Ostatnimi laty bardzo modnym dodatkiem do reportażu ślubnego stała się sesja plenerowa. Jest to pomysł od dawna praktykowany za granicą przede wszystkim w USA - studia fotograficzne, sztuczne tła i wymuszone pozy przeszły na szczęście do historii.

Data dodania: 2010-06-12

Wyświetleń: 2247

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 0

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

0 Ocena

Licencja: Creative Commons

Sesja plenerowa to czas tylko i wyłącznie dla Pary Młodej, podczas którego mogą zaszaleć i pokazać swoje prawdziwe „ja". Warto poznać zatem kilka kluczowych rad, dzięki którym Wasza sesja będzie naprawdę wyjątkowa i przede wszystkim bezstresowa.

Dwie główne zasady:

Pierwsza zasada brzmi: „Porozmawiaj ze swoim fotografem" to osoba, która widziała wiele ślubów i współpracowała z wieloma parami. Jeżeli wiesz dokładnie, jak mają wyglądać Wasze zdjęcia z pleneru - opowiedz mu o tym, pokaż zdjęcia, które Wam się podobają. Jeżeli jednak nie macie pomysłu na sesję - opowiedzcie nieco fotografowi jacy jesteście, co lubicie robić, czy zależy Wam na romantycznych, spokojnych czy też szalonych zdjęciach.

Druga zasada brzmi: „Wysłuchaj fotografa". Często Para Młoda nie słucha porad fotografa, przez co później pojawiają się nieprzyjemne sytuacje, za które winę niesłusznie zrzuca się właśnie na niego. Pamiętajcie proszę, że marzenia często odbiegają od rzeczywistości i to, co zaplanujecie może być bardzo ciężkie lub wręcz niemożliwe do wykonania. Rolą fotografa jest znaleźć takie wyjście, abyście mieli doskonałą pamiątkę w postaci zdjęć. Jednak, aby do tego doszło - warto mu zaufać. Uwierzcie mi, że fotograf również chce, aby sesja plenerowa była udana, a efekty jego pracy zostały docenione. Jeżeli ma jakieś uwagi do Waszych pomysłów, to w większości przypadków wynikają one jedynie z troski i dobrych chęci, a nie lenistwa czy braku zaangażowania.

Sesja w pigułce, czyli 4 rady dla Nowożeńców:

1. Czas - doświadczony fotograf z całą pewnością zaproponuje Wam sesję plenerową w innym dniu aniżeli dzień Waszego Ślubu. Bardzo często Para Młoda chce koniecznie zdjęcia tego samego dnia np. jeszcze przed samą ceremonią lub w trakcie wesela. Za nic nie dadzą się przekonać, że to bardzo zły pomysł. Już śpieszę z wyjaśnieniami. Otóż wyobraźcie sobie dzień Ślubu - każdy biega zdenerwowany, tłumy gości, ktoś nerwowo odlicza czas i Wy zestresowani pośrodku tego całego zamieszania. Fryzura i makijaż gotowe, czas więc założyć suknię ślubną, która błyszczy na wieszaku. Przyszły Pan Młody włożył już garnitur, nerwowo sprawdza każdy detal. Gości jest coraz więcej, zbliża się czas błogosławieństwa, a więc pora na.... Plener! Wychodzicie czym prędzej przed dom w poszukiwaniu jakiegoś fajnego, urokliwego miejsca, a tam jedynie trawa i kilka kwiatków. Myślami jesteście już w kościele, stres sięga zenitu, a ten wredny fotograf każe Wam się zrelaksować i szeroko uśmiechać. Patrzysz na swoją suknię i już widzisz jakieś brudne ślady, wieje również wiatr, wiec martwisz się też o fryzurę. Mija 15-20 minut a Wy macie już dosyć, a poza tym goście czekają w domu. Druga opcja, czyli ucieczka w trakcie wesela, to dość podobny scenariusz, trzeba jednak do tego dodać po pierwsze fakt, iż przeważnie pierwszą wolną chwilę uda Wam się zorganizować zapewne wtedy, gdy już będzie się ściemniało, a więc niestety oświetlenie zdjęć będzie kiepskie. Nie możecie również zbyt daleko jechać, jednak gdzie byście się nie znaleźli znów pojawia się pytanie o stan Waszych ubiorów (zwłaszcza sukni ślubnej) oraz fryzury, a także zdenerwowanie z powodu tego, że nie ma Was na Waszym własnym weselu, które planowaliście od kilku dobrych miesięcy. W obu przykładach efekt końcowy jest ten sam - wymuszone pozy oraz miny, nieciekawa lokalizacja, która powtarza się na każdym zdjęciu, złe oświetlenie i złość na fotografa, który Wam to zafundował. Być może to wszystko wydaje Wam się przerysowane ale uwierzcie mi, że niemalże w 100% ten sam scenariusz powtarza się na wielu ślubach. Można tego uniknąć wybierając inny dzień. Zalet jest wiele: po pierwsze jesteście zrelaksowani, wypoczęci, nie spieszycie się, możecie zaszaleć. Po drugie - możecie wybrać kilka miejsc i na spokojnie zrobić zdjęcia w każdym z nich, dzięki czemu Wasza sesja będzie ciekawa i urozmaicona. Po trzecie - nie musicie martwić się fryzurą, makijażem czy strojem - do usunięcia niedoskonałości posłużą specjalne programy, a goście zobaczą jedynie efekt końcowy (w dniu ślubu byłoby z tym gorzej). Poza tym termin sesji plenerowej zawsze można przesunąć np. z powodu złej pogody, złego samopoczucia itd.

