W dyskusjach na temat bezpieczeństwa danych zwykle pojawia się jeden i ten sam element – najsłabszym ogniwem zabezpieczeń jest człowiek. Czy więc automatyzacja zabezpieczeń i tworzenie kopii zapasowej plików w chmurze w tle może poprawić bezpieczeństwo danych?

Data dodania: 2015-02-25

Wyświetleń: 1867

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 0

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

0 Ocena

Licencja: Creative Commons

Gdzie dane poczują się bezpieczne?

Utrata czy kradzież – co groźniejsze?

Większość z nas tak naprawdę nie jest szczególnie narażona na ataki hakerskie – te koncentrują się na firmach i serwerach rządowych. Dla przeciętnego Kowalskiego zdecydowanie większym zagrożeniem mogą być nieuwaga albo awaria sprzętu. Jak pokazują badania, około 14% osób traci w ciągu roku wszystkie, a prawie 20% różne istotne dane. Powody są różne – przypadkowe usunięcie pliku, awaria sprzętu, zmiany w oprogramowaniu, które uniemożliwiają otwarcie plików. Sposobem na to miały być kopie bezpieczeństwa, ale te na przenośnych dyskach nadal są podatne na awarie. Rozwiązanie? Dane w chmurze.

Skąd mam pewność, że dane na serwerach są bezpieczne?

Właściciele takich usług jak Dropbox, Google Drive czy GOT Backup dokładają wszelkich starań, aby zabezpieczyć pliki. Oczywiście – CIA czy NSA mogą się tymi zabezpieczeniami nie przejmować, ale nie oszukujmy się – na dysku komputera podłączonego do sieci wcale nie jest bezpieczniej, za to amator zabezpieczeń systemowych obejść na pewno nie zdoła, więc chmura danych jest rozwiązaniem bezpieczniejszym. Nie bez znaczenia jest też fakt, że taka kopia bezpieczeństwa zazwyczaj ma regularnie tworzone kopie bezpieczeństwa, a więc można kopię z kopii odtworzyć.

Kopię zapasową trzeba umieć wykonać. Czy na pewno?

Dziś przeciętny program do backupu daje spore możliwości konfiguracyjne, ale każdy też ma jakieś ustawienia domyślne, które pozwalają na ochronę przynajmniej części istotnych danych. Dawniej najpoważniejszym ograniczeniem była pojemność wirtualnych dysków, ale dziś można skorzystać nawet z nielimitowanej ilości przestrzeni (taka jest promocja w GOT Backup), co skutecznie wytrąca taki argument z ręki przeciwników przechowywania danych w chmurze. Oczywiście warto selekcjonować dane w taki sposób, aby zmniejszyć ilość niepotrzebnych informacji transferowanych do chmury, dzięki czemu przechowywanie danych będzie i tańsze, i pewniejsze. Programy do backupu mogą w zdecydowanej większości działać w tle, a więc uruchomić się ze startem systemu i w sposób pełni automatyczny przeprowadzać dwukierunkową synchronizację.

Dlaczego GOT Backup?

GOT Backup jest dość specyficznym programem. Wprawdzie nie jest tak popularny, jak dużo starszy od niego Dropbox, ale ten ostatni tak naprawdę nie jest w pełni funkcjonalnym narzędziem kopii zapasowych – to raczej bieżący dysk wirtualny. Darmowy DB oferuje tylko kilka gigabajtów danych, a za polecenie programu innym dostaniesz 500 MB, natomiast w przypadku GOT Backup zasady są trochę inne. Wprawdzie miesiąc korzystania z programu kosztuje około 30 złotych (niecałe 8$), ale wystarczy jedno polecenie, aby korzystać z niego przez miesiąc za darmo (w kolejnych miesiącach otrzymuje się połowę tej kwoty, więc przy dwóch poleconych osobach cała funkcjonalność jest gratis).

GOT Backup jest rozwiązaniem nowym, co może budzić wątpliwości, ale i nadzieje. DB i Dysk Google są dość toporne i skostniałe jak każdy wiekowy program, nawet mimo wprowadzania pewnych udoskonaleń. Na razie stosunkowo niewielka liczba użytkowników oznacza też większe bezpieczeństwo danych, natomiast GOT Backup jest projektem z perspektywami, więc można mieć nadzieję graniczącą z pewnością, że nie zostanie nagle zamknięty tak, jak choćby Ubuntu One.

Licencja: Creative Commons
0 Ocena