W tym roku mija 10 lat od wydanie pierwszej międzynarodowej karty kredytowej w naszym kraju. Na koniec tego pierwszego roku - roku 1998 - Polacy mieli zaledwie troszkę powyżej 90 tys. takich kart. A w obecnym roku - 2008 - Polacy dysponują już niemal 7 mln. plastikowych pieniędzy. To niezłe tempo rozwoju. Z danych Visa dowiadujemy się, że zainteresowanie kartami kredytowymi rośnie znacznie szybciej niż kartami płatniczymi ogółem. Ale nie dziwi taka relacja, bo pamiętamy bardzo niedawne czasy, kiedy banki niemal na siłę próbowały udzielać kredytów. Nie ma szczegółowych danych, ile jakich kart krąży w Polsce. Przypuszcza się jednak, że dominuje Visa. Małgorzata O'Shaughnessy, dyrektor generalna Visa Europe w Polsce uznała, że dynamika przyrostu liczby kart kredytowych „jest także miarą dojrzewania polskiego rynku, podążającego drogą, jaką niedawno przeszło wiele krajów Europy Zachodniej”.
A jakie karty płatnicze (czyli debetowe, kredytowe i obciążeniowe) najczęściej używa się w Polsce? Są to karty wydawane z logo czterech największych międzynarodowych organizacji: Visa właśnie, MasterCard, Diners Club i American Express.
No - co cieszy w tej sprawie, to cieszy. Ale ciągle jeszcze Polacy mają bardzo małą wiedzę o plastikowych pieniążkach, o sposobie ich używania, o korzyściach z tego płynących. Wiele osób nie ma pojęcia, jak optymalnie wykorzystać swoją kartę kredytową i czy jest to do końca opłacalne? A może to być bardzo opłacalne – szczególnie dla osób, które czasami „na wczoraj” potrzebują większej ilości gotówki. Zamiast brać wysoko oprocentowane kredyty, mogą one skorzystać ze swojej karty kredytowej, która jest wydawana w każdym banku.
Najprostszy przykład zastosowania karty kredytowej to sytuacja, kiedy przedsiębiorca potrzebuje większych pieniędzy na materiały, których jeszcze nie ma. Będzie miał gotówkę, jak zleceniodawca zapłaci mu za wykonaną usługę. No tak - zapłaci, ale wcześniej potrzebne jest parę groszy na materiały. Może wtedy skorzystać z karty kredytowej i wziąć szybki kredyt (bez żadnych pism i załatwiania). Taki dobry zwyczaj jest już w Polsce powszechny, np. w Praktikerze, Castoramie. Jeśli swoje zadłużenie spłaci w terminie (ok. 54 dni), to będzie musiał spłacić jedynie zaciągniętą pożyczkę, bez odsetek. Ostatnio i Tesco, i Real stosują tą samą metodę zachęty do kupowania. Ukuto nawet nazwę takiej metody - trzy razy zero: zero pierwszej wpłaty, zero prowizji, zero odsetek.
Główną zaletą dla wszystkich korzystających z karty kredytowej jest tzw. Grace period, czyli okres bezodsetkowy. Jest to okres, w którym wykorzystany limit kredytowy nie jest oprocentowany. W praktyce oznacza to termin, w którym spłata całości zadłużenia oznacza nienaliczanie odsetek przez bank. Można dzięki temu i przy zachowaniu odpowiednich wymogów brać nieoprocentowane kredyty.
Banki wołają z billboardów: „Darmowy kredyt na 57 dni”, „56 dni bez odsetek” itp., itd. Czy prawdą jest, że płacąc kartą kredytową 1 marca (przy 57-dniowym grace period), mamy czas na bezodsetkową spłatę do 26 kwietnia? Tak, ale tylko w szczególnym przypadku. Bo w skrajnym (najgorszym) wypadku może być to 28 marca – a więc konieczność spłaty po 27 dniach. Wniosek jest taki, że 57 dni otrzymamy wtedy, gdy zakupu dokonamy w pierwszym dniu okresu rozliczeniowego. Gdy dokonamy go później, to grace period zmniejszy się nam do 27 dni. Ale i tak jest to wielce przydatne: można wyjść na chwilę do sklepiku po chleb, a wrócić... z lodówką i telewizorem!
W połowie roku znalazłem w Gazecie Wyborczej poradę-komentarz, w jaki sposób - nie mając pieniędzy - można zainwestować wcale nie małe kwoty!! Inwestować nie swoje pieniądze i jeszcze na tym trochę zarobić. Zupełnie legalnie. Pamiętacie reklamę z Piotrem Frączewskim? Panie Piotrze, to się naprawdę opłaca!
Ale i tak nie wiesz wszystkiego - tak twierdzi Adrian Hinc, autor e-booka, poradnika zatytułowanego "Karta kredytowa - poznaj, czym naprawdę jest i jakie możliwości daje Twoja karta kredytowa". Gdzie kupić poradnik? Jak zwykle - zajrzyj do e-kiosku FENIXa. To najprostsze rozwiązanie.
Od autora wspomnianego e-booka:
Głównym powodem powstania tego poradnika jest moja niemal roczna praca w jednym z ogólnopolskich banków oraz kilkuletnia współpraca z inną instytucją finansową. Z tego doświadczenia płynie jeden wyraźny wniosek – ludzie w większości nie wiedzą, jak korzystać z kart kredytowych! I możesz mi wierzyć – ten brak wiedzy może być tutaj bardzo dotkliwy, bo wyciąga nawet setki złotych miesięcznie z Twojego portfela... Adrian Hinc