Biegając z kwiatka na kwiatek
w porannej rosie skąpana
skacze wesoły gagatek
Panna urodą obdarowana
Wesoła niczym świerszcze na polu grające
Ubrana w śmiech, taniec i śpiewanie
Warkoczyki pląsające
Pannie nie obce zwiewne ubranie
Zbiera owsa źdźbła wesele
uśmiecha się do dzieci na ulicy
choć dzwony dzwonią w kościele
nie spieszno jej do świetlicy
Legginsy na udach w kolorze czerwieni
sandały w złocie skąpane
policzki miłość rumieni
oczy łzami zalane