13 lipca 1903 roku, 110 lat temu, w Krakowie urodził się Jan Ripper – jeden z najlepszych polskich kierowców okresu międzywojennego.

Data dodania: 2013-08-22

Wyświetleń: 4779

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 1

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

1 Ocena

Licencja: Creative Commons

Słynni polscy kierowcy - Jan Ripper

Jan Ripper pochodził z rodziny o automobilowych tradycjach, gdyż jego ojciec Wilhelm był jednym z pionierów sportu samochodowego na ziemiach polskich. 18-letni Ripper junior, zwany powszechnie przez swoich kibiców „Jasiem”, rozpoczął karierę od startów w wyścigach motocyklowych. W 1926 r. przesiadł się z dwóch na cztery kółka. Samochodowym debiutem był wyścig pod Lwowem, a pojazdem, jakiego wówczas dosiadał, była Tatra.

W sezonie 1927 Tatra zastąpiona została przez sportową Lancię Lambdę. W tym też czasie przyszły pierwsze sukcesy: trzecie miejsce w Rajdzie Automobilklubu Polski, drugie miejsce w klasie sportowej do 3000 cm3 podczas wyścigu lwowskiego, zwycięstwo w Górskim Rajdzie Samochodowym rozgrywanym na trasie Kraków – Nowy Sącz – Kraków. Start w rozgrywanym wówczas po raz pierwszy Tatrzańskim Wyścigu Górskim przyniósł mu czwarte miejsce w „generalce” i drugie w klasie.

Sezon 1928 Wilhelm i Jan Ripperowie rozpoczęli wspólnym udziałem w Rajdzie Monte Carlo. Start ten jednak zakończył się niepowodzeniem. Z powodu kłopotów technicznych z samochodem załoga Krakowskiego Klubu Automobilowego przekroczyła dopuszczalny limit spóźnień. Sukcesem za to zakończył się start Jana Rippera w wyścigu górskim na Kocierzy. Zwycięstwo w kategorii sportowej i trzecie miejsce w klasyfikacji generalnej było już ostatnim liczącym się wynikiem osiągniętym za kierownicą Lancii. Od następnego startu, a był nim rozgrywany po raz drugi Wyścig Tatrzański, Ripper zaczął używać wymarzonego Bugatti T37A, które udało się zdobyć dzięki sporej pomocy finansowej ze strony licznych kibiców i przyjaciół. Tatrzański Wyścig Górski był wówczas jedną z rund Mistrzostw Polski w Jeździe Automobilowej. Nie było w tym czasie, tak jak obecnie, odrębnych mistrzostw w poszczególnych dyscyplinach sportu samochodowego. Ówczesne Mistrzostwa Polski składały się zarówno z rajdów jak i wyścigów płaskich oraz górskich. Debiut Rippera za kierownicą Bugatti zakończył się jego niespodziewanym zwycięstwem, a w pokonanym polu został główny faworyt Wyścigu Tatrzańskiego, jak i całych mistrzostw - Henryk Liefeld startujący Austro-Daimlerem. Rok ten przyniósł Ripperowi także dwa sukcesy międzynarodowe. Oba osiągnięte w wyścigach górskich. Były nimi drugie miejsce w zawodach Ecce Homo w czechosłowackim Sternberku oraz trzecia pozycja w węgierskim Schwabenbergu. W tym ostatnim polski kierowca wygrał także klasę do 1500 cm3. Te sukcesy zaczęły mu przynosić szczególne uznanie jako specjalisty od wyścigów górskich.

