Lucynę poznałem w trakcie warsztatu trenerskiego Radykalnego Wybaczania. Miałem okazję uczestniczyć w jej procesach, słuchać jej opowieści i widzieć jej codzienny taniec w trakcie naszych rozmów usłyszałem historię kobiety otwartej, radosnej i roztańczonej. Tanecznym krokiem idącej przez ścieżkę życia.

Data dodania: 2007-02-03

Wyświetleń: 7964

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 3

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

3 Ocena

Licencja: Creative Commons

Postanowiłem podzielić się tym co usłyszałem tym co sama opowiada o sobie.
LUCYNA MICHCLCZYSZYN Uczyła się terapii tańcem pracy z ciałem u współczesnych mistrzów;
Poprzez procesy Twórczej Ekspresji u legendarnej mistrzyni Anny Hafprin w The Life Art. W Kaliforni, według metody 5 rytmów Gabrielle Roth, Improwizacji Tańca i Symboliki Ciała według Detlefa Kapperta. Uczennica Mistrza gry na gongu Dona Conreauxa. Masażystka uzdrawiającego masażu Lomi. Bierze udział w cyklicznych spotkaniach warsztatów tantrycznych. Z wykształcenia pedagog – terapeuta profilaktyki psychologicznej.
A oto nasza rozmowa:
RADOŚĆ?
Od zawsze żyję z radością. Cokolwiek robię, robię z pasją, zaangażowaniem
każdej cząstki Siebie, z potężną energią i entuzjazmem. Tak już mam.
Jestem spełniona rodzinnie, biznesowo, zawodowo i mam potężne wyzwania na dalsze życie. Jestem ciągle w drodze.
DROGA?
"Droga to moja druga matka,
Każdy ma swoją ścieżkę,
chociaż boi się przyznać.
Niesie mnie w takie zawilce,
od których robi się to jaśniej,
to ciemniej, a czasem nic nie widać,
a jednak to moja Droga, tu błądziłam,
padałam na kolana i podnosiłam się ,by iść dalej"

