Premier Donald Tusk wyraził zgodę, na powstanie specjalnych zespołów, których zadaniem będzie kontrola cen w marketach. Do sklepów mają ruszyć już we wrześniu, jednak raczej małoprawdopodobne jest, aby nakazali sklepikarzom by ci obniżyli ceny.
"I nie chodzi tu o kwestię cen czy marż, tego nie artykułujemy - chodzi nam o wyeliminowanie niedozwolonych praktyk w pobieraniu opłat od dostawców żywności" - twierdził, na poznańskich targach Polagra-Food, minister rolnictwa Marek Sawicki. Co więc będą robić eksperci, na których zebranie zgodził się już premier?
Ich zadaniem jest sprawdzenie, dlaczego w marketach ceny są dużo wyższe od tych, którzy wyznaczają rolnicy na swoje produkty oraz jak się pozbyć dodatkowych opłat, które wliczane są w ceny. Według ministra Sawickiego, markety doliczają 40 różnych pomysłów, takich jak "półkowe", czy też opłaty za urodziny sklepu.
Jednak jak się okazuje nasz minister rolnictwa "zaraził" swoimi pomysłami Unię Europejską. W tym celu rozmawiał już z ministrami rolnictwa innych krajów członkowskich UE i w listopadzie ma się pojawić kodeks tzw. "dobrych praktyk", za pomocą których możliwe bedzie monitorowanie cen. W konsekwencji ma to doprowadzić do tego, aby każdy konsument wiedział, kto i ile zarabia na kupowanym przez niego w sklepie produkcie.