Czy za 300 zł comiesięcznych oszczędności możemy uzyskać 5 000 zł emerytury? Na to liczą doradcy finansowi proponujący klientom plany systematycznego oszczędzania – taką symulację całkiem niedawno widziałem w jednym z programów telewizyjnych. Tymczasem do realizacji ambitnego emerytalnego celu potrzeba nie 300 a blisko 1400 zł miesięcznie.
Sprawdźmy skąd ta różnica. Do naszych obliczeń przyjmijmy 30-letni okres oszczędzania i 10% roczną stopę zwrotu w tym okresie. Na koniec inwestycji uzyskamy prawie 683 800 zł. Kwota ta posłuży nam później do wypłaty comiesięcznej emerytury. Jeśli uda się osiągnąć stopę inwestycji na poziomie 6% w okresie wypłaty emerytury to owe blisko 700 000 zł wystarczy nam na 20 lat życia. W ten sposób będziemy mogli co miesiąc wypłacać sobie 4 900 zł wiodąc szczęśliwe życie staruszka. Mimo że poprawność matematyczna powyższych obliczeń nie budzi wątpliwości, to jednak wprawne oko zauważy pewien niepokojący aspekt.
Wartość pieniądza w czasie
Blisko 5 000 zł co miesiąc jest kwotą, którą nie pogardziłby pewnie przeciętny emeryt. Jednak zauważmy, że pieniądze te mamy otrzymywać dopiero za 30 lat. Należy zatem uwzględnić fakt utraty ich wartości w czasie, popularnie nazywany inflacją. Dla przykładu dziś za 5 000 zł możemy kupić 1 667 kg ziemniaków, jeśli jednak będą one drożeć 3% rocznie wówczas za 30 lat stać nas będzie jedynie na 687 kg. Może przykład jest banalny, ale fakt nieuwzględnienia inflacji może być dla naszych finansów katastrofalny. Oznacza to, że 5 000 zł dzisiaj ma taką samą wartość co ok. 12 000 zł za 30 lat. To o takiej emeryturze powinniśmy rozmawiać myśląc realnie o obecnych 5 000 zł.
Opodatkowanie
Podatek od zysków kapitałowych skutecznie pomniejsza uzyskiwane stopy zwrotu. Myśląc o emeryturze należałoby zatem wybierać takie rozwiązania inwestycyjne, dzięki którym tego podatku nie zapłacimy. Ustawodawca wprowadzając Indywidualne Konto Emerytalne (IKE) liczył na to, że zachęty podatkowe zaktywizują Polaków przekonując ich do dobrowolnego odkładania na starość. Tak się jednak nie stało. IKE nie jest popularne a i sami doradcy finansowi go nie promują, gdyż przeważnie nie wiele na sprzedaży takich produktów zarabiają. Trzeba również pamiętać, że niektóre instytucje wprowadzając IKE obciążyły je wysokimi kosztami a dla inwestora nie ma to znaczenia, czy zapłaci podatek do Skarbu Państwa, czy opłaty na rzecz instytucji finansowych.
Nie zmienia to jednak faktu, że jest to w praktyce jedyny sposób na uniknięcie podatku „Belki” gdy celem jest gromadzenie pieniędzy na jesień życia. Nie ma jednak idealnych rozwiązań inwestycyjnych, zatem również IKE ma wady wynikające wprost z ustawy. Alternatywne wobec IKE drogi do emerytalnego szczęścia wiążą się z koniecznością zapłacenia podatku. Może on być płacony przy każdej zmianie produktu inwestycyjnego, lub też odroczony i zapłacony na koniec okresu oszczędzania. Skarb Państwa nie oszczędzi nas również w podeszłym wieku, gdy wypłacana emerytura będzie pomniejszać nasze oszczędności zgromadzone na jakimś, dajmy na to, funduszu pieniężnym przynoszącym kilkuprocentowe odsetki.
