałem!

Piszę o tym dlatego, aby rozjaśnić innym  chorym na nowotwory, jak łatwo jest wyjść z tej popularnej choroby, okrutnej dla całej rodziny. Jeśli ktoś może jeszcze myśleć logicznie i zrozumieć swoją sytuację, to ma szansę podjąć radykalną decyzję i odmienić swoje życie. Niech ten artykuł będzie uzdrowieniem dla wielu przebudzonych do życia umysłów!

Choroba jest ostatecznym nauczycielem, kiedy wszystkie środki zawodzą aby naprowadzić człowieka na swoje przeznaczenie. To my podejmujemy decyzję czy chcemy odmienić swój los i żyć dla Boga czy chcemy zniszczyć siebie przez chemię i radioterapię.

Tylko ten może pokonać raka, kto przewartościuje swoje ideały i będzie stale podążał do przodu, pozostawiając przeszłość za sobą. Nikt inny tego zrobić za niego nie może, gdyż tylko człowiek ma dostęp do swojej duszy, która domaga się poprzez chorobę uzdrowienia.

Ciało jest wskaźnikiem chorej duszy pacjenta. Bezduszny człowiek będzie chciał zniszczyć ciało jak lusterko aby nie pokazywało jego szpetnej twarzy. Przez zniszczenie lusterka nie dostaje się pięknej twarzy. Twarz trzeba uzdrowić od wewnątrz aby była piękna.

Rak jest chorobą duszy nie ciała! Pokazuje ciężar karmy z czterech pokoleń. Leczenie ciała a pozostawianie ciężaru karmy pokoleniowej musi skończyć się tragicznie! Łaska Boga zawraca w sposób ostateczny z niewłaściwej drogi.

Zrozumienie przyczyny choroby daje uzdrowienie. Nie ma chorób nieuleczalnych! Są tylko ludzie, którzy nie słuchają głosu wewnętrznego, który mówi do nich w imieniu Boga jak mają żyć, aby odmienić swój los. Prawda jest bolesna ale uzdrawiająca. 

Rak nie musi być wyrokiem! To najlepszy wewnętrzny nauczyciel, który wskazuje właściwą drogę. Jakże przykro patrzeć na zapchany szpital onkologiczny i często bezduszny i bezradny personel, który nie może znieść ciężaru cierpienia skierowanego na opór przeciwko życiu a tym samym przeciwko Bogu.

Szpitale onkologiczne to wielkie więzienia dla tysięcy uwięzionych w ego osobowość dusz, wołających o ratunek i wybawienie dla siebie. Płacz tych dusz jest nie do zniesienia! Kto nie czuje swej duszy, tego nie zrozumie. Ten, kto to odbiera nie jest w stanie tego wytrzymać!
Nie może być większego piekła niż powolne umieranie bez iskry nadziei. To spazmy rozdzierającego beznadzieją bólu i upadku człowieka, stworzonego przez miłość Boga, która została zabita przez ego – osobowość. 

Licencja: Creative Commons
0 Ocena