Idę, moim przewodnikiem jest Radość, Śmiech, Zabawa, Taniec.
PODRÓŻ?
Doświadczam bycia i życia w relacji z mężczyzną od 34 lat, z mężem Janem. Jesteśmy w fascynującej podróży, na ścieżce poszukiwania szczęścia w Małżeństwie Kobieta i Mężczyzna. W ciszy pewnego poranka ,w przepięknym Pensjonacie nad morzem, który stworzyliśmy od podstaw z Janem, córkami Joanną i Mileną oraz ich mężami Danielem i Mariuszem, poczułam tęsknotę w sercu.
TANIEC?
Mój Duch zaczął ze mną tańczyć. Płakałam i tańczyłam, znów jak w dzieciństwie. Poczułam smak wolności, ciało samo prowadziło i pojawiły się dawne nie zrealizowane pragnienia. Tak, chcę pracować dzielić się z ludźmi poprzez to co kocham najbardziej-Taniec.
ROZWÓJ?
Byłam na ścieżce rozwoju osobistego i odkryłam ,że mam dosyć treningów i terapii, gdzie uwalnianie emocji i uczuć odbywało się na drodze medytacji, siedzenia w nieruchomej pozycji, w wielogodzinnym wyciszeniu i modlitwach, pisania afirmacji.
WSŁUCHAJ SIĘ W CIAŁO?
Moje ciało zawsze było mądre, gdy się składało i zabliźniało po traumatycznych wypadkach z zagrożeniem życia. Może ,gdybym uważnie słuchała mądrości swego ciała-przewodnika, moja ścieżka świadomego życia byłaby przyjemniejsza.
CHOROBA?
Gdy intensywnie pracowałam z wybaczanie/2003 rok/,u Jana pojawiły się pierwsze symptomy choroby-raka. Ale wtedy jeszcze nawet nie przeczuwaliśmy, co nas, Jego głównie czeka. Lekarze leczyli prostatę. Ja poszukiwałam innych metod leczenia. Akurat w szkole, w której realizowałam swoje plany z młodości/Profilaktyka Psychologiczna/,miałam zajęcia z muzykoterapii. Było to pierwsze odkrycie, ile poprzez taniec, dotykając tego punktu w ciel można odkryć i uwolnić. Ciało ma pamięć przeszłych zdarzeń. Jeśli są one zepchnięte do podświadomości, blokują uczucia i ciało zaczyna chorować. Ruch pozwala odzyskać kontakt z ciałem i uzdrowić je. Ważne jest słuchanie sygnałów płynących z ciała. Niepokoił mnie pogarszający się stan zdrowia męża. I wtedy wpadła mi w ręce ulotka o obozie sylwestrowym Uzdrawiającego Tańca prowadzonego przez Mateusza Wiszniewskiego. Wpłaciliśmy nawet zadatek, aby energie pracowały do celu. Ale zamiast na obóz, Jan trafił już do szpitala, w styczniu 2004 roku, gdzie odbyła się natychmiastowa operacja z wynikiem-usunięty guz jelita ,z rozpoznaniem rak złośliwy z przerzutami.
TRANSFORMACJA?
Był to najsilniejszy czas transformacji dla wszystkich. Wiara, siła woli Jana, przy wsparciu całej rodziny, przyjaciół znajomych i Pana Boga, zawiodła nas już w sierpniu tego samego roku ,na obóz Terapii Tańcem prowadzonego przez Arteterapeutę z wieloletnim doświadczeniem Mateusza Wiszniewskiego. W niecałe pół roku po operacji, zamiast chemioterapii ,wybrał taniec ,ruch, wschody słońca i pierwotny zapach dzikich Bieszczad. Śmiałym wyborem Jana było przerwanie chemioterapii i pójście za głosem serca, bo zawsze lubił tańczyć. Po drodze było jeszcze spotkanie z szamanem Perry Fosterem. I Duch się wyzwolił -silny
i mądry. Ciało pokazuje, zaprasza do świadomego życia, do rozwoju, do odkrywania swojej Mocy, która daje kreatywność, a jak trzeba uzdrawia. Jan jest zdrowy i ma śmiałe plany .Moje plany również się
realizują.
PRZYJAŹŃ?
Zaprzyjaźniłam się z tańcem oraz nauczycielami i twórcami różnych metod poprzez ruch ekspresywny. Przeszłam głębokie oczyszczenie i uzdrowiłam podczas sesji indywidualnych i grupowych warsztatów terapii tańcem. Oczywiście inne metody tez były po drodze. Ale taniec integrował, harmonizował W swojej książce "Uzdrawiający Taniec" Mateusz Wiszniewski, bardzo przystępnie przedstawia terapeutyczne zastosowanie Ruchu i Tańca. Na obozie w Bieszczadach pracowaliśmy poprzez medytacje, wizualizacje, rysowanie mandali i oczywiście taniec.
TEATR TAŃCA?
Najwięcej tajemnic odkryłam poprzez uwalniający taniec w Terapeutycznym Teatrze Improwizacji Ruchu. Zranienia upchnięte głęboko w sferę cieni. Z cieni wyłoniły się archetypy, wewnętrzne konflikty. A ja je poczułam w ciele-bólem fizycznym ,w sercu w uczuciach samotności i odrzucenia z dzieciństwa. Uświadomiłam potrzebę dotyku i bliskości.
Poczucie winy, wstydu i upokorzenia z nadużycia seksualnego w dzieciństwie zamieniłam w ufność i poczucie bezpieczeństwa. Integrowałam cienie poprzez katarsis w Teatrze Tańca, gdzie stwarzaliśmy mapę ról, na nowe wzorce życia. Odgrywaliśmy w ruchu nowe formy, które poprowadziły do świadomie
wybieranych celów. Mnie oczywiście do świadomej pracy nad rozwojem poprzez ruch i taniec.
PROCESY TWÓRCZEJ EKSPRESJI?
Trafiłam do Ośrodka TAMALPA w Kalifornii-Ośrodka Terapii poprzez Procesy Twórczej Ekspresji. Metoda ta powstała w wyniku doświadczeń Anny Halprin już w 50-tych latach w Kalifornii.
Spotkanie z legendarną mistrzynią terapii tańcem, było przepełnione prostotą, a jednocześnie głębią i dziecięcą radością prawdziwych Mistrzów. Anna skończyła już 86 lat, a warsztat z nami prowadziła pełna
energii, sprawnym ciałem demonstrując ćwiczenia oraz z wielką mądrością przekazują wiedzę.
Podstawowa zasadą Procesu Twórczej Ekspresji jest odkrycie, że metody ekspresji muszą obejmować każdy poziom świadomości: kinestetyczny, emocjonalny i mentalny. Zgodność pomiędzy
wewnętrznym doświadczeniem, a zewnętrzną ekspresją prowadzi do zrozumienia ,rozwoju i otwiera nowe możliwości wyrażania siebie. Konflikt hamuje rozwój. W procesie Twórczej Ekspresji technika jest oparta na przechodzeniu od wizualizacji symboli/w ruchu lub bezruchu/, w wyrażaniu poprzez rysowanie np. graficznych symboli i odgrywanie ich w ruchu i tańcu.
Pracowaliśmy w 3 blokach tematów
1.Autoportrety-pamięć w częściach ciała
2.Wspólnota,Taniec, Rytuał- w oparciu o praktyki kultur plemiennych Indian amerykańskich
3.Taniec na Łonie Natury-czyli cały dzień na plaży nad oceanem
POEZJA?
W wyniku głębokiego otwarcia się powstał ten wiersz

