Obecnie co raz większy nacisk kładzie się na psychologiczne mechanizmy powstawania nadmiernej wagi ciała. Dzieje się tak dlatego, iż nagły wzrost liczby osób otyłych na świecie sugeruje, że to właśnie psychologiczne i behawioralne czynniki są w głównej mierze odpowiedzialne za powstawanie i utrzymywanie się otyłości.

Data dodania: 2011-10-27

Wyświetleń: 4364

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 6

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

6 Ocena

Licencja: Creative Commons

            Otyłość może również być rozpatrywana jako forma obrony ego. Może być ona, innymi słowy, patologiczną reakcją obronną (za: Radoszewska, 1998). Wśród wielu czynników najczęściej bada się procesy samoregulacji człowieka, system oczekiwań i przekonań jednostki oraz jej cechy osobowości, samoocenę i samoakceptację, wpływ stresu i negatywnych emocji (Ogińska-Bulik, 2004).

1. Procesy samoregulacji.

            Według wielu badaczy nadmierne spożywanie pokarmów jest rezultatem zaburzeń w procesie samoregulacji człowieka. Przez samoregulację rozumie się każdy wysiłek człowieka, który ma na celu zmianę jego reakcji (Ogińska-Bulik, 2004). Według innych proces samoregulacji jest wielopoziomowy i ma za zadanie na bieżąco poprawiać nasze działanie czy zachowanie oraz dopasować je do standardów wewnętrznych (np. celów jednostki) a także do celów zewnętrznych (norm grupowych czy też oczekiwań innych osób). W dużej mierze proces ten przebiega na poziomie podświadomym (Kofta, Doliński, 2000). A zatem samoregulacja jest pewnego rodzaju walką przeciwstawnych sił, z których jedna oznacza podejmowanie danego działania, często impulsywnie a druga stara się przerwać tą reakcję i przeciwdziałać efektom działania jednostki (Ogińska-Bulik, 2004).

            Baumaister uważa, iż u około 30% osób, najczęściej otyłych występuje nieumiejętność regulacji ilości spożywanych pokarmów. U wielu ludzi, zwłaszcza tych, którzy nadmiernie kontrolują jakość i ilość przyjmowanego jedzenia (np. stosujących różnego rodzaju diety) mogą wystąpić problemy z samoregulacją, włączając w to utratę kontroli nad ilością jedzenia. To z kolei prowadzi do przejadania się a w konsekwencji przyrostu masy ciała (za: Ogińska-Bulik, 2004). Jak mówią statystyki, około 50% osób z nadwagą szukających porady co najmniej raz w tygodniu objada się w sposób niekontrolowany. Kolejne 30% robi to rzadziej niż raz na tydzień (Foreyt, Goodrick, 2000). Napady przejadania się są szczególnie widoczne, gdy osoba odchudzająca się jest poddana negatywnym emocjom. Zwiększona konsumpcja może być wywołana każdym bodźcem, bez względu na jego znak, który odwraca uwagę osoby od powstrzymywania się od jedzenia. Zależy to tylko od siły danego bodźca. W badaniach osoby odchudzające się, podczas oglądania różnych filmów (horroru, neutralnego filmu oraz komedii), mogły jeść dowolną ilość popcornu. Osoby te jadły znacząco więcej w czasie oglądania horroru i komedii (a zatem będąc w stanie pobudzenia emocjonalnego o negatywnym a następnie pozytywnym znaku), niż podczas oglądania filmu neutralnego (przyrodniczego). Jadły one także znacząco więcej od osób, które nie stosowały diety (Cools i in., 1992). Ponadto jednostki, które stosują diety, narażone na zagrożenie samooceny również zwiększają spożycie pokarmów, co tymczasowo przeciwdziała czy też maskuje negatywny stan emocjonalny osoby. Natomiast osoby, które się nie odchudzają jedzą mniej w analogicznej sytuacji (Herman i in., 1987; Polivy i in., 1994). Miałoby się tak dziać, gdyż podczas stresu czy lęku perystaltyka układu pokarmowego ulega inhibicji natomiast podnosi się poziom cukru we krwi. Obydwa te mechanizmy zmniejszają uczucie głodu u człowieka. Natomiast u osób o nadmiernej wadze, odróżnianie sytuacji pobudzenia emocjonalnego od głodu może być zakłócone, co skutkuje zmożonym jedzeniem w sytuacji przeżywania przykrych emocji (Herman i in., 1987).  Dodatkowo, osoby ograniczające jedzenie zwiększają jego spożycie, gdy zagrożone jest ich ego czy też obraz siebie. Zmniejszają oni natomiast ilość jedzenia w obliczu antycypowanego zagrożenia fizycznego (w badaniach laboratoryjnych był to przewidywany szok elektryczny). Również osoby otyłe jedzą więcej w sytuacji stresowej. Co więcej, smak potrawy, jak udowodniono w badaniach eksperymentalnych, nie ma tutaj znaczenia. Jest to o tyle ciekawe badanie, iż sugeruje ono, że w niektórych sytuacjach bodźce zewnętrzne jak np. smak nie muszą skutkować w nadmiernym jedzeniu osoby. Jednostka ta kieruje się wewnętrznymi przesłankami jakimi są negatywne stany emocjonalne czy stres  (Polivy i in., 1994). Powyższe badania sugerują, iż jakiekolwiek stany emocjonalne, zarówno o pozytywnym jak i negatywnym znaku oraz bez względu na to czy łączą się one z zagrożeniem „ja” jednostki czy nie, skutkują w obniżeniu kontroli ilości spożywanego jedzenia. Jedynym wyjątkiem może być lęk wywołany bezpośrednim zagrożeniem fizycznym (Cools i in., 1992).

