Niezwłocznie napisałem do sprzedawcy (zwroty grzecznościowe pomijam):
2007.12.14 12:25
"Klocki dotarły dziś, jednak przesyłka jest niekompletna: brak skrzyni (karton to nie skrzynia). Proszę o niezwłoczne dosłanie skrzyni mieszczęcej taką ilość klocków."
W odpowiedzi Pani ze sklepu pisze:
2007.12.14 15:47
"Bardzo przepraszam w opisie wkradł się błąd w tym zestawie nie ma skrzyni jest tylko kartonowe opakowanie tak jak jest to pokazane na aukcji. Bardzo przepraszam za pomyłkę."
Taka odpowiedź rozśmieszyła mnie i lekko zdenerwowała, więc odpisałem:
2007.12.14 19:54
"Pani odpowiedź zaskoczyła mnie i w związku z tym przedstawię kilka
dodatkowych faktów:
1. Na zdjęciu jest karton (a nie widać zawartości) i równie dobrze mogłaby Pani napisać, że licytowałem karton, a nie klocki.
2. W opisie nie ma napisane, że w kartonie nie ma skrzyni.
3. Moje roszczenie wynikają z tytułu "niezgodności towaru z umową".
4. W świetle "Ustawy o szczegółowych warunkach sprzedaży konsumenckiej" Ja jestem "konsumentem" (kupującym), a Pani "sprzedawcą". Skoro więc kupujący (nie sprzedawca) wybiera konkretne roszczenie (patrz. komentarz do Kodeksu cywilnego pod redakcją K. Pietrzykowskiego, Wydawnictwo C.H.Beck, Warszawa 1997, str. 660 i nast.), dziwi mnie fakt, że próbuje Pani podważać moją decyzję. Przedmiot zakupiłem i jest moją własnością i jest "niezgodny z umową".
Wobec powyższych faktów przeprosiny to za mało."
Tym razem w imieniu sklepu odpowiedział Pan, trochę wylewniej, ale równie bez sensu:
2007.12.15 09:11
"Niestety nie zmienia to faktu, że jedyne rozwiązanie to odesłanie klocków. Oczywiście nasza pomyłka jest ewidentna, ale niestety dosłanie opakowania nie jest możliwe. My nie dysponujemy opakowaniami. W przypadku niezgodności towaru z opisem klient ma również możliwość zwrotu towaru. Właśnie takie rozwiązanie proponujemy, a do kwoty zwrotu zostanie doliczony koszt odesłania klocków."
Zdenerwowałem się na dobre, tym bardziej, że sklepikarz nie zmienił do tej pory opisu aukcji i nie wycofał jej. Wobec tego odpisałem:
2007.12.15 11:54
"1. Święta tuż tuż, a Wy chcecie, żebym odesłał prezent?
2. Naciągneliście już 8 osób na "błędny" opis i pomimo wiedzy o tym, chcecie naciągnąć jeszcze 2. To jest sprawa dla policji.
3. Kwestia żądania należy do kupującego, a nie sprzedającego. To jest sprawa dla PIH.
4. Jeżeli chodzi o system aukcyjny, to nie widzę już szans na pozytywny komentarz.
W poniedziałek jadę do miasta. Jeżeli do poniedziałku nie dostanę jasnej deklaracji, że doprowadzicie towar do "zgodności z umową", to zrobię to na mój koszt, a Wy za to zapłacicie (włącznie z kosztami sądowymi). Ponadto powiadomię Policję i PIH o Waszej działalności."
Pan sklepikarz odpowiada:
2007.12.15 14:00
"Z tą różnicą, że nikt nas nie posądza o naciąganie, bo taka sytuacja nie miała miejsca, na szczeście większość ludzi rozumie co to jest pomyłka. Tylko Pan ma tak olbrzymi problem. Specjalnie dla Pana zostaną wyciągnięte klocki ze skrzyni innego modelu (1000 szt creative power cobi), klocki w wersji 1200 szt nie występują w skrzyni. Aby nie miał Pan wątpliwości skrzynki są plastikowe, takie jak na aukcjach z innymi klockami cobi. Do tego skrzynki nie są oklejane.
Proszę tylko już nie pisać do nas, skrzynia zostanie wysłana w poniedziałek. My również nie pozostawimy transakcji bez komentarza."
A jednak rozwiązanie się znalazło :)) Szkoda, że w takiej atmosferze.
Zgodnie z prośbą tego Pana, nie odpisałem już do nich. Postanowiłem jednak opisać tą sytuację szerszemu gronu czytelników, co niniejszym czynię.
Jeżeli ktoś z czytelników znalazł się w podobnej sytuacji, to będę bardzo rad, jeżeli dzięki moim doświadczeniom dojdzie swoich praw.