Żle się dzieje w ZUS...
Gazeta "FAKT" powołuje się na szefa Rady Nadzorczej ZUS Roberta Gwiazdowskiego, który mówi, że w roku 2015 jego firmie grozi poważny kryzys finansowy. Istnieje ryzyko, że nie będzie z czego wypłacać pieniędzy emerytom. Są tego przynajmniej dwie przyczyny, twierdzi "FAKT". Pierwsza to taka, że obecnie płacone składki tylko w teorii wędrują na indywidualne konta przyszłych emerytów. W praktyce te pieniądze przejadają obecni klienci ZUS. A druga, to fakt, że w 2015 roku na emeryturę przejdzie pierwszy powojenny wyż demograficzny i liczba emerytów wzrośnie o 60 procent!
Próby ratowania sytuacji.
Sytuację tą miał ratować specjalnie powołany w 2002 roku Fundusz Rezerwy Demograficznej. okazał się on jednak totalną klapą. Do 2009 roku miał dysponować on kwotą około 20 miliardów złotych. Nie udało się. Zgromadził on dotąd zaledwie 1,5 mld złotych. Co radzi Gwiazdowski? - Oszczędzać na czarną godzinę. Człowiek, który przez 40 lat będzie odkładał 150 zł miesięcznie uciuła w tym czasie ponad pół mln zł i nie będzie musiał się oglądać na ZUS. Jak ma tego dokonać przedsiębiorca, który jest co miesiąc bombardowany ogromnymi składkami ZUS, które wynoszą ponad 800zł?
Jest ratunek!
Są sposoby na zminimalizowanie składki ZUS. Można w ten sposób zaoszczędzić od 300zł miesięcznie lub całkowicie nie płacić. Nasza nowa, niska składka pozwoli nam zaoszczędzone w ten sposób pieniądze inwestować np w fundusz inwestycyjny, dzięki któremu nie będziemy już tylko zdani na kiepską emeryturę wystarczającą tylko na lekarstwa i część opłat, ale na godziwą emeryturę, która się nam należy!