            Innymi słowy nadmiernemu jedzeniu sprzyja zmniejszenie monitorowanie a nawet brak kontroli ilości czy też jakości spożywanego pokarmu. Dotyczy to zarówno sytuacji, w których jednostka narażona jest na negatywne dla niej emocje czy stres jak i pozytywne bodźce, jak np. dobra zabawa czy też przyjęcie w gronie bliskich. Jedzenie nabiera charakteru automatycznego. Również zmniejszeniu regulacji przyjmowanych pokarmów może sprzyjać zmniejszenie poziomu samoświadomości. W badaniach wykazano, iż kobiety odchudzające się jadły trzykrotnie więcej podczas oglądania angażującego ich filmu, niż podczas wykonywania innych czynności, które wymagały wysokiej samoświadomości (Ogińska-Bulik, 2004). Należy tutaj zwrócić uwagę na wpływ alkoholu, który nie tylko zmniejsza samoświadomość osoby pijącej, ale i dodatkowo ją rozhamowuje (Zimbardo, 2002). Alkohol, jak i inne disinhibitory zwiększa ilość spożywanych pokarmów szczególnie u osób będących na diecie (Polivy i in., 1988). Dodatkowo, gdy dołączy się do tego dostępność pokarmu, jak często ma miejsce na różnego rodzaju przyjęciach czy spotkaniach w gronie bliskich, przejadanie się jest niemal nieuniknione. Potwierdzają to badania statystyczne, z których wynika, iż wiele osób cierpiących na otyłość często chodzi na różnego rodzaju bankiety, imprezy czy spotkania towarzyskie (Ogińska-Bulik, 2004).

            Stwierdzono również odwrotną zależność. Zwiększenie samoświadomości człowieka prowadzi do skuteczniejszej samoregulacji tej osoby. Osoby, które były przekonane, iż są obserwowane podczas jedzenia oraz te, które musiały skrupulatnie kontrolować ilość spożywanego pokarmu (liczyć kęsy zjadanych ciastek) konsumowały mniej. Jej hamulce stawały się silniejsze. Również zwiększenie samoświadomości poprzez angażowanie procesów poznawczych osoby (mówienie o własnych myślach) skutkowało w większej kontroli nad jedzeniem (Ogińska-Bulik, 2004).

            Inne badania podkreślają wpływ bliskości, widoku, czyli dostępności jedzenia na osoby otyłe. Im pożywienie jest bardziej dostępne, tym większa szansa u osoby otyłej na jego spożycie. Jak podkreślają badacze, widok czy bliskość jedzenia ma na osoby z nadmierną masą ciała większy wpływ niż uczucie głodu. Dotyczy to również osób odchudzających się. Stwierdzono również, iż osoby otyłe odpowiadają wzmożonym wydzielaniem insuliny i śliny na widok jedzenia niż osoby, których masa ciała jest w normie (Ogińska-Bulik, 2004). Badania polegały na tym, iż osoby szczupłe i otyłe, po dniu pełnym wysiłku, zapraszano do pokoju, w którym na stole leżała kanapka. Badanego informowano, iż może zjeść tę kanapkę i wziąć ich dowolną ilość z lodówki. W drugiej grupie, wszystkie kanapki leżały na stole. Osoby otyłe jadły więcej kanapek, kiedy wszystkie leżały na stole niż, gdy znajdowały się one w lodówce. Osoby szczupłe w obu przypadkach zjadały tyle samo kanapek. Według badaczy osoby szczupłe ulegają bardziej wewnętrznym potrzebom jedzenia natomiast osoby otyłe kierują się zewnętrznymi czynnikami. Poparciem tej tezy może być fakt, iż osoby otyłe, w odróżnieniu od osób szczupłych, zjadają każdą otrzymaną porcję do końca. Często może być to formą nawyku wyniesioną z czasów dzieciństwa (Zubrzycka, 2005). Niemniej jednak, jak pisze Apfeldorfer, nie można tak łatwo rozdzielać sygnałów wewnętrznych i zewnętrznych, ponieważ jest to zabieg sztuczny. W rzeczywistości te sygnały występują razem. Jako przykład podaje on widok czekoladowego ciastka (sygnał zewnętrzny), który wyzwala całą serię odpowiedzi hormonalnych czy też neurohormonalnych. Wszystko zależy od przewidywanej przyjemności związanej ze zjedzeniem ciastka. Im ona większa, tym większe będzie wydzielanie śliny i insuliny, co w efekcie doprowadzi człowieka do uczucia głodu (sygnał wewnętrzny) (Apfedlorfer, 1999).

