"Złapać złą sukę, która wsadziła kota do kosza" - takie postulaty można było znaleźć na Facebooku, po tym jak Darryl Mann umieścił na nim grupę "Pomóżcie znaleźć kobietę, która wyrzuciła mojego kota". Czyżby i w Europie nastała era renrou sousuo - tzw. wyszukiwarki ludzkiego mięsa?
Cat Bin Woman
Mary Bale jest kobietą, którą cechuje dosyć dziwaczne poczucie humoru, być może charakterystyczne dla znudzonych życiem, podstarzałych gospodyń domowych... Pewnego dnia na swojej drodze spotkała miłego kotka, który łasił się do niej tuż przy koszach na śmieci. Poczciwie wyglądająca kobieta wygłaskała go, zaskarbiła sobie jego zaufanie, po czym wrzuciła do kosza, jak twierdzi będąc święcie przekonaną, że zwierzę wydostanie się z pułapki. Kotka Lola nie miała jednak nadnaturalnej siły i przerażona spędziła w koszu osiemnaście godzin.
Jako "kobieta, która wyrzuciła kota do kosza" Bale funkcjonuje już w zbiorowej pamięci Europejczyków.
Jest już niczym Zoe, którą pamiętamy jako demonicznie uśmiechniętą dziewczynkę na tle płonącego domu (zdjęcie zrobił jej ojciec). Obydwie możemy nazwać memami wygenerowanymi przez wszechobecny system informacji. Zoe fotkę pstryknął ojciec, kiedy płonął ich dom. Bezsensowną "zabawę" Mary zarejestrowała kamera miejska, po czym właściciel kota umieścił filmik na YouTubie, a na Facebooku wyżej wspomnianą grupę.
Zaczyna się zabawa
W tym momencie zaczęła się prawdziwa jazda bez trzymanki. Bale jest atakowana do tego stopnia, że musi poruszać się w asyście ochroniarzy. Wielbiciele zwierząt grożą jej śmiercią, a w najlepszym wypadku porwaniem i wsadzeniem do wielkiego kosza na całą noc.
Gwoli ścisłości - Bale zdublowała i to w mniej spektakularny sposób kobietę-masakrę z japońskiej sieci, która także na YT tuli do siebie malutkiego kotka, po czym rozdeptuje go na miazgę. Jej należy się pierwszeństwo w spektaklu okrucieństwa i głupoty. Jeśli "czapa" to najpierw dla niej. W podobnych skrajnych wyrokach czy to zasłużonych, czy też nie Europejczyków ubiegli Japończycy nakręcając system renrou sousuo - wyszukiwarki ludzkiego mięsa. Japońska społeczność internetowa tego samego dnia, w którym zamieszczono filmik z masakry na zwierzaku, zidentyfikowała IP komputera, z którego go puszczono. Cztery dni później kilkanaście tysięcy ludzi znało godność sprawczyni i miejsce jej zamieszkania (jak się okazało Wang Jiao była pielęgniarką. Może jednak dobrze byłoby podwyższyć pensję pielęgniarkom?).
Renrou sousuo może być sprawnie działającym systemem pomagającym nieudolnym często mechanizmom władzy. Bardziej jest jednak prawdopodobne, że wymknie się spod kontroli, bo nie jest możliwe utrzymanie w ryzach tak ogromnej rzeszy ludzi, którzy dążą do linczu.
źródło: Przekrój maj 2010