Kapitalizacja
Licząc przyszłą wartość odkładanych co miesiąc pieniędzy musimy mieć świadomość, że do wzoru na tę matematyczną funkcję podstawiamy oczekiwaną miesięczną stopę zwrotu, która później, co wynika ze wzoru, będzie kapitalizowana. Jeśli zatem chcemy policzyć przyszłą wartość zgromadzonych pieniędzy przy założeniu osiąganej stopy zwrotu na poziomie 10% rocznie musimy ową stopę przekształcić tak, aby uzyskać jej „odpowiednik” miesięczny. Nie wystarczy jednak podzielić 10% przez 12, co da 0,83%, gdyż owe 0,83% po comiesięcznej kapitalizacji da nam wartość 10,47% w skali roku. Ta z pozoru drobna, prawie pół-procentowa, różnica ma bowiem istotne znaczenie w długim terminie - w okresie 30 lat przy kwocie 300 zł odkładanej miesięcznie uzyskamy w ten sposób o 60 000 zł więcej! Prawidłowo policzona stopa miesięczna powinna wynosić 0,797%, co wynika ze wzoru: (1+10%)^(1/12)-1.
Podsumowanie
Pozostaje nam zatem tylko policzyć, ile faktycznie trzeba oszczędzać miesięcznie, aby w przyszłości uzyskać realną emeryturę w wysokości obecnych 5 000 zł. Uwzględniając powyższe sugestie jeszcze raz przedstawmy założenia do obliczeń:
1) Realna emerytura: 5 000 zł
2) Okres oszczędzania: 30 lat
3) Okres wypłaty emerytury: 20 lat
4) Oczekiwana roczna stopa zwrotu w okresie oszczędzania: 10%
5) Oczekiwana roczna stopa zwrotu w okresie wypłaty emerytury: 6%
6) Inflacja roczna: 3%
7) Podatek od zysków kapitałowych płatny na koniec okresu oszczędzania oraz w momencie każdorazowej wypłaty emerytury
Przyszła wartość dzisiejszej kwoty 5 000 zł przy założeniu powyższej inflacji wyniesie za 30 lat 12 136 zł. Naszym celem jest utrzymanie realności emerytury także przez okres 20 lat jej wypłaty zatem musimy do jej indeksacji nadal używać wskaźnika inflacji. W ten sposób emerytura np. po pięciu latach wypłaty będzie miała ciągle realną wartość obecnych 5 000 zł. Poza tym, za każdym razem gdy będziemy wypłacać emeryturę należy się liczyć z koniecznością płacenia podatku „Belki”. Potrzebujemy więc 2 393 056 zł, aby zaspokoić nasze realne przyszłe 20-letnie potrzeby emerytalne uiszczając przy tym należy podatek.
Ile zatem trzeba miesięcznie oszczędzać, aby uzbierać kwotę, która po uwzględnieniu podatku od zysków kapitałowych (płacony po 30 latach) zmniejszy się do 2 393 056 zł potrzebnych na obsługę naszej emerytury? Odpowiedź jest prosta. To 1 365 zł miesięcznie, czyli o ponad 1 000 zł więcej niż można by było oczekiwać dokonując prostych obliczeń jak na początku tego tekstu. Jeśli wykorzystamy IKE do gromadzenia oszczędności emerytalnych wówczas miesięczna składka spadnie nam po poziomu ok. 1151 zł, co i tak przekracza dopuszczalny ustawowo limit wpłat. Nie mamy zatem wyboru. Może wykorzystując istniejące produkty inwestycyjne uda nam się odroczyć podatek, ale póki co w większym lub mniejszym wymiarze i tak go zapłacimy. Sposób i moment płacenia podatku mogą zatem w istotny sposób wpływać na wysokość zgromadzonych oszczędności, a powyższy przykład przedstawia tylko jedną z możliwych kombinacji.
Jak widać oczekując realnej emerytury trzeba też realnie oszczędzać. Niestety nie będzie drugiej szansy. Nie należy również przesadnie liczyć na szczęście. Jest wiele niewiadomych jak chociażby same założenia do obliczeń, które wcale nie muszą się ziścić. Może warto wziąć na to poprawkę i po prostu wyliczoną miesięczną składkę zaokrąglić jeszcze w górę. Tak na wszelki wypadek.