Znasz to? Wczoraj miało być jedno piwo, a siedzieliście z chłopakami aż do zamknięcia lokalu. Lub – w wersji żeńskiej - masz dzisiaj do oddania ważny projekt, ale przecież poprzedniego nie mogłaś nie być na imieninach przyjaciółki…
Znasz to? Wczoraj miało być jedno piwo, a siedzieliście z chłopakami aż do zamknięcia lokalu. Lub – w wersji żeńskiej - masz dzisiaj do oddania ważny projekt, ale przecież poprzedniego nie mogłaś nie być na imieninach przyjaciółki…
Są smaczne i swojskie. Niektórym przywodzą na myśl czasy, gdy rodzice wraz z dziadkami czy wujostwem, późnym latem, szykowali gromadę słoików z konfiturami, z różnymi winkami i przecierami. Takie zapasy bardzo przydawały się zimą.
Dziadkowie mawiali, że ze wszystkiego można zrobić wino – trzeba tylko wiedzieć, w jakich proporcjach łączyć składniki i ile czasu poświęcić na fermentację.
Są miłym elementem jednoczącym zespół pracowniczy. Przyjęło się, że jeśli grupa stawia na lepszy kontakt pomiędzy poszczególnymi swymi ogniwami – zgrana drużyna pracuje wydajniej i szybciej.
To żaden wstyd! Dzisiaj, gdy non-stop ocenia się nasz wygląd, wyczucie smaku i sposób autoprezentacji, płeć męska musi wziąć się do roboty i zadbać o swą niewątpliwą urodę…
Czy warto, wraz z kolegami z pracy, jechać do SPA, na tzw. „integrację zespołu”? Odpowiecie: -pewnie, że warto, jeśli szef płaci! – Posłuchajcie historii kilku osób, które były na takim wyjeździe.
Degustacje win dzielimy na horyzontalną albo poziomą, polegającą na ocenie trunków z tego samego rocznika, lub skupionych wokół tej samej generacji.
Od zawodowego krytyka win wymaga się następujących cech charakteru: niezależności osądów, odwagi konsumpcyjnej, doświadczenia degustatora, odpowiedzialności za słowo i czyn, wrażliwości zmysłowej, skoncentrowania na wysokiej jakości oraz szczerości w kontaktach z ludźmi.
Znawcy win mawiają: Vina fere dulces duere mane Camenae – Bodajby słodkie muzy od rana pachniały winem. Dodają też, że wino jest przyjacielem artystów i nieprzyjacielem pijaków.
Mowa będzie o trunkach trapistów, czyli o wyrobach zakonnych, które dziś – wespół z browarami klasztornymi – produkują największe koncerny w Belgii.