Opinię tę potwierdził Ripper w kolejnym sezonie wygrywając dwa najważniejsze krajowe wyścigi górskie: wyścig na Krzyżowej i Wyścig Tatrzański. Obie te imprezy były rundami Mistrzostw Polski. Jednak, jak już wspominałem, aby marzyć o tytule mistrzowskim trzeba było być dobrym nie tylko na górskich trasach. Oprócz nich do mistrzostw zaliczane były dwa wyścigi płaskie: łódzki i lwowski (w obu Ripper był drugi), oraz Międzynarodowy Rajd AP, w którym wystartował wyjątkowo Tatrą i w którym zajął dopiero 12. miejsce. W sumie jednak dwa zwycięstwa i dwa drugie miejsca wystarczyły, aby zapewnić Janowi Ripperowi tytuł Mistrza Polski na sezon 1929.

W roku 1930 utworzono „Elitę Polskich Jeźdźców Automobilowych” – organizację zrzeszającą najlepszych polskich kierowców. Aby znaleźć się w tym gronie należało spełnić ściśle określone warunki. W gronie siedmiu pierwszych członków Elity znalazł się też Jan Ripper. Sezon zaś krakowski kierowca rozpoczął zimowym startem w wyścigu na śnieżno-lodowym torze w Zakopanem. Trasa wykorzystywała część zakopiańskiego stadionu, a jej obwód miał ok. 900 m długości. Ripper uzyskał tam najlepszy czas zawodów. Kolejnym potwierdzeniem pozycji Rippera jako mistrza jazdy górskiej, było zwycięstwo w wyścigu pod Ojcowem oraz drugie miejsce w Wyścigu Tatrzańskim. Obie te imprezy zaliczano do Mistrzostw Polski, a Wyścig Tatrzański był także, po raz pierwszy, eliminacją Górskich Mistrzostw Europy. Jedynym, który w tych zawodach zdołał pokonać Rippera, był słynny Hans Stuck. Gorsze wyniki w pozostałych rundach krajowego czempionatu (7. miejsce w wyścigu łódzkim i nieukończenie Rajdu AP) spowodowały jednak, że obrońca tytułu mistrzowskiego sklasyfikowany został tym razem dopiero na trzeciej pozycji. Trzecim miejscem skończył się także udział w rozgrywanym po raz pierwszy wyścigu ulicznym o Nagrodę Miasta Lwowa.

W sezonie 1931 Bugatti Rippera zaczęło już wykazywać objawy wyeksploatowania i coraz częściej ulegało różnym usterkom. Coraz trudniej też było o dobre miejsca. Kolejna edycja Wyścigu Tatrzańskiego zakończyła się dopiero szóstą pozycją w kategorii wyścigowej. Zwycięzcą tych zawodów został wówczas wielki Rudolf Caracciola. Zwycięstwo w tzw. Rajdzie Pętlicowym odniósł Ripper za kierownicą samochodu Praga Oświęcim, a pierwsze miejsce w wyścigu płaskim w Jastrzębiej Górze zdobył jadąc Tatrą. W Grand Prix Lwowa wystartował natomiast Bugatti pożyczonym od Edwarda Zawidowskiego. Niestety, start ten zakończył się wypadkiem i nieukończeniem zawodów.

W okresie tym coraz bardziej zaczął dawać się we znaki kryzys gospodarczy, który boleśnie odbił się na polskim sporcie samochodowym. Odwoływano kolejne zawody. W roku 1931 odbyły się tylko dwie rundy Mistrzostw Polski, w związku z czym nie przyznano nikomu tytułu mistrzowskiego. Mistrzostwa te nie zostały już nigdy reaktywowane. W 1931 po raz ostatni odbył się Wyścig Tatrzański, a w 1933 – Grand Prix Lwowa. W latach 1931-36 nie organizowano także Rajdu AP. Sytuacja ta zmusiła wszystkich naszych zawodników, w tym także Rippera, do znacznego ograniczenia ilości startów. Jednocześnie coraz bardziej już leciwe Bugatti z coraz większym trudem podejmowało walkę z nowszymi samochodami. Do niezbyt licznych sukcesów w tym okresie należały: zwycięstwo w zimowym wyścigu w Zakopanem w 1932, czwarte (i drugie w klasie 1500) miejsce w GP Lwowa 1932 i największy sukces – zwycięstwo w renomowanym wyścigu górskim Semmering w Austrii, w klasie 1500.

