Cóż, nastanie epoki demokratycznej i upadek dawnego systemu spowodował znaczne zwiększenie asortymentu wszystkich sklepów, w tym tych z fatałaszkami z koronki, atłasu, satyny i innych materiałów miłych dla ciała i oka. Dziś słowo „majteczki” nie oznacza tylko jednego modelu bielizny, ale jest wieloznaczne.
W zakresie majteczek można wyróżnić stringi, figi i szorty, jak również majtki korygujące damską figurę. Te ostatnie zrobione są z elastycznego materiału, który skutecznie opina ciało i niweluje jego wszelkie niedoskonałości i zbyt duże krągłości. Taka bielizna to zbawienie dla pań, które zmagają się ze swą niezbyt idealną figurą. Nie wszystkie kobiety przypominają przecież modelki – i chyba tak jest najlepiej, ale to już moje osobiste zdanie.
Od wielu lat wielką popularność zyskują stringi, czyli niewielkie majteczki, które są uszyte z pasków materiału. Więcej odkrywają niż zakrywają i chyba takie było założenie ich pomysłodawcy. Wiele pań jednak oprócz względów estetycznych twierdzi, że stringi są po prostu wygodne, a co więcej pasują do każdego stroju. Nie odcinają się przy obcisłych sukienkach, są często niewidoczne przy półprzezroczystych tkaninach.
Tradycyjnymi, powiedziałbym klasycznymi majteczkami są figi. Z kolei w ostatnim czasie dużą popularnością, zwłaszcza u młodych dziewczyn - sportsmenek, zyskują szorty. One również mogą być bardzo seksowne, jeśli tylko będą w odpowiednim kolorze, np. czerwonym i zostaną uszyte z delikatnej koroneczki. Szorty są dobrym rozwiązaniem dla pań ze skłonnością do łapania przeziębienia pęcherza, jako że grzeją „strategiczne” miejsca, które dotyczą owej przypadłości.
Tak naprawdę, wybór właściwej bielizny zależy tylko od kobiety, która ją nosi.