Długotrwałe gapienie się dzieciaka w telewizor jest zjawiskiem wszechstronnie szkodliwym. Po pierwsze zdecydowanie negatywnie wpływa na zdrowie i kondycję dziecka, a po drugie nie rozwija wyobraźni i nie stymuluje indywidualnych zdolności i zainteresowań. Czym więc skusić malucha, aby bez walki i mrożących krew w żyłach wrzasków z własnej woli odszedł od telewizora?

Data dodania: 2007-10-26

Wyświetleń: 4981

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 3

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

3 Ocena

Licencja: Creative Commons

Długotrwałe gapienie się dzieciaka w telewizor jest zjawiskiem wszechstronnie szkodliwym. Po pierwsze zdecydowanie negatywnie wpływa na zdrowie i kondycję dziecka, a po drugie nie rozwija wyobraźni i nie stymuluje indywidualnych zdolności i zainteresowań. Czym więc skusić malucha, aby bez walki i mrożących krew w żyłach wrzasków z własnej woli odszedł od telewizora?


Zapewnienie dziecku interesującej, a przy tym mądrej i bezpiecznej rozrywki w domu jest bez wątpienia wyzwaniem. Zwłaszcza dla ojca , który na co dzień musi wpatrywać się w komputer i monotonnie stukać w klawiaturę. Z pomocą przychodzi nam nieoczekiwanie internet. I bynajmniej nie chodzi nam o zagłębienie się w otchłań sieci z tłumiącymi płacze i krzyki słuchawkami na uszach, ani o zamianę wspomnianego telewizora na ekran monitora jako obiekt dziecięcego gapienia.

Obecnie w sieci można znaleźć wiele przydatnych z punktu widzenia zagospodarowania dziecku wolnego czasu pomocy. Przykładem mogą być kolorowanki, które nieodpłatnie można ściągnąć i wydrukować. Co więcej, niektóre serwisy oferują obrazki pogrupowane w katalogi tematyczne. Jeśli więc przykładowo twój dzieciak ma aktualnie hopla na punkcie dinozaurów, zapewne ucieszy go sterta własnoręcznie wydrukowanych (chyba, że jesteś cierpliwym i wydajnym rysownikiem) przez tatę tyranozaurów, stegozaurów, diplodoków, czy pterodaktyli do kolorowania. Podobnie rzecz ma się z wykropkowanymi szablonami do nauki literek. Dziecko chętniej będzie uczyło się sztuki pisania łącząc kropeczki na wydrukowanych kartkach, niż mozolnie kaligrafując mazakiem, czy kredką na ścianie nad łóżkiem.

W Internecie znajdziemy również teksty bajek i wierszyków dla dzieci, które możemy swobodnie zaadoptować do naszych potrzeb. Ojcowie uzdolnieni wokalnie mogą znaleźć w sieci teksty piosenek (np. Z popielnika na Wojtusia, czy Ta Dorotka ta malusia), których słowa gdzieś z upływem lat umknęły, choć należy przestrzec, że w konkurencji z CD czy iPodem możemy wypaść mówiąc łagodnie dość blado.

W niektórych serwisach możemy podpatrzeć sprawdzone propozycje kulinarne dla maluchów, zwłaszcza jeśli nasza pociecha jest skończonym niejadkiem. Warto zresztą w miarę możliwości włączyć dziecko w przygotowywanie posiłku. Oczywiście nie mówimy o pomocy w ostrzeniu noży, pilnowaniu gorącego piekarnika, czy obsłudze sokowirówki, ale obieranie ugotowanego na twardo jajka, czy cebuli może okazać się wystarczająco interesującym zajęciem. Dzieci na ogół lubią pomagać w gotowaniu i warto im to umożliwić, nawet jeśli pomoc ta polega na niemiłosiernym zmaltretowaniu wyżej wspomnianego jajka na twardo, czy karmieniu psa naszymi kotletami.

Licencja: Creative Commons
3 Ocena