Smog bez wątpienia jest poważnym problemem, a maski antysmogowe, choć go nie zmniejszają, to przynajmniej pozwalają zadbać lepiej o zdrowie. Czy jednak ich noszenie jest potrzebne każdemu, w każdych warunkach i zawsze? Warto zachować zdrowy rozsądek i zastanowić się kto, kiedy i jaką maskę powinien nałożyć.

Data dodania: 2019-02-11

Wyświetleń: 1261

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 0

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

0 Ocena

Licencja: Copyright - zastrzeżona

Smog - kiedy używać maski antysmogowej?

Pył jest wszędzie

Tym czynnikiem, który mają zatrzymywać maski antysmogowe, są pyły zawieszone klasyfikowane jako PM10 oraz PM2,5. Ich cząstki są wychwytywane przez filtry masek i dzięki temu nie dostają się do płuc. Problem z pyłami polega na tym, że generalnie są one wszędzie: będą na zewnątrz, ale spora ich część wniknie do domu czy nawet do samochodu ze średniej klasy filtrem kabinowym. To jeszcze nie oznacza, że nawet w domu trzeba chodzić w masce. Do intensywnej aspiracji pyłu będzie bowiem dochodziło tylko w warunkach zwiększonej częstości oddechów. Stanie na przystanku autobusowym będzie tylko trochę gorsze dla zdrowia niż oddychanie we własnym domu. Przede wszystkim więc w maski powinny zainwestować osoby o wyższym poziomie aktywności.

Smog ma ograniczony zasięg

To dobra wiadomość: zanieczyszczenia generalnie nie są zbyt wydajnie rozprowadzane w przestrzeni. Nawet więc jeśli trenujesz bieganie czy kolarstwo, to maska może nie być potrzebna, gdybyś korzystał z niej tylko na czas wyjazdu z miasta gdzieś do lasu (mieszkańcy Krakowa: przykro nam, ale najbliższy las macie pod Niepołomicami, a też nie jest czysty, parki zaś się nie liczą). Jeśli nie jesteś w grupie podwyższonego ryzyka na przykład zachorowań na astmę czy rozedmę, to ubieranie maski na kwadrans nie ma szczególnego sensu, choć oczywiście nie będzie błędem.

Smog w większości pozostaje w miejscu powstawania – jeśli mieszkasz w czystej dzielnicy i tylko sporadycznie wybierasz się w bardziej zanieczyszczone rejony miasta, to maska nie będzie Ci potrzebna. Przy regularniejszym pobycie w brudnym otoczeniu wybierz na przykład casualowe maski antysmogowe Dragonmask – nie ma potrzeby inwestowania w droższe modele sportowe.

Niektórzy są bardziej narażeni

Pewne grupy osób są szczególnie narażone na niekorzystne skutki przebywania w zanieczyszczonym powietrzu. Będą to astmatycy, osoby po niedawno przebytych infekcjach, ze wszelkimi chorobami płuc, osoby cierpiące na choroby autoimmunologiczne, a także osoby starsze i dzieci. W tych grupach maski antysmogowe polecane są zdecydowanie częściej. Znów: nie warto przesadzać i inwestować w maskę tylko po to, żeby przejść kawałek do pracy, ale przy regularnym pobycie na zewnątrz maska będzie na pewno dobrą inwestycją.

Niektóre badania wykazują też pewną zależność między noszeniem masek a spadkiem liczby zachorowań na pospolite infekcje bakteryjne i wirusowe. Postuluje się, że smog osłabia układ odpornościowy, a wtedy łatwiej o zachorowanie. Na tej podstawie można też polecić zakup masek osobom, które częściej chorowały czy to w poprzednim, czy już w bieżącym sezonie.

Maski nie warto kupować na jeden raz

Warto też uspokoić wszystkich, którzy bardzo przejmują się raportami o zanieczyszczeniach. Smog stwarza duże zagrożenie dla zdrowia, ale tylko w długiej perspektywie. Nie kupuj maski, jeśli po prostu jedziesz na tydzień czy dwa w zanieczyszczone okolice – ten wydatek nie będzie uzasadniony. Jeśli jednak takie wyjazdy powtarzają się częściej, to będzie już warto zainwestować w jakąś lepszą maskę. Co prawda nadal ryzyko negatywnych skutków zdrowotnych będzie mniejsze niż u osób, które stale mieszkają w pobliżu źródeł emisji, ale może to już być poziom, którego nie należy lekceważyć. Osoby, które szczególnie źle reagują na smog, mogą rozważyć zakup tańszej maski nawet do okazjonalnego stosowania: być może nie będzie to miało wpływu na stan zdrowia, ale zapewne poprawi komfort w czasie przebywania tam, gdzie zanieczyszczenie jest wyraźnie większe.

Zawsze sprawdzaj

Kiedy już masz swoją maskę antysmogową, to nie musisz działać automatycznie i ubierać jej przy każdym wyjściu z domu. Korzystając z aplikacji mobilnych czy odpowiednich stron internetowych, można sprawdzić bieżące odczyty. Zimą w większości miast przez cały czas powietrze będzie zanieczyszczone, ale zdarza się to również latem, szczególnie w Krakowie i Warszawie. Typowy smog zimowy znika najczęściej na wiosnę w mniejszych miastach: Żywcu, Pszczynie czy Cieszynie. Tutaj faktycznie można maskę odłożyć obok rękawiczek, ale w dużych miastach warto jednak mieć ją na podorędziu.

Jeśli maska, to dobra

Maska antysmogowa nie będzie kosztowała dziesięciu złotych. Te dobre zaczynają się gdzieś w granicach 100-120 złotych, a to wynika zarówno z konieczności zastosowania specyficznym materiałów, jak i lepszych projektów. To ważne, żeby filtry umożliwiały swobodny oddech (każda maska będzie pewnym ograniczeniem, ale modele sportowe lepiej zdają pod tym względem egzamin), a krawędzie maski dość szczelnie przylegały do twarzy. W przeciwnym razie oddychanie będzie odbywało się z pominięciem filtrów i wtedy noszenie maski nie będzie miało najmniejszego sensu.

Licencja: Copyright - zastrzeżona
0 Ocena