Strach jest efektem oddzielenia od całości istnienia, czyli od mocy Stwórcy. Człowiek będący w strachu zawsze atakuje, bo dzieli wszystkich na oddzielne części, gdyż nie widzi jedności bytu. Strach to siła niszcząca wszechświata. Wytworzenie ciał, w których została uwięziona dusza, spowodowało lęk. Ciało będące w lęku to ego osobowość.
Podobnie jest z człowiekiem, który znalazł się w więzieniu czy został osaczony w pułapce przez bandytów, wówczas wytwarza on lęk. Każdy więzień jest agresywny, gdyż nie podoba mu się stan, w którym się znalazł. Próbuje ucieczki z niewoli lub poddaje się sztywnym rygorom, aby jakoś przeżyć. Człowiek uwikłany w ego atakuje, gdyż nie widzi wyjścia z pułapki.
Wszyscy ludzie na ziemi mają ego, gdyż inaczej nie można tu egzystować. Nie chodzi o to, aby pozbyć się ego, ale problem jest w tym, kto rządzi, czy ego, czy duchowa istota zamknięta w murach ego. Kto ma przewagę: strach czy miłość; duch czy ego?
Siła to najmniejsza moc miłości. Miłość to bezgraniczna moc, która przysłowiowo potrafi góry przenosić. Nie ma potrzeby przenoszenia gór, ale jest potrzeba przeżywania miłości w każdej żywej istocie. Pochodzimy od miłości, gdyż z niej się rodzimy i poszukujemy jej, jak zagubiony skarb, przez całe życie. Nie wiedząc o tym skarbie, poruszamy się błędnie.
Zamiast miłości trafiamy na strach i potem jest rozczarowanie. Dlatego dziś tyle związków się szybko rozpada, gdyż nie ma w nich miłości. Jest trochę na początku jako zauroczenie ciałem, a potem się wypala i pozostaje nienawiść.
Ego jest niezdolne do miłości, gdyż nie zna połączenia w jedność. Ono poszukuje miłości, ale jej nie rozpoznaje, gdyż samo w sobie nie ma tej cechy. Miłość jest współdzieleniem, a ego jest oddzielną formą i nie ma możliwości zjednoczenia na poziomie ciał. Jeśli dwa ciała wchodzą w związek, to razem z nim ustawione są cieniste postacie tych, których w tym związku nie ma.
Chodzi o to, że ciała zawierają pola, a w nich są informacje o wszystkich członkach rodu. W związku dwóch ciał uczestniczy jednocześnie bardzo wiele postaci duchów rodzin, które nadają ton temu związkowi. Jak taki chaotyczny związek może przetrwać?
Otóż w ten sposób powstają konflikty, agresja i wzajemne oskarżanie. To postacie ze snów (pola rodowe) biorą udział w tych potyczkach.
Uczestniczyłam ostatnio w ustawieniach Hellingera i na własne oczy zobaczyłam, jak sterują każdym człowiekiem programy ego. Wydaje się, że siła jest w tym chaosie, ale gdy ustanowi się porządek według praw miłości, a nie zasad ego, to pryska jego siła.
W każdej rodzinie czy związku jest niewidzialna moc, która naprowadza na właściwy cel. Jest to ruch miłości. Naukowcy nazywają ją „falą pilotującą”, która, jak kapitan statku, porządkuje miejsca mocy w rodzinie. Osoby, które poddają się ustawieniu czyli przywróceniu właściwego porządku, doznają uzdrowienia i wyciszenia umysłu.
Moc bierze się z zajmowania właściwego miejsca w swojej rodzinie. To miejsce jest wyznaczone przez prawa miłości, że starsi zawsze zajmują naczelne miejsca, a dzieci za nimi. Ojciec ma być ojcem dla dzieci, a matka ich matką. Dzieci są dziećmi rodziców, a nie odwrotnie, jak urządziło to ego, że dzieci rządzą całym domem.
Kobieta nie może zajmować pozycji ojca ani kochanki syna, gdyż łamie prawa miłości. Podobnie jak mężczyzna ma być ojcem czy dziadkiem, a nie pantoflarzem. Dziadkowie, od których płynie największa moc, są spychani na pobocze, jako balast chorobowy. To koszmar, który istnieje niemal w każdej rodzinie z problemami.
Tylko prawdziwa miłość może przywrócić porządek w rodzinie. Ego zawsze podtrzymuje konflikt, gdyż z tego żyje i tym się karmi. Miłość, nie jest tylko związkiem dwóch ciał, bo to raczej pożądanie. Prawdziwa miłość to cały aspekt najlepszych cech istoty jak: szacunek, tolerancja, akceptacja drugiej osoby taką jaką jest, zrozumienie, moralność, odpowiedzialność za siebie i rodzinę, szlachetność oraz świadomość siebie i innych.
To wreszcie wypadkowa pozytywnych cech całej istoty, która jest zdolna do kochania. Miłość to głęboka świadomość i pobudzenie całego umysłu. To uniesienie ciał ku innym wartościom i zjednoczenie z drugą osobą na poziomie wszystkich ciał. Jeżeli jesteśmy zintegrowani w sobie, to jesteśmy gotowi kochać każdą istotę i przeżywać twórczą ekspresję.
Strach zamyka i ogranicza, a życie przepływa obok. W lęku brakuje pobudzenia ośrodka świadomości i zakochanie występuje jako skutek chemii w ciele. Gdy skończy się chemia, to koniec jest miłości w związku. Tworzy się agresja, gdyż powstają napięcia i niskie emocje, które powodują konflikty.
Zjednoczenie dwóch istot w świętym, nazwijmy, związku daje powiększenie i rozszerzanie potęgi zjednoczonej miłości. To twórcza moc Boga, która jest zdolna tworzyć wielkie dzieła dla świata. Ego w świętym związku zajmuje miejsce sługi i jest posłuszne celom ducha.
Natomiast w bezbożnym związku opartym na strachu prowadzi ruch niszczący, zamykający na życie, który mści się za przeszłość. To karmiczne zaplątanie cieni przodków rodzin, które szukają wyrównania. Walczą wprost ze sobą o należne miejsca mocy. Strach dzieli i wprowadza totalny chaos i zamieszanie, gdzie nikt nie stoi na swoim miejscu mocy. Tak rodzi się słabość i agresja.
Miłość jest całkowicie wolna od lęku i złudzeń tego świata. Jest pozbawiona agresywnych postaci ze snów w polu informacyjnym. Miłość postrzega wszystko jako dobre, gdyż widzi oczami duszy, a nie oczami ciała. Rozumie, o co w tej grze chodzi. Miłość współdzieli przeznaczenie wszechświata i zajmuje w tym układzie swoje miejsce, wyznaczone przez samego Stwórcę.
Pokój i cisza zastępują chaos, wytworzony przez ego i porządkują wzorce miłości w danej rodzinie czy społeczeństwie. To ruch pierwotnego, czystego pola, który rozprasza strach i kończy rządy ego osobowości. Moc zastępuje siłę ego, a życie biegnie do przodu. Miłość zwycięża strach i tworzy zgodnie z zamiarami swego Stwórcy.