Morze ach morze
Zatop ich złą o mnie mowę
Tych wielkich okrutników
Od sportów
Od sportowych myśli
Ze rodzina ukradnie mi wszystkie dzieci
Które chcą być wszystkie ze mną
Proszę też zabierz ode mnie wszystkich młodzieńców
I sama nie wiem czy ja fiksuje
Czy tylko zło pijackie na nich knuje
Może to jest taka ustawa że wszystkie Henki
To zła pijacka rozprawa
Od męczeńskiego prawa
Zanim zapomnienie stało się diagnozą, było opowieścią. Zaburzenia pamięci – dziś definiowane przez skale neuropsychologiczne – przez setki lat funkcjonowały jako zjawiska magiczne, moralne, społeczne. Kiedy starzec przestawał poznawać rodzinę, nie pytano o przyczynę – przypisywano to duchom, złym urokowi albo karze za grzechy. Leczenie miało wymiar obrzędowy, nie terapeutyczny.