Okazuje się, że nie. Taki relaks ma bardzo pozytywny wpływ na nasze zdrowie w dłuższej perspektywie, codzienne samopoczucie a także przywraca równowagę psychiczną. To właśnie południowcy nie mają problemów z sercem – to wynik połączenia sjesty ze zdrową, niskotłuszczową dietą śródziemnomorską bogatą w warzywa, owoce, ryby i wino czerwone.
Człowiek ma ”wbudowany” tzw „zegar biologiczny”., który reguluje rytm naszego życia. Niestety często próbujemy go oszukiwać kładąc się zbyt późno do łóżka, pijąc dużo kawy w trakcie dnia, czy też biorąc środki nasenne. Tymczasem warto dla swojego zdrowia poświęcić kilka chwil, wsłuchać się w swój wewnętrzny zegar i uciąć sobie drzemkę wczesnym popołudniem. Po takim relaksie będziemy wypoczęci, poczujemy przypływ nowej energii, będziemy mieć lepszą koncentrację i chęć do podejmowania nowych zadań.
Fizjologiczna potrzeba odprężenia i relaksu w postaci krótkiej, kilkunastominutowej drzemki ujawnia się między godziną 13-tą a 15-tą. To wtedy mamy największe kłopoty z koncentracją i mobilizacją do pracy. Jest rzeczą udowodnioną, że właśnie o tej porze dochodzi do największej liczby wypadków samochodowych spowodowanych zaśnięciem za kierownicą.
To bardzo źle, że w naszej części Europy nie ma tradycji poobiedniego odpoczynku czyli SJESTY. Mielibyśmy lepsze humory, bylibyśmy weselsi, zdrowsi, popełnialibyśmy mniej błędów, gdyby kodeks pracy przewidywał i pozwalał na półgodzinną przerwę na drzemkę.
Pozostaje mieć nadzieję, nadejdzie moda na sjestę i zakorzeni się również u nas tak jak to powoli dzieje się z modą na lunch w czasie pracy.