Możliwe, że typowego stolarskiego ściskacza nigdy nie mieliście w swojej dłoni, co może okazać się dość dużym błędem. Głównie dlatego, że te urządzenia są dla nas jak matka – potrafią pomóc w najtrudniejszych sytuacjach. Są nieocenione, kiedy trzeba ostro powalczyć z mocno zakręconą śrubą czy to w rowerze, w zepsutej kosiarce czy mosiężnym kole od Stara. Potrafią ścisnąć metal, drzewo i inne materiały, za pomocą odpowiedniej mocy ciśnienia i konstrukcji konkretnego narzędzia. Ściski stolarskie są bez wątpienia bardzo pożyteczne i powinien być w nie wyposażony każdy warsztat i każdy majster, ale i te posiadają kilka odrębnych specjalizacji. Wszystko zależy od indywidualnych cech każdego z rodzajów tych urządzeń.
Ściski typu C – posiadają korpus odpowiedzialny za ściskanie w kształcie litery C, stąd też sama nazwa tych urządzeń. Są w większości małe i zgrabne, z rękojeścią znaną chociażby z nożyczek. W sklepie mogą nas nieco zmylić swoim iście ogrodowym designem.
Ściski typu F – jeśli choć raz znalazłeś się w gronie fachowców z branży, to usłyszałeś „podaj Francuza”. O dziwo nie chodzi tutaj o Zinedine’a Zidane’a, a o urządzenie ściskowe właśnie, które notabene jest najczęściej spotykanym. Ściski tego typu potrafią także rozpierać ramiona. Ich moc gwarantuje dokręcanie śruby bądź nacisk ramiona.
Ściski narożnikowe – o ile „Francuzów” możemy używać w dowolnym miejscu, o tyle ściski narożnikowe to typowe urządzenia stołowe. Dzięki nim z łatwością dociśniemy pod odpowiednim kątem wszystkie elementy łączone prostopadle.
Ściski sprężynowe – są nieco podobne do tych typu C, aczkolwiek sam korpus jest skierowany w bok. Siła nacisku zależy od tytułowej sprężyny, która jest odpowiedzialna za skuteczność naszej pracy. Jest to jedno z najprostszych urządzeń.
Ściski taśmowe – to zaś jedno z najbardziej nietypowych urządzeń, które zajmie w naszym warsztacie najwięcej miejsca. Wynika to z faktu, że są to narzędzia produkowane w formie skrzyni bądź ramy z doczepioną taśmą ściskającą.
