Nasz kraj określany był przez wielu polityków jako zielona wyspa, na wzór Irlandii, która jeszcze kilka lat temu notowała bardzo dynamiczny wzrost swojej gospodarki.
Patrząc na wyniki wzrostu gospodarczego w kolejnych krajach Europy, które niestety zniżkują w stosunku do analogicznych okresów z poprzednich lat, Polska rzeczywiście jawi się jako „zielona wyspa” pod względem gospodarczym. Jednakże czy sytuacja polskich przedsiębiorstw również na to wskazuje?
Czy kryzys ominął Polskę?
Od 2008 roku w Europie mamy do czynienia z rozprzestrzeniającym się kryzysem finansowym. Kolejne kraje strefy euro mają realne problemy z niewypłacalnością, czego najlepszym przykładem są: Grecja, Hiszpania czy Włochy. Tymczasem Polska wydaje się być omijana przez największe kryzysowe fale. Nasza rodzima gospodarka dobrze się rozwija, a być może to właśnie dzięki kryzysowi. Mówi się, że kryzys jest w stanie pozostawić na rynku tylko te firmy, które rzeczywiście mają szansę na rozwój i na przetrwanie w branży. W Polsce światowa recesja gospodarcza nie była tak mocno odczuwalna, jak w innych krajach, ale nie można powiedzieć, że w ogóle kryzys ominął nas szerokim łukiem.
Wystarczy wspomnieć o upadłości dużych spółek:
• Hut Szkła w Krośnie,
• Zakładów Naprawczych Taboru Kolejowego w Łapach,
• Techmeksu,
• Monnari Trade,
• Triada i SkyClub,
• PBG,
• Hydrobudowa.
Kondycja polskiej gospodarki od 4 lat pozostaje bardzo dobra, zwłaszcza przy tak niesprzyjających okolicznościach. Polskie firmy musiały odczuć kryzys państw sąsiadujących, przede wszystkim w dziedzinie eksportu. Zmalała ich rentowność, ale całkiem nieźle radzą sobie nadal na rynku, wypracowując zyski, choć ich produkcja i poziom aktywów maleje. Kryzys skłania przedsiębiorców do reorganizacji swojej działalności, lepszego dopasowania swojego profilu produkcji do oczekiwań klientów oraz do zoptymalizowania swoich działań. Niestety, część firm z uwagi na mniejsze zamówienia i zmniejszoną produkcję, musiała zwolnić część kadry pracowniczej.
Zwolnienia grupowe
Duże, międzynarodowe firmy, mające swoje oddziały w Polsce, jak i te, które największe zyski czerpały z wymiany handlowej z zagranicą, musiały zmniejszyć zatrudnienie, ponieważ w innym przypadku musiałyby ponosić zbyt wysokie koszty. Zwolnienia grupowe w dobie kryzysu są na porządku dziennym. W Polsce były one zapowiadane w branży budowlanej, spożywczej i odzieżowej. Na taki krok zdecydowały się między innymi takie firmy jak:
• Orange,
• Bomi,
• PZU,
• Grupa TVN,
• Mostostal Warszawa,
• Bank DnB Nord,
• Bank BNP Paribas,
• Animeks,
• Agencja Rynku Rolnego.
Najczęściej powodem zwolnień była jednak obawa pracodawców przed recesją w Polsce. Kryzys jednak nadal jest „łaskawy” dla polskich firm.
Bezrobocie skutkiem kryzysu w Polsce
Obawy przed rozprzestrzenieniem się kryzysu gospodarczego w Europie również na Polskę spowodowały, że polskie przedsiębiorstwa zaczęły obawiać się o swoje przetrwanie na rynku. To spowodowało zaś zmniejszanie zatrudniania pracowników, co wywołało wzrost stopy bezrobocia w kraju. Zostało to pokazane na poniższym wykresie.
