Shabby chic to styl dekoratorski, który narodził się w latach 80-tych w Wielkiej Brytanii. Często wiąże się go z nazwiskiem projektantki Rachel Ashwell, dzięki której stał się niesamowicie modny w Stanach Zjednoczonych niecałą dekadę później. Choć w Polsce shabby chic pozostaje nadal nieco egzotyczny, to liczba jego zwolenników systematycznie wzrasta.
Styl ten wyróżnia przede wszystkim zamiłowanie do mebli starych lub celowo postarzanych tak, aby sprawiały wrażenie wiekowych i nadgryzionych zębem czasu. Charakterystyczne dla shabby chic są meble bielone, których powierzchnia jest przetarta i powycierana, na skutek czego prześwitują przez nią głębsze warstwy. W swej stylistyce inspiruje się często stylem dekoratorskim wywodzącym się z basenu Morza Śródziemnego, w tym wzornictwem rodem z Prowansji.
Styl ten lubi pastele i wzory kwiatowe, które to nadają mu kobiecego charakteru. Pojawiają się one często na tekstyliach i ceramice. Shabby chic, jak sama nazwa wskazuje, to połączenie tego, co stare i wytarte i dziewczęcymi elementami. Jego kobiecy charakter przejawia się też w dbałości o dodatki, które shabby chic bardzo lubi i chętnie się nimi otacza. Wśród znanych marek, które z niego czerpią wyróżnić można chociażby Riviera Maison czy niektóre linie belgijskiej Hemelear.
Z czego więc wynika taka popularność stylu shabby chic na świeci? Tym, co przyciąga do niego rzesze wielbicieli jest niewątpliwie fakt, że pozwala tworzyć niesamowice jasne i optymistyczne wnętrza, które na dodatek mają swój charakter. Bazuje on ponadto na stylistyce retro, która w przeciwieństwie do nowoczesnego wzornictwa pozwala uzyskać efekt przytulnych wnętrz, które dla wielu ludzi są synonimem domu. Shabby chic jest nierozłącznym towarzyszem unikalnych i stylowych dodatków, którymi tak lubimy się otaczać. W nowoczesnych i sterylnych wnętrzach trudniej znaleźć miejsce dla tych niewątpliwie miłych dla oka okazów.
To tłumaczy dlaczego shabby chic odniósł niekwestionowany sukces na świecie, a i w Polsce zyskuje sobie stopniowo rzesze wiernych fanów.
