Młodzi najchętniej spotykają się bez szczególnych okazji, co jest mniej zobowiązujące. Wszystko rzecz jasna zależy od sytuacji rodzinnej, relacji z członkami rodziny i od odległości jakie nas dzielą.
Imieniny zawsze były okazją do spotkania się z solenizantem i innymi bliskimi. Celebrowanie tego święta dziś nie jest tak popularne. Dawniej obowiązkiem było przygotowanie wystawnej kolacji, na którą składały się same wspaniałości i wystawiany był najlepszy serwis obiadowy. Po prostu nie wypadało nie przyjść na takie coroczne spotkanie. W końcu było to oderwanie od codzienności i pewna rozrywka. Pod warunkiem, że goście nie traktowali swojej obecności na imieninach jako obowiązku, który trzeba spełnić.
Tradycja obchodzenia tego święta wywodzi się z czasów wczesnego chrześcijaństwa. Dla katolików wszelkie kwestie związane z imieniem są bardzo ważne. Nadanie imienia to ofiarowanie człowieka pod patronat któregoś ze świętych czy błogosławionych. Obchodzenie imienin w dawnych czasach wiązało się więc nie tylko ze świętem samego solenizanta, ale również z kultem świętego, od którego imię pochodziło. Na świecie tradycję obchodzenia tego święta kultywuje się w Europie Wschodniej, Południowej oraz we Włoszech i w Szwecji.
Rodzice nadawali imię swojemu dziecku zgodnie z datą jego urodzenia. Jeżeli dziewczynka przyszła na świat w dniu świętej Łucji to takie właśnie imię otrzymywała podczas chrztu. Dziś mówi się o modzie na nadawanie pewnych imion. Często takich, które pochodzą z innych kultur, lub od bohaterów seriali. Choć dziś już odchodzimy od tej tradycji być może warto ją odświeżyć. Każdy lubi przecież bawić się i świętować w gronie bliskich i życzliwych mu osób.