Rodzice bardzo nie lubią, gdy ich dziecko płacze. Starają się temu zapobiec za wszelką cenę, ponieważ uważają, że płacz malucha jest oznaką ich błędów wychowawczych albo słabości dziecka. Jednak zapobieganie płaczowi okazuje się niekorzystne dla malucha.

Data dodania: 2011-08-01

Wyświetleń: 1790

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 0

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

0 Ocena

Licencja: Creative Commons

Co jakiś czas w dziecku gromadzi się uczucie zawodu i frustracji, ponieważ nie jest w stanie samodzielnie wykonać wielu rzeczy albo po prostu nie wolno mu ich robić.

 Tę sytuację można porównać do beczki (porównanie zaczerpnięte z książki Heike Baum) napełniającej się niepowodzeniem, porażką i uczuciem zawodu. Po jakimś czasie beczka wypełni się po brzegi i jedna drobnostka spowoduje, że jej zawartość się przeleje. Ta pełna beczka jest bardzo ciężka. Dzieci bardzo wyraziście odczuwają napięcie wynikające z porażek, nieudanych działań czy zakazów – dlatego chcą się go pozbyć. W takiej sytuacji nawet ciastko, którego rodzice nie chcieli mu dać przed obiadem, może spowodować, że maluch cały swój żal i frustrację będzie chciał po prostu wypłakać.

 Dorośli, również rodzice, nie są w stanie ocenić stopnia rozpaczy swojego dziecka. Maluchowi chodzi nie tylko o ciastko, ale również o to, że nie mógł dziś oglądać telewizji, że pani w przedszkolu zwróciła mu uwagę podczas obiadu, że rysunek nie wyszedł mu tak, jak tego chciał. W takiej sytuacji powiedzenie dziecku, że taki drobiazg (niepodanie ciastka przed obiadem) nie powinien być powodem do płaczu, nic nie pomaga. Rodzice w takich momentach powinni wykazać się opanowaniem, aby ich pociecha wiedziała, że jej uczucia mają prawo się przejawić, również wtedy gdy nie są pozytywne.

 Dziecko potrzebuje wtedy pocieszenia i wsparcia, możliwości wypłakania się – bo spotkało je niepowodzenie i przez chwilę świat wydaje mu się niesprawiedliwy. W takiej sytuacji nie pomoże szybkie wręczenie ciastka – to sprawiłoby tylko, że przykre uczucie żalu i frustracji zostałoby ponownie stłamszone i dziecko nie mogłoby się odprężyć.

 Warto również zaznaczyć, że maluchy nigdy nie złoszczą się dlatego, że chcą zdenerować swoich rodziców i opiekunów (choć wielu tak się wydaje). Czynnikiem sprawczym jest zmartwienie i chwilowy brak wiary we własne możliwości. Nie udaje im się namówić rodziców, aby im na coś pozwolili, czasem mają problemy w kontaktach z innymi dziećmi. Te niepowodzenia wywołują u nich uczucie dużego żalu i płaczu, a czasem nawet napady szału. Kiedy z czasem wiara w siebie i pewność siebie w dziecku się umocnią, sceny rozpaczy i ataki złości staną się coraz rzadsze.

Licencja: Creative Commons
0 Ocena