O własnym mieszkaniu marzy praktycznie każdy z nas. Jednym marzenie się to spełnia, a innym już niekoniecznie. Szczęśliwi Ci, którzy dostają mieszkanie w spadku, po dziadkach czy rodzicach. Wystarczy bowiem mały remont, unowocześnienie i już mamy piękne i całkiem nasze - mieszkanie. Szczęśliwi także Ci, których stać na zakup nowego mieszkania lub też, jeszcze lepiej - na wybudowanie domu swoich marzeń, z ogródkiem i pięknym tarasem.Co jednak mają począć Ci, którzy wciąż są na dorobku i zwyczajnie - nie stać ich na kupno?
Możliwości jest kilka. A przynamniej trzy. Można bowiem wynajać sobie pokój w jakimś większym mieszkaniu, tyle że pozbawiamy się tutaj niemal całej prywatności i skazujemy na życie ze współlokatorami, których postępowanie nie zawsze może nam odpowiadać. Możemy również zamieszkać kątem u rodziny. Jednak, któż z nas, bez względu na płeć, chciałby zamieszkać ze swoimi teściami, którzy cały czas, nieustannie patrzyliby nam na ręce? No i w końcu trzecie rozwiązanie, może też nie najlepsze, ale z pewnością wygodniejsze niż dwa poprzednie. Chodzi bowiem o wynajem. Możemy przecież wynająć sobie mieszkanie, ilu pokojowe chcemy. Dużym plusem jest fakt, iż mieszkania tego typu są zazwyczaj umeblowane i nie musimy marwtić się, skąd wziąć pieniądze na pralkę czy lodówkę. Minusem z kolei jest to, że generalnie nic tam zmienić nie możemy, nawet jesli kolor ścian nam nie do końca odpowiada. To przecież nie nasze.
Obojętnie zaś, jakie rozwiązanie wybierzemy, pamiętajmy, że tak naprawde nie liczy się, gdzie i jak. Ważne z kim mieszkać i żyć chcemy. Bo nawet najpięknieszja willa szczęścia nam nie da, kiedy dzielić ją będziemy z kimś, na kim tak naprawdę nam nie zależy.