Ta modlitwa jest wprowadzeniem do głębokiej medytacji wieczornej, gdzie łączymy energię yin i yang aby stać się jednością z odwiecznym rytmem życia. Nowa energia, zacznie przenikac nasze wnętrze aż do samego jej Rdzenia.

Data dodania: 2012-04-10

Wyświetleń: 1780

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 0

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

0 Ocena

Licencja: Creative Commons

Taka modlitwa jest najistotniejsza w naszym ziemskim życiu. Wypływa  z samego centrum nas samych. Jest połączona z Rdzeniem istnienia.

Jak do niej dotrzeć?

Centrum Jaźni jest wewnątrz nas. Najpierw potrzeba przejść przez zewnętrzne struktury umysłu, które zaciemniają  i rozpraszają punkt jedności. Są nim postrzeganie świata zewnętrznego, poprzez wszelką wiedzę o nim samym. W tej materii mieści się wszystko co nas otacza jako obiektywny świat przedmiotów.

Nasze zmysły informują nas jak wygląda świat odbierany przez nie. Jeśli znajdziesz upodobanie w przedmiotach, to zatracisz się w najbardziej powierzchownych rzeczach. Druga warstwa, to warstwa umysłu odbierana przez myśli, emocje jak: gniew, miłość czy uczucia. Pierwszą warstwę można zobaczyć, natomiast drugą możemy jedynie odczuć obserwując zachowanie danej osoby czy reakcje.

Poprzez ukrywanie prawdziwych uczuć, można innych oszukiwać, gdyż emocji i uczuć się nie da zobaczyć. Pierwsza warstwa zewnętrzna jako rzeczywistość powierzchowna stworzyła naukę. Warstwa druga jako myśli i uczucia wytworzyła filozofię i poezję. Filozofia i poezja to plątanina umysłu w wiecznych dywagacjach na temat życia. Na tym poziomie można się zagubić  i zaplątać na całe życie.

Wielu jest takich, co zatrzymali się na tym etapie i stracili życie będąc „wspaniałymi filozofami czy poetami”. Jeszcze nie dotarli do centrum swojej Jaźni jaką jest najgłębsza cisza. Umysł staje się całkowicie spokojny jak dno oceanu, gdyż poprzez głębię połączony jest z Rdzeniem wszechświata.

Te dwie zewnętrzne warstwy tworzą w naszym życiu chaos, gdyż wyższa siła czyli porządek jest nieobecny. Jest tak jak pisze Osho w swej książeczce „Modlitwa” porównując chaos do klasy rozbrykanych uczni bez nauczyciela. Gdy wkracza dyrektor, nauczyciele dobrze pracują a uczniowie zachowują porządek, gdy nauczyciel nie pozwala sobie na zbytnią poufałość.

Jeden człowiek potrafi uciszyć kilkanaście rozbrykanych umysłów. Podobnie jest w naszym życiu. Gdy łączymy się z naszą Jaźnią, to ustaje wszelki chaos. Podzielony umysł natychmiast się uspakaja.

Człowiek bez kontaktu ze swoim centrum jest chory. To rozproszony umysł tworzy wszelkie choroby. Zdrowie to jedność ciała – umysłu – ducha. Ta jedność wypływa z połączenia z centrum dowodzenia czyli z Jaźni. To ona uzdrawia a nie leki zatruwające ciało!

W umyśle nie znajdziesz centrum, gdyż myśli się zmieniają oraz uczucia i wszystko płynie. Ale istnieje najgłębsza warstwa rzeczywistości, gdzie przebywa świadek wszystkiego. Tam panuje spokój. Myśli zanikają.

Pierwsza warstwa – to świat  przedmiotów ze światem nauki o nim.
Druga warstwa - to świat myśli, filozofii i poezji z emocjami i uczuciami.
Trzecia warstwa – to świat czystej religii w którym przebywa obserwator, przyglądający się myślom i uczuciom oraz przedmiotom.

 Ten świadek czyli żywy obserwator stanowi jedyne centrum i jest światem religii. Te trzy warstwy są ze sobą połączone, gdy człowiek żyje w jedności. Dwie pierwsze warstwy tworzą chaotyczny umysł, zawsze podzielony. Natomiast trzecia warstwa stanowi centrum naszego jestestwa. Jest zupełną ciszą i spokojem ducha.

Obecny w nim świadek zdarzeń przygląda się myślom i wszystkim co go otacza i dotyka. Świadek jest tylko jeden, jak dyrektor czy głowa w ciele.  To czysta religia w każdym z nas. Religie jakie znamy istnieją dla pierwszych dwóch zewnętrznych warstw umysłu. Są one równie fałszywe jak świat widziany przez pryzmat chaosu!

Ześrodkowanie jest jedyną drogą dotarcia do swej Jaźni i bycie świadkiem wydarzeń.
Chory umysł jest rozproszony bez jedności Jaźni.  Trudno mu się skoncentrować i żyć lekkim życiem.  W chaosie wydarza się wiele różnych rzeczy, które wypływają z podzielonego umysłu aby go podkarmiać emocjami.

Natomiast zjednoczony umysł żyje w radości, gdyż żaden chaos  go nie dotyka. Jest poza rozproszeniem.

„Czy jest w tobie jakieś centrum?
A może jesteś tylko wirującym tłumem?” – tak pyta Osho w swej książce „Modlitwa” swego czytelnika.

Wypłyń na głębię a spotkasz swoją Jaźń, która jest twoim największym schronieniem. Jest jak delfin w morzu, który zawsze zaopiekuje się tobą abyś mógł płynąć przez życie bezpiecznie.  Delfiny są bardzo przyjazne ludziom i ochraniają je na bezmiarach oceanu. Utożsamiane są z Jaźnią.

Podobnie jak nasza Jaźń, która ochrania istotę i prowadzi prawą droga do celu podróży życiowej. Zaufajmy jej  i bądźmy obserwatorem swego życia a nie sędzią. Świadek jest bezstronny wobec sędziego i widzi świat obiektywny a nie subiektywny.

Modlitwa Jaźni jest pomocna w dotarciu do swego świadka. Łączy energię nieba i ziemi w swym odwiecznym rytmie. Jest szczegółowo opisana w niewielkiej książeczce Osho i warto ją stosować. Nie ma w tym artykule miejsca na jej dokładne opisanie, dlatego odsyłam do jej tekstu.

Licencja: Creative Commons
0 Ocena