Począwszy od roku 1937 sytuacja w kraju zaczęła się poprawiać, coraz wyraźniejsze było ożywienie gospodarcze i tym samym atmosfera do rozgrywania zawodów samochodowych była coraz lepsza. Ripper w wyścigach górskich nadal jeszcze startował swoją „Bugattką”, zajmując m. in. dwukrotnie drugie miejsce w wyścigu pod Ojcowem w latach 1937 i 1938, za każdym razem przegrywając z Czechem Bruno Sojką. W rajdach jednak używał już samochodów innych marek. Wiele sukcesów w krajowych zawodach odniósł jeżdżąc Polskim Fiatem, zwyciężył nim m. in. w klasie I w Rajdzie AP 1938. W 1939 roku startował także Lancią Aprilią i nadal miał apetyt na sukcesy. Niestety, wybuch wojny zniweczył te plany i przerwał jego karierę.

Po wojnie nadal startował w zawodach, lecz coraz trudniej było mu rywalizować z najlepszymi, a i samochody, którymi startował, nie były godne jego talentu. Poza tym czasy te nie były zbyt sprzyjające dla rozwoju sportu samochodowego.

W roku 1947 startował znów na Bugatti, o którym jeden ze sprawozdawców napisał, że był to „wóz zebrany z kawałków”. Tym właśnie pojazdem wywalczył czwarte miejsce w klasie w Międzynarodowym Rajdzie AP – pierwszym po reaktywacji imprezy. Tą „Bugattką” startował Ripper w różnego rodzaj rajdach i wyścigach jeszcze w roku 1952.

W 1957 startował w wyścigach SAM-em z silnikiem Lancii o pojemności 1492 cm3 skonstruowanym przez Rudolfa Wrocławskiego w Automobilklubie Śląskim, który specjalizował się wówczas w tego typu konstrukcjach i gdzie Ripperowi powierzono kierowanie ośrodkiem przygotowującym te „bolidy”. W pierwszej eliminacji WSMP w Warszawie niestrudzony „Jaś” prowadził zdecydowanie wyścig do momentu, gdy awaria i pożar maszyny pozbawiły go szans na sukces. Podczas drugiej eliminacji w Gdyni Ripper i jego SAM-Lancia zgłoszeni byli w dwóch klasach: do i powyżej 1600 cm3. W tej pierwszej ponownie usterka pozbawia go prowadzenia i spycha na trzecie miejsce. W drugiej urwany korbowód zmusza do wycofania się z walki. Po tych niepowodzeniach Ripper nie pokazał się już więcej na torze wyścigowym, a Automobilklub Śląski zerwał z nim współpracę.

Startował jeszcze nadal sporadycznie w innych imprezach zadziwiając często swym kunsztem jazdy. Tak było na przykład w 1962 roku, kiedy to na pożyczonym, przestarzałym już BMW 328 zajął piąte miejsce w wyścigu górskim w Ojcowie oraz w 1976 roku, kiedy to wygrał Rajd Żubrów na Polskim Fiacie 125p. Wyczyn ten powtórzył rok później, kiedy to pilotował go jego syn – Jan Ripper junior. Miał wówczas 74 lata!

Na zdjęciu: Jan Ripper na BMW 328 podczas wyścigu w Ojcowie w 1962 r.

W latach powojennych Ripper przeprowadził się do Zakopanego, gdzie prowadził warsztat samochodowy. Zmarł 24 maja 1987 roku. Pochowany został na Nowym Cmentarzu w Zakopanem.

Warto dziś, w czasach Kubicy i Hołowczyca, pamiętać także nazwiska tych, którzy tworzyli historię polskiego sportu samochodowego na początku ubiegłego wieku. Jan Ripper był wśród nich jednym z najwybitniejszych.

Licencja: Creative Commons
1 Ocena