Bo oprócz jej praktycznego zastosowania jako miejsce snu i wypoczynku, każdy kto kiedykolwiek myślał o swoim wymarzonym domu, myślał właśnie o sypialni w sposób zupełnie inny niż o reszcie domu – jako miejscu relaksu, swoistym schronieniu przed światem, marzeń sennych i długich jesiennych wieczorów z książką, miejscu przytulnym, którego widok zawsze witamy z radością, nawet kiedy nie mamy czasu się nim zachwycać bo po prostu padamy na łóżko po ciężkim dniu pracy.
Cztery strony świata
Dlatego oprócz rzeczy oczywistej, takiej jak styl i sposób aranżacji sypialni, kolor ścian, dobór mebli i dodatków, niezwykle istotną rzeczą jest wybór miejsca, w którym nasza sypialnia będzie się znajdować. Od czego zacząć? Najlepiej od podstawowego podziału, kojarzącego się z harmonią i naturą – na cztery strony świata. Wbrew pozorom bardzo wiele od niego zależy, bo sypialnia rozmieszczona w każdej z tych stron nabierze innej cechy. I tak sypialnia wychodząca na południe będzie wyjątkowo jasna, oświetlona i nie będzie nadmiernie nagrzewać się od promieni słonecznych. Ale nie jest to dobre rozwiązane dla osób lubiących popołudniowe drzemki – w tych godzinach w letnie dni będzie w pomieszczeniu dosyć gorąco. Ranne ptaszki zdecydowanie powinny wybrać sypialnię położoną na wschód – tam latem od samego rana słońce będzie zaglądać w okna intensywnie rozjaśniając pomieszczenie. Dla największych śpiochów którzy nie chcą, aby ich sypialnia była oświetlona, strzałem w dziesiątkę będzie strona północna. W takiej sypialni można spokojnie wylegiwać się do południa, a nawet o każdej porze dnia, ze względu na panujący półmrok.
Ustronny zakątek
Kolejną cechą stanowiącą o wyjątkowości sypialni jest jej „ukryty” charakter – stanowi nasze swoiste sanktuarium. Miejsce, którego raczej nie pokazujemy naszym gościom w przeciwieństwie do takich pomieszczeń jak salon czy kuchnia. Dlatego nie musi być ona urządzona „na pokaz”, ale całkowicie zgodnie tylko z naszym gustem i upodobaniami. A poza tym oczywiście spełniać zadanie praktyczne – zapewnić przyjemny, długi sen, który pozwoli nam budzić się chętnie i być wypoczętym oraz gotowym do wyzwań dnia. W związku z tym raczej, żeby sypialnia wychodziła na najspokojniejszą stronę okolicy, np. ogród, a nie na hałaśliwą ulicę. Dobrym rozwiązaniem jest sypialnia na poddaszu – ma romantyczny klimat, a poza tym nie docierają do niej odgłosy z dolnej części domu. Poza tym mimo wszystko, nawet dla śpiochów, nie jest zbyt zdrowo, aby tonęła w mroku, ale była dosyć dobrze oświetlona.
Kolejnym aspektem jest jej przestronność – sypialnia musi „oddychać”, nikt nie lubi przecież spać w zagraconym pomieszczeniu. Jest to miejsce, w którym chyba najlepiej realizuje się zasada minimalizmu. Najlepiej, żeby była wyposażona w dużą, przestronną szafą, przed którą będzie przyjemnie stawać co rano i swobodnie wybierać ubrania. Dobrze, aby jak najbliżej była łazienka, aby po zerwaniu się rano z łóżka móc się „szybko” obudzić zimnym prysznicem. Poza tym pozwoli to uniknąć nadmiernego pośpiechu i biegania w poszukiwaniu ręcznika i ubrań. Wszystko na miejscu, a spóźnienia do pracy odejdą w zapomnienie.
Sypialnia jako miejsce wyjątkowe musi mieć przyjemny klimat, współgrającą z naszym planem dnia harmonię, a także dostosować się do specyficznego cyklu czuwania i wypoczynku. Dlatego aranżacji tego pomieszczenia należy poświęcić szczególną, oddzielną uwagę.