Źródło: Dane głównego urzędu statystycznego z lat 2007-2012. http://www.stat.gov.pl/gus/5840_677_PLK_HTML.htm
Jedynie w lipcu 2008 roku nastąpił wyraźny spadek stopy bezrobocia w Polsce. W kolejnych, okresach w latach 2009-2012 obserwowaliśmy nieznaczny, ale niezmienny wzrost bezrobocia w naszym kraju.
Polskie PKB
Przynajmniej w dziedzinie produktu krajowego brutto i jego dynamiki Polska rzeczywiście ma się czym chwalić. Wystarczy spojrzeć na poniższy wykres, który obrazuje, jak polski wzrost gospodarczy wygląda na tle innych krajów europejskich.
Źródło: Eurostat
Czwarte miejsce Polski w 2011 roku w dziedzinie wzrostu gospodarczego na tle krajów Unii Europejskich jest dużym sukcesem. Wyprzedziliśmy w rocznym wzroście gospodarczym, liczonym w stosunku do 2010 roku takie państwa jak Niemcy, Francja czy Finlandia.
Bieżące wyniki dynamiki PKB pochodzące z II kwartału 2012 roku również wypadają bardzo dobrze. Polski wzrost gospodarczy wyniósł w tym okresie 2,5%, co jest wynikiem bardzo dobrym na tle Europy, ale znacznie słabszym, niż w roku ubiegłym.
Agencja ratingowa Moody`s wskazała, że Polska co prawda w latach 2008-2011 miała niższe PKB na osobę niż wiele innych krajów Europy Środkowej, ale utrzymała stabilne tempo wzrostu, nawet w czasie globalnego kryzysu finansowego. Skumulowany wzrost PKB w latach 2008-2011 dla Polski wyniósł 15,8%, podczas gdy średnia unijna wynosiła -0,5%.
Wyniki finansowe polskich firm
Jak realnie wygląda sytuacja polskich firm w dobie kryzysu, który trwa już od 4 lat? Rzetelny obraz przedstawiają wyniki analiz statystycznych publikowane przez GUS.
Źródło: http://www.stat.gov.pl/cps/rde/xbcr/gus/pgwf_wyniki_finan_przedsieb_niefinan_1_06_2012.pdf
Przychody z całokształtu działalności gospodarczej przedsiębiorstw niefinansowych wzrosły w pierwszych czterech miesiącach 2012 roku w stosunku do analogicznego okresu roku 2011, o nieco ponad 8%. Jednocześnie, wzrosły również koszty uzyskania owych przychodów o 9,8%. Sytuacja polskich przedsiębiorstw nie jest najlepsza, ponieważ w perspektywie najnowszych danych z Głównego Urzędu Statystycznego widać, że diametralnie wzrosła strata netto przedsiębiorstw niefinansowych. Strata powiększyła się rok do roku o nieco ponad 50%, zaś zysk obniżył się o niecałe 9%. Wskazuje to, że Polska wkrótce może mieć poważne problemy gospodarcze. Małe i średnie firmy będą najbardziej narażone na bankructwo. Proces upadłości wielu polskich firm w tym roku postępuje bardzo szybko. W ciągu pierwszych 8 miesięcy 2012 roku upadło ponad 600 przedsiębiorstw, co pokazują wyniki badań firmy Euler Hermes.
Podsumowanie
O ile w ciągu pierwszych 4 lat trwania kryzysu finansowego w Europie Polska gospodarka miała się bardzo dobrze i utrzymywała przyzwoite tempo wzrostu na tle innych krajów europejskich, o tyle w 2012 roku jej dynamika wzrostu zdecydowanie wyhamowała. Najnowsze, międzynarodowe prognozy pokazują, że wzrost PKB w 2013 roku najpewniej nie przekroczy granicy 2,5%. Można wnioskować na tej podstawie, że Polska w końcu zostanie dotknięta falą post kryzysu. Publikowane dane statystyczne pokażą, jak nasza rodzima gospodarka poradzi sobie z tą niekorzystną sytuacją.