Bawiąc się z dzieckiem warto więc jak najczęściej śpiewać, bo maluch, który na co dzień słucha piosenek, sam szybko się ich uczy i w niedługim czasie przyłącza się do wspólnego śpiewania. Z równą łatwością i swobodą przychodzą mu pierwsze próby gry na instrumentach – garnkach i przykrywkach w kuchni… Stopniowo można maluchowi podsuwać coraz bardziej skomplikowane instrumenty – począwszy od grzechotek, przez cymbałki, a na gitarze czy pianinie skończywszy.
„Od najmłodszych miesięcy życia obserwujemy jak nasze maluchy wyśpiewują poszczególne sylaby, bawią się w rytm słyszanej muzyki, a nawet podskakują na pupie, lub uderzają nóżką próbując naśladować rytm. – mówi Anna Rattenbury, wlascicielka portalu Musical Babies - Należy jak najczęściej starać się dzieciom umożliwiać obcowanie z muzyką. Słuchanie wpływa na dzieci kojąco, a tworzenie muzyki na prostych instrumentach rozwija je wszechstronnie. Umuzykalnienie dzieci jest podstawą do późniejszej nauki, gdyż wpływa korzystnie na lateralizację półkól mózgowych. Pamiętajmy o tym od pierwszych miesięcy życia naszego dziecka.”
Pierwsze zabawy muzyczne to spontaniczne wystukiwanie rytmu – świetnie sprawdzą się tu najprostsze instrumenty muzyczne takie jak kastaniety, marakasy, klekotki czy tamburyn. Śpiewając ulubione piosenki dziecka możecie wspólnie wystukiwać jej rytm, instrumenty przydadzą się także w znanych zabawach muzycznych np. „Jestem muzykantem”, „Baloniku mój malutki” czy „Kółko graniaste”.
Następnym krokiem w muzycznej edukacji jest tworzenie melodii. I nie chodzi tu wcale o komponowanie spójnych i elegancko brzmiących utworów, ale o szalone i całkowicie intuicyjne eksperymentowanie z dźwiękami. Pozwólmy dziecku znaleźć jego własną melodię. Grając na cymbałkach, pianinku czy brzdąkając na gitarze lub banjo dziecko uczy się, że są dźwięki wysokie i niskie, że mogą brzmieć długo lub krótko, a melodia może być głośna i pełna energii lub cicha i spokojna. Uczy się różnorodności i otwartości na różne style.
Największą jednak frajdę sprawia dziecku wspólne muzykowanie z rodzicami, rodzeństwem i wszystkimi chętnymi, którzy mają ochotę włączyć się do głośnej zabawy. Rodzinna orkiestra może się składać ze wszystkich instrumentów, jakie się znajdą w domu. Znakomicie sprawdzają się bębenki, trójkąty, dzwoneczki, świetny efekt daje też harmonia i perkusja. Wspólne granie zacieśnia więzi rodzinne, daje upust emocjom, uczy działania w grupie.
Muzyka ma niesamowitą moc wpływania na nastrój – potrafi pobudzić do działania lub zrelaksować i uspokoić. Tworzenie muzyki to znakomita okazja do odreagowania stresu, nabrania pewności siebie i odkrywania w sobie nowych możliwości. Warto zatem zapraszać dziecko do tego zaczarowanego świata emocji już od najmłodszych lat i… wiernie mu w nim towarzyszyć.