opowiadania-erotyczne

Niegrzeczna studentka

Niegrzeczna studentka

Nieubłaganie zbliżał się termin kolokwium z matematyki, nieszczęsnej matematyki, która od zawsze była moją zmorą. Zaczynając studia byłam świadoma tego, że pojawi się ona w pierwszym semestrze, ale nie tego, że będę czuła się jak na marsie. Totalne dno, nic nie wychodzi, uczę się i uczę, bez większych rezultatów, przez myśl przeszło mi nawet zrezygnowanie i przeniesienie się na inny kierunek, ale było coś, co sprawiało, że nie mogłam tego zrobić. 

Zaliczenie, ale niekoniecznie egzaminu

Zaliczenie, ale niekoniecznie egzaminu

Musiałam się spieszyć, jak zwykle zaspałam na zajęcia. Wciągnęłam różową, rozkloszowaną spódniczkę do połowy uda. Granatową, lekką koszulkę zapięłam bez składu.
Potem się poprawi-machnęłam ręką i pobiegłam do łazienki by rozczesać blond loki.
Rzuciłam okiem na swoje odbicie w lustrze, które nie wyglądało tak źle jak się spodziewałam. Założyłam baletki i wybiegłam z domu, potykając się o próg.