Odkąd pamiętam podobały mi się „kiczowate” filmy produkcji amerykańskiej, w których motywem przewodnim są „wspaniali” sportowcy. Pomimo, że każdy z tych filmów oparty jest dokładnie na tym samym scenariuszu, a jedyne co się zmienia to dyscyplina sportu i aktorzy, zawsze oglądam je z zapartym tchem.
Na początku najczęściej poznajemy grupę życiowych nieudaczników, którzy próbują, próbują i próbują, ale nic im nie wychodzi. Szybko wzbudzają w widzach współczucie i sympatię. Również dlatego, że cel jaki przed nimi zostaje postawiony wydaje się odległy i abstrakcyjny – najczęściej jest to zdobycie mistrzostwa kraju.
Drugi etap filmu to punkt przełomowy. Grupa ludzi poznaje trenera, który wprowadzając szereg, na początku trudnych do zaakceptowania zasad – kodeks honorowy - mozolnie zaczyna budować zespół. Wtedy najczęściej dowiadujemy się, że na pozór „nic nie warci” ludzie odkrywają swoje mocne strony, a dzięki twardym zasadom są w stanie wykorzystać je na rzecz zespołu. Udowadniają przede wszystkim sobie, że wszystko jest możliwe. Zaczynają się zwycięstwa, a kulminacyjnym punktem jest osiągnięcie celu już przez pełni uformowany i świadomy zespół.
Analizując te filmy i podpierając się kilkoma mądrymi książkami znalazłem parę wspólnych cech osób, którzy są w stanie zmienić grupę ludzi w zespół, potrafiący zwyciężać. Przede wszystkim jest to dostrzeganie i wykorzystywanie mocnych stron innych ludzi.
Zawsze mnie zastanawiało, dlaczego począwszy od szkoły podstawowej większość nauczycieli, trenerów, menagerów koncentruje się na tych słabszych stronach poszczególnych członków zespołów, z którymi pracuje. Prawie nikt nie naciska na rozwój cech, w których jest się bardzo dobrym czy nawet wybitnym, w ten sposób spychając powoli swoich uczniów w przeciętność.
Kolejne ważne cechy to umiejętność uczenia innych tego jak odnieść sukces oraz wykorzystywania błędów w celu wzmacniania i rozwoju zespołu. Nie wiem czy masz również takie doświadczenia, ale dla mnie w szkole najważniejsza jest praca indywidualna. Samodzielne odrabianie zadań, praca samodzielna przy testach.
Dlaczego o tym piszę? Wiele osób ma wręcz genialny pomysł na produkt, ale nigdy nie zmienia go w żyłę złota. Statystyki pokazują, że 90% biznesów upada w ciągu pierwszych pięciu lat, a 90% z tych pozostałych 10% kończy żywot przed 10 rokiem swojego istnienia. Dlaczego tak się dzieje? Ponieważ biznes i inwestowanie to gry zespołowe. Wiele małych firm nie rozwija się bądź upada dlatego, że autor pomysłu nie potrafi zbudować silnego zespołu.
Najtrudniejsze zadanie, jakie stoi przed każdym właścicielem biznesu, trenerem, a nawet nauczycielem to doprowadzenie do tego, aeby ludzie działali jako zespół. Jeżeli będą w stanie opanować tą „magiczną” sztukę budowania skutecznych zespołów, którego członkowie będą ze sobą współpracowali, a nie rywalizowali czy wręcz zwalczali się, który będzie z każdym dniem silniejszy mimo coraz to większych wyzwań, z pewnością przybliży wszystkich jego członków do sukcesu i osiągną oni cel, filmowe mistrzostwo. Tu pojawia się jeszcze jeden bardzo ważny aspekt, o którym w ferworze walki dążenia do wyznaczonych celów, wiele osób po prostu zapomina, a w bardzo prosty sposób można go streścić parafrazując jedną z reklam: świętowanie sukcesów wraz z zespołem – bezcenne.
Ja obecnie jestem członkiem kilku zespołów działających w różnych dziedzinach życia. Pełnię w nich przeróżne role, ale z każdego staram się czerpać jak najwięcej wiedzy, doświadczenia i robię wszystko żeby dobrze się bawić. Chciałbym życzyć każdemu, by odnalazł się w swoim zespole i poczuł smak choćby najmniejszego zwycięstwa. Jeżeli masz ochotę poznać mój zespół, serdecznie zapraszam do kontaku.