Hmm, baaardzo ciekawe pytanie. I odpowiem coś bardzo niepopularnego - „to zależy". Zależy od kilku czynników - przełożonego, kultury organizacyjnej i odpowiedniego czasu.
Od przełożonego - bo awans dobrego pracownika to dla szefa zawsze problem. Tak jak piszesz - jeśli jesteś dobry w tym co robisz, to czy ktoś inny wykona tak dobrze jak Ty tą pracę? Niektórzy szefowie zauważają ten syndrom u siebie i z nim walczą. Ale nie powinni w tej walce pozostawać samotni.
Z pomocą powinna im przyjść kultura organizacyjna firmy, która uczy managerów szerokiego spojrzenia na organizację. Dobra firma ma wdrożone narzędzia wspierające wychodzenie poza czubek swojego nosa czyli np. system wewnętrznych rekrutacji czy sukcesji. W wielu firmach funkcjonuje zwyczaj, że sam nie możesz awansować dopóki nie wychowasz sobie następcy. Dlatego warto wyzwolić się z piętna bycia niezastąpionym, przekazywać innym swoją wiedzę i szkolić sobie następców. Wtedy i dla Ciebie otwiera się szansa pójścia wyżej.
Ostatni element tej układanki to odpowiedni czas na awans, który musi Ci sprzyjać. Powtarzam to często pracownikom w swojej firmie - nigdy nie jest tak, że każdy zawsze może być awansowany. Choć pracownikowi może być trudno zaakceptować taką prawdę - bo patrzy na to przez pryzmat swojego interesu - to zadaniem osób zarządzających firmą jest pogodzić interesy pracownika i biznesu. A w nim są lepsze i gorsze momenty do tego, by wyłączyć pracownika z jego dotychczasowych zadań. Moje doświadczenie uczy jednak, że dla cierpliwych ten czas zawsze nadchodzi, i to często szybciej niż się spodziewają.
Życzę powodzenia,
Angelika Śniegocka
P.S. Na koniec chciałabym jeszcze wspomnieć o najważniejszej rzeczy - jeśli źle wykonujesz swoje obowiązki, jest małą szansa, że zostaniesz awansowany. Bo Twój szef nie poleci Cię na nowe stanowisko. Piszę o tym tutaj
