Ludowa mądrość głosi, że kobiety wybierają mężćzyzn bogatych, natomiast mężczyźni cenią u partnerem przede wszystkim walory zewnętrzne. Rzeczywistość pokazuje, że niej est to takie proste, jednak sfera materialna nie jest bez znaczenia w doborze partnera.

Data dodania: 2010-09-11

Wyświetleń: 3209

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 0

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

0 Ocena

Licencja: Creative Commons

Na początek wyznanie, jakiego nie znajdziesz w wielu miejscach: tak, my kobiety zwracamy uwagę na pieniądze, gdy oceniamy mężczyznę. Ale zanim się oburzysz i wykrzykniesz „wszystkie jesteście takie same” pomyśl: czy nie lepiej oceniasz kobiety ładne i zadbane? Wolisz zapach dobrych perfum czy taniego dezodorantu? Podobają ci się kobiety w gustownych ubraniach, czy bazarowych podróbkach? No właśnie, przykra prawda jest taka, ze pieniądze się w życiu przydają i wolimy je mieć. W końcu najlepiej być zdrowym i bogatym...

Ewolucja i inne przyczyny

Wielu naukowców twierdzi, że to natura zaprogramowała nas tak, że szukamy mężczyzn majętnych. Kultura tylko wzmocniła naturalne skłonności, aprobująco traktując związki młodych i pięknych kboet z dojrzałymi i bogatymi partnerami, na odwrotne sytuacje patrząc raczej krzywym okiem... Rzeczywiście, coś może w tym być, bo natura tak nas stworzyła, że to kobieta rodzi dziecko i przez pewien czas musi skupić się na jego wychowaniu. Wówczas to od jej partnera i jego zaradności zależy, czy ona i dziecko będą mieli zapewnione bezpieczeństwo i stabilizacje. Tak było w jaskiniach, dziś pewnie przyczyny są inne. Kobiety kształcą się, coraz lepiej zarabiają i szukają po prostu mężczyzn, którzy dotrzymają im tempa. Także, w sprawach finansowych.

Szukamy bogatych czy zaradnych?

Tak naprawdę kobiety – z wyjątkiem pewnego okreslonego typu, którego przez grzeczność nie będziemy nazywac po imieniu – nie interesują się stanem konta partnera i jego zarobkami. Nie szukają też posiadacza najdroższego samochodu i dyrektorskiej pensji. Liczy się jednak zupełnie coś innego: zaradność i ambicje, których zarobki są tylko pewnym wskaźnikiem. Nie wierzysz? Zapytaj kilku koleżanek, czy chiałyby się psotykać z trzydziestolatkiem, ktory nei pracuje, jednak ma bardzo bogatych rodziców i ogromne :kieszonkowe”. Dziewięć na dziesięć kobiet odrzuci taką możliwość, wybierając posiadacza skromnych zasobów, ale zapracowanych samodzielnie. Cenimy mężczyzn, którzy potrafią się utrzymać, lubią się rozwijać i mają ambicje. Jeśli więc chcesz zaimponować kobiecie, przestrzegaj kilku zasad dotyczących pieniędzy:

Nie szpanuj. Dotyczy to opowieści o zarobkach, cenach ubrań i gadżetów i popisywania się markami. Niemęskie i mało eleganckie.

Miej gest, ale nie daj się naciągać. Musisz znać subtelną różnicę między mężczyzną hojnym, a naiwniakiem.

Miej perspektywy. Im więcej planów i ambicji, tym lepiej dla ciebie. W swoich planach bądź śmiały i odwazny, ale pewna doza realizmu jest wskazana.

Bądź samodzielny. Musisz umieć się sam utrzymać. To punkt absolutnie bezdyskusyjny.

Nie bądź wiecznym dłużnikiem. Rozsądne korzystanie z kredytów – tak, ale ciągłe telefony z banku w sprawie niespłaconych kart kredytowych? Zdecydowanie nie! O braku klasy świadczy też „zapominanie” o drobnych sumach pożyczonych od znajomych.

 

Jeśli zadbasz o te kilka zasad, niezależnie od zasobności będziesz uchodził za mężczyznę z klasą. A to znacznie ważniejsze, niż być mężczyzną z kasą.

Licencja: Creative Commons
0 Ocena