Kiedy byłam dzieckiem, mieszkałam w dziesięciopiętrowym wieżowcu w centrum Lublina, bardzo niedaleko słynnego wąwozu lessowego. Z siódmego piętra co roku jak zahipnotyzowana, w przedziwnym transie oglądałam wyścigi, pokazy balonów, jakie się tam odbywały. Jak się to ma do rozwoju i motywacji? Zapraszam do lektury :)