SEO napędzane jest tekstami, teksty pisane są pod SEO, w Internecie trwa e-wojna dobra ze złem. Troszkę jak w polityce, dobro zapomina o swych wartościach, zło przymyka oko na swą ciemną stronę... Kto wygra tę potyczkę? I czy SEO zabije resztki literackiej sztuki?