Sezon narciarski w pełni, zatem na stokach szaleje tłum miłośników narciarstwa i snowboardu. Dla niektórych osób ilość zjeżdżających po stoku może stanowić spory dyskomfort. Alternatywą mogą być nieco bardziej kameralne miejsca.

Data dodania: 2013-01-25

Wyświetleń: 1616

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 0

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

0 Ocena

Licencja: Creative Commons

Część z nich można znaleźć w krajach, których większość z nas zapewne nie podejrzewa o strome i zasypane śniegiem stoki. Są jednak tacy, którzy narciarskiego wyjazdu nie wyobrażają sobie poza Alpami.

Jednym z najpopularniejszych ośrodków narciarskich w Europie jest Kaprun i Zell am See w Austrii. Jest to także jeden z najstarszych austriackich regionów narciarskich. W obrębie tych dwóch miasteczek i otaczających ich trzech gór stworzono prawdziwy raj dla miłośników rozrywki oraz wszelkich sportów zimowych, nie zapominając przy tym o licznych udogodnieniach dla rodzin z dziećmi.

Rejon ten idealnie nadaje się dla narciarzy zjazdowych, biegowych oraz snowboardzistów na każdym stopniu zaawansowania. Największe atrakcje Zell am See to wspaniała infrastruktura znajdująca się na szczycie lodowca Kitzsteinhorn (3029 m n.p.m.) - jest tu stacja Gipfewelt 3000 z Galerią Parku Krajobrazowego, kinem panoramicznym, restauracją oraz tarasem widokowym, z zapierającym dech widokiem na ośnieżone szczyty. Natomiast nieco ponad 2 tys. metrów niżej, na turystów czekają m.in. Zamek Kaprun, kuligi, miejscowe specjały, lodowisko, baseny oraz bogate życie nocne.

Narciarstwo w Zell am See można uprawiać na 138 km zróżnicowanych tras na stokach lodowca Kitzsteinhorn (przede wszystkim trasy łatwe — niebieskie, a dla średnio zaawansowanych — czerwone, a także 3 snowparki), Schmittenhohe (dużo czerwonych i czarnych tras plus snowpark) i Maiskogel (trasy i snowpark idealne dla rodzin z dziećmi i początkujących). Leżące u ich stóp miejscowości Kaprun i Zell am See mają sieć połączeń ze sobą i ze stacjami narciarskimi (łączy je też jedna z wielu tras dla narciarzy biegowych). Sezon rozpoczyna się już w październiku.

Tym którzy jednak wolą nieco spokojniejsze ośrodki lub po prostu chcą spróbować czegoś nowego polecamy zimowy, narciarski wypoczynek w... Bułgarii. Najlepsze warunki narciarskie w tym kraju odnajdziemy w dzikich górach Pirin. Łańcuch ten objęty został ochroną parku narodowego i wpisany na Listę Dziedzictwa Przyrodniczego UNESCO. Samo serce ośrodka, Bansko, jeszcze 10 lat temu było maleńkim miasteczkiem z urokliwą starówką, zagubionym w górskiej dolinie. W kilka sezonów na fali turystycznego boomu powstała nowoczesna infrastruktura narciarska Bansko. Trasy oplatające okoliczne szczyty wytyczano głównie z myślą o średnio zaawansowanych narciarzach i snowboardzistach. Eksperci też z pewnością nie będą zawiedzeni, gdy wybiorą się na stromą czarną trasę Alberto Tomba. W sumie w Bansko dostępnych jest 14 wyciągów i 70km tras. Wyczynowcom spokojnie polecić można snowpark i halfpipe, a wszystkim obowiązkowo wizytę w jednej z tutejszych tawern, które łączą klimat apres-ski z bałkańską kuchnią i stylem biesiadowania. Sezon trwa od połowy listopada do połowy maja.

Do Bansko można dojechać samochodem -1600 km, podróż może trwać ok. 26 godzin; samolotem- z Warszawy do Sofii codziennie latają LOT i Bulgaria Air, a ośrodek narciarski oferuje bezpośredni transport z lotniska w Sofii do Banska. Można także wynająć busa dla 1- 15 osób.

Warto przybyć do Bansko w drugiej połowie lutego, kiedy to będą odbywały się zawody Bansko Ski World Cup zaliczane do narciarskiego Pucharu Świata (slalom i slalom gigant).

Licencja: Creative Commons
0 Ocena