"Jestem ukochana i gotowa na przyjęcie miłości ...
Z Góry przychodzi wsparcie i świetliście opromienia,
Z kosmicznych wymiarów przychodzą inspiracje ,
dotyczą mego życia, pracy z ludźmi. planów na teraz i na przyszłość.
Idę za głosem serca, wielka przygoda i świat mnie wzywa.
Przeszłam pustynię cierpienia, teraz Jam radość, Jam miłość
Kocham życie, ludzi. bliskich i tych których jeszcze nie znam.
Chciałam umrzeć, ale promienie słońca na kalifornijskiej
plaży, wskrzesiły do Nowego Życia.
Fale oceanu obmyły wszystkie grzechy i winy,
zabrały smutne wspomnienia.
W Kentfield spotkałam Mistrzynię Uzdrawiania Ducha-Annę Halprin
W rytualnych tańcach Wspólnoty, otwieraliśmy serca.
Porozumiewałam się nie znając ich
języka, uśmiechem, spojrzeniem, dotykiem, kontaktem w tańcu, przestrzenią.
Mikrokosmiczne ruchy ciała, smak natury ,muzyka ciszy, wszechogarniająca
Jedność Wspólnoty pozwalała lizać zranienia i skały i piasek na plaży.
Pełzaliśmy jak gady, aby wstać i nieść w Świat przesłanie;
Taniec, ruch, dotyk uzdrawia i zmienia, bliskość z człowiekiem w pierwotnej
naturze otwiera na spełnienia.”

TU I TERAZ?
Po pobycie w Ośrodku Tamalpa wróciłam naczerpana i wyczerpana, poszerzona i skurczona, pełna i pusta, w Ciele i Duszy. Poprzez procesy Twórczej Ekspresji dotarłam do pierwotnych stanów świadomości, do najgłębszej pamięci w komórkach i po zintegrowaniu przyszło wyciszenie, spokój i harmonia.
Ciągle tańczę na fali życia, jednocześnie twardo stąpając po ziemi.
Zapraszam na sesje indywidualne i warsztaty grupowe -Taniec
Ekspresywny, Kąpiele w dźwiękach gongów, mis tybetańskich i dzwonków, masaz
hawajski Lomi i Radykalne Wybaczanie według metody Colina C.Tippinga. Jest to program autorski Lucyny Michalczyszyn na podstawie doświadczeń terapeutycznych i życiowych, Z wykształcenia jest pedagogiem-terapeutą profilaktyki psychologicznej
JEDNYM SŁOWEM?
Pozdrawiam

Licencja: Creative Commons
3 Ocena