Dobrym przykładem jest działanie jednego z podstawowych internetowych narzędzi – wyszukiwarki. Stworzone początkowo jako szybka i prosta metoda wyszukiwania informacji w sieci, wykorzystywane są teraz jako platforma marketingowa w procesie zwanym SEO. Nawet najbardziej złożone algorytmy wyszukiwania są nic nie warte gdy zostaną rozpracowane przez użytkowników Internetu. Gdy się tak dzieje, zostają zaprzęgnięte do pracy i wykorzystywane w maksymalnym możliwym stopniu. Np. po wpisaniu hasła „dobra książka”, wyniki wyszukania oparte będą nie na wartości strony i zgodności ze słowem kluczowym, a na ilości czasu jaki poświęcili informatycy by oszukać wyszukiwarkę. Oczywiście nie możemy tutaj przesadzać i dramatyzować, ale musimy liczyć się z tym, że to co podpowiada nam np. google nie koniecznie musi być tym czego szukaliśmy.
Drugim ważnym problemem jest jakość tego co jest w sieci. Jako, że jest to medium zupełnie nie moderowane i w dużym stopniu nie ograniczane przepisami, każdy może stworzyć stronę i umieścić na niej co chce. Jest to problem gdy szukamy informacji z dziedziny na której się nie znamy, ponieważ wszystkie informacje musimy weryfikować. Pomocne tutaj mogą być recenzje stron – są całe portale poświęcone temu by „przefiltrować” zawartość netu i polecać tylko naprawdę wartościowe strony.