Facet wstaje rano i nie ma się w co ubrać. A konkretnie nie ma żadnych spodni nadających się do wyjścia. Po męsku jest to wyraźny problem i dlatego też szczególnie panowie nie wyobrażają sobie dziś życia bez spodni, choć są one współcześnie elementem ważnym również dla pań. Jaka jest historia tego elementu garderoby?

Data dodania: 2014-02-26

Wyświetleń: 1260

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 0

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

0 Ocena

Licencja: Creative Commons

Kiedy na ziemi pojawił się Adam, był zadowolony z tego wszystkiego, co zastał wokoło. Czy potrzebował spodni? Nawet o nich nie myślał, narzucał na ciało kawałek liścia, aby dobrze wypaść na biblijnych zdjęciach, robionych przez paparazzi. A teraz już zupełnie na serio. Spodni nie zaznał jeszcze sam Jezus, choć według znalezisk i wszelakich historycznych poszlak możemy mówić o tym, że pierwsze prototypy spodni pojawiły się na świecie już w pierwszych wiekach naszej ery. Wówczas przypominały one zdecydowanie bardziej rajstopy, choć były typowo męską częścią garderoby. Co ciekawe, na samym początku spodnie zszywano ze skarpetami – stopy były wykończone skórzaną podeszwą.

 

Nowe modowe kreacje przyniósł wiek XII, w którym to noszono tak zwane nogawice. Były to dwie osobne części, które śmiało moglibyśmy nazwać rurkami, choć nie były one związane z tymi dzisiejszymi. Każdą z nich zakładało się bowiem osobno i przypinało do specjalnego pasa. Na samym dole były zakończone zazwyczaj tak zwaną onucą, czyli kwadratowym lub prostokątnym kawałkiem tkaniny lnianej, która zastępowała skarpetki.

 

W XIV wieku noszono zaś spodnie, które zarówno z przodu, jak i z tyłu wyglądały identycznie. Takie modele nazywane są dziś przez nas prymitywnymi, ale miały przecież niezwykłą zaletę – nie można było się pomylić i założyć spodni na odwrót, nawet gdy się było nieco niedysponowanym, na przykład po zażyciu zbyt dużej dawki uroczystego wina. Nogawice przechodziły jednak pewną transformację, a konkretnie stawały się coraz dłuższe, aż wreszcie zakrywały całe nogi. Co ciekawe, już wtedy były one także elementem kobiecego ubioru, ale sytuacja w późniejszym czasie znów się odwróciła, tak jak same spodnie. Pod koniec XIV wieku nogawice sięgały talii i coraz bardziej przypominały współczesne spodnie, choć tył i przód były wciąż niezszyte. Na przedzie przywiązywano do nich specjalny woreczek, który zasłaniał okolice intymne.

 

W wieku XV zaczęto szyć nogawicę ze skosów tkanin, co zaowocowały tym, że wreszcie można było konkretny model dopasować do ciała. Ten wiek był w historii bardzo przełomowy, ponieważ zaczęto szyć krótkie spodenki i do nich doszywać nogawice, sięgające nieco za kolana, które zakończone były pończochą z podwiązką. W wieku XVI noszono jeszcze krótsze spodenki, przypominające nieco te, w których występowali polscy piłkarze w latach 70-tych, które łączono z długimi pończochami. Kolejne duże zmiany przyniósł wiek XVII, kiedy to tworzono już cienkie spodnie na całej długości nóg, które wchodziły do wysokich spodni. Można śmiało powiedzieć, że ta moda właśnie się odrodziła, choć historia nakazuje nam stwierdzić, że najbardziej wpływowy był dopiero wiek XIX, w którym to powstały chociażby słynne dżinsy Leviego Straussa i w którym to w pełni ukształtowała się forma współczesnych spodni.

 

Tak naprawdę o współczesnej formie mówić jest bardzo ciężko, ponieważ do czynienia mamy z masą przeróżnych modeli, jakie nie śniły się projektantom z wieków poprzednich. Spodnie są uwielbiane, zarówno przez mężczyzn, jak i przez kobiety, które ten element ubioru przygarnęły do siebie w pełni oficjalne dopiero w latach 20-tych XX wieku.

Licencja: Creative Commons
0 Ocena