2. Lokalizacja - tak jak wspominałam powyżej warto wybrać kilka lokalizacji, w których wykonacie zdjęcia. Dzięki temu Wasz reportaż będzie ciekawy i nieprzewidywalny. Po romantycznych i spokojnych ujęciach fajnie będzie zobaczyć żywe, szalone i zwariowane zdjęcia z Wami w roli głównej. Plaża, centrum miasta, ogród lub park, łąka - to tylko niektóre elementy, które możecie wpleść w Waszą historię. Często Nowożeńcy wybierają się w miejsce, które jest związane z ich związkiem np. przystanek, na którym się poznali, szkoła, do której wspólnie chodzili, ławka, na której spędzili pierwszą randkę. Pomyślcie na pewno  jest takie miejsce, które szczególnie miło Wam się kojarzy, a po latach jego widok w ślubnym albumie wywoła uśmiech na Waszych twarzach.

3.  Wygląd - o tym również pisałam nieco powyżej, ale postaram się nieco rozwinąć temat. Będzie on głównie skierowany do Panny Młodej, ponieważ to ona ma błyszczeć na każdym zdjęciu. Musisz pamiętać, że sesja plenerowa może potrwać kilka godzin, a wiatr, woda czy słońce nie sprzyja makijażowi. Jeżeli jest z Tobą świadkowa poproś, aby zabrała ze sobą lusterko, tusz, błyszczyk i puder - tych kilka rzeczy w minutę poprawią Twój make-up. Jeśli jednak jesteś sama, zabierz kosmetyczkę i raz na jakiś czas (np. pomiędzy zmianą lokalizacji) wykonaj mały retusz niedoskonałości. Z fryzurą rzecz ma się podobnie - są dwa wyjścia - lakier do włosów lub nieład artystyczny. Na wielu sesjach naturalna fryzurka bardzo ładnie komponuje się z otoczeniem np. na plaży możesz upiąć we włosach kwiat, na łące wianuszek. Warto jednak pamiętać, że w niektórych lokalizacjach i modelach sukien - ładne, staranne upięcie jest niemalże obowiązkowe. Pamiętaj jednak, że profesjonalny fotograf podczas obróbki zdjęć wychwyci niedoskonałości wyglądu i „ulepszy" je w programie graficznym. Zamiast więc co chwilę przeglądać się w lustrze, skupcie się na dobrej zabawie - bo o ile krosty, czy świecący nosek można poprawić, o tyle skrzywionych min czy spiętych póz ciężko będzie skorygować.

4.  Samopoczucie - sesja ślubna jak już nieraz wspominałam powinna być przede wszystkim dobrą zabawą. Każdy fotograf zdaje sobie sprawę, że są różni ludzie, zarówno tacy, którzy urodzili się by pozować i wychodzi im to wspaniale, lecz są też tacy, którzy nie cierpią obiektywu i panicznie boją się przed nim stanąć. Rolą fotografa między innymi jest to, aby sprawić, ze poczujecie się swobodnie. Dobra atmosfera to podstawa dobrych zdjęć. Jeżeli nie czujecie się na siłach, aby wymyślać pozy, w jakich macie stawać - powiedzcie o tym fotografowi. Zapewne udzieli Wam wskazówek typu: „Troszkę w prawo". „Obejmijcie się". Zanim się zorientujecie będziecie się znakomicie bawić przed obiektywem, a stres i spięcie odejdą w niepamięć.

Reasumując, sesja plenerowa to czas, którego głównymi elementami są dobra zabawa i mnóstwo uczucia! Rozmawiajcie z fotografem, mówcie mu o tym, co chcielibyście uzyskać na zdjęciach, na czym Wam zależy, co się Wam nie podoba. Po drugie- zaufajcie fotografowi, to osoba z dużym doświadczeniem, której zależy na tym, aby sesja wypadła świetnie.

Wszystkie te wskazówki sprowadzają się do wspólnego mianownika - FOTOGRAF. Pamiętajcie więc, że wybór tej osoby, to nie tylko wybór samych zdjęć, to także wybór człowieka, z którym będziecie współpracować w najważniejszym dla Was dniu. Nie kierujcie się więc wyłącznie estetyką zdjęć czy określonymi ujęciami, ponieważ, aby wszystko to się zgrało potrzeba również osobowości! Nawet najpiękniejsze zdjęcia nie są warte tego, aby gburowaty fotograf swoim humorem i zachowaniem zepsuł Wam Wasze święto.

Licencja: Creative Commons
0 Ocena