            Czynnikiem, który również może zakłócać proces samoregulacji jest powstrzymywanie się od myślenia o jedzeniu. Osoby, które się odchudzają oraz te, u których występują napady jedzenia mają duże problemy z kontrolowaniem myśli o jedzeniu. Im bardziej te osoby starały się nie myśleć o pokarmie, tym większą odczuwała potrzebę jedzenia (Ogińska-Bulik, 2004). Takie zachowanie może być tłumaczone teorią paradoksalnych efektów kontroli mentalnej (Wieczorkowska, 2002). Badania Wegnera udowadniają, iż następstwem tłumienia określonych myśli jest ich samoczynne pojawianie się w polu świadomości, kiedy tylko kontrola osłabnie. Zjawisko to występuje dlatego, iż kontrola angażuje automatyczny proces przeszukiwania pola fenomenologicznego aby wykryć ewentualną zakazaną myśl oraz wolicjonalny proces odwrócenia uwagi od niej i przesunięcia myślenia na inną, bezpieczniejszą myśl. Na skutek pierwszego procesu dochodzi do wielokrotnej aktywacji zakazanej idei, co skutkuje w zwiększeniu jej dostępności poznawczej a tym samym wzmacnia jej wpływ na nasze zachowanie (Kofta, Doliński, 2000). Inną możliwością wyjaśnienia nieprzestrzegania ograniczeń jedzenia może stanowić odwołanie się do zasady reaktancji. Mówi ona, iż wszelkie formy ograniczenia swobody, zwłaszcza przez samego siebie, skutkują oporem a to z kolei przerwaniem danego zachowania, jeśli tylko nadarzy się ku temu sprzyjająca okazja (Wieczorkowska, 2002). Procentową ilość czasu poświęcanego przez osoby otyłe oraz z zaburzeniami jedzenia na myślenie o jedzeniu przedstawia Tabela 3. Przez dysfunkcjonalne jedzenie rozumie się tutaj spożywanie posiłków nieregularnie, dobrowolne zmniejszanie ilości jedzenia poniżej normy, przerywane najczęściej napadami przejadania się. Takie dysfunkcjonalne jedzenie może doprowadzić do chronicznego braku energii, problemów z koncentracją (a ta wtórnie do występowania epizodów przejadania się) i podatności na różne choroby (Holmes, 1998).

Tabela 3. Ilość czasu spędzanego na myśleniu o jedzeniu (Holmes, 1998).

Typ jedzenia

Ilość czasu spędzanego na myśleniu o jedzeniu, wadze i głodzie wyrażona w procentach

Normalny

10 do 15 %

Dysfunkcjonalny

20 do 60 %

W zaburzeniach jedzenia

70 do 90 % dla bulimii

90 do 110 % dla anoreksji (ponad 100 % wyraża myśli dotyczące jedzenia, które zaburzają sen danej osoby)

U wielu osób obniżeniu samokontroli może sprzyjać zmęczenie. Liczne osoby przejawiają skłonność do przejadania się wieczorem a nawet w nocy, gdy ich zasoby kontroli są już na wyczerpaniu.  Potwierdzają to badania, które mówią, iż najczęściej osoby otyłe odczuwają przemożną potrzebę jedzenia wieczorem lub w nocy natomiast napady nadmiernego spożywania pokarmu rano należą do rzadkości (Ogińska-Bulik, 2004).

Również należy pamiętać, iż dzieci, których rodzice zupełnie kontrolują ilość i jakość spożywanych przez nie pokarmów mogą utracić zdolność do samoregulacji. W ten sposób, gdy zabraknie kontroli są one bardzo podatne na przejadanie się (Holmes, 1998). Dziecko może nie być w stanie rozwinąć, przez nieodpowiednie postawy swoich opiekunów, umiejętności kontroli. W ten sposób można wykształcić u dziecka zewnętrzne poczucie kontroli, które może utrzymać się do wieku dorosłego (Radoszewska, 1993).

Część druga artykułu - Psychologiczne przyczyny otyłości i nadwagi cz. II

Licencja: Creative Commons
6 Ocena