Gdy nadejdzie weekend, wielu z nas, zamiast odpoczywać w zaciszu własnego domu, rusza na podbój supermarketów. Choć często nasze plany ograniczają się do zakupu najwyżej pięciu przedmiotów, z zakupów wrócimy z bagażnikiem pełnym nipotrzebnych towarów, a na koncie bankowym pojawi się debet.

Data dodania: 2011-04-04

Wyświetleń: 2234

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 0

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

0 Ocena

Licencja: Creative Commons

Zakupy z głową? To bardzo trudne.

Robienie zakupów to czynność, którą szczególnie upodobała sobie piękna płeć. Jednak to nie kobiety kupują nierozważnie. Pieniądze znacznie szybciej i mniej przemyślanie znikają z kont bankowych mężczyzn. To oni często ulegają impulsom wywołanym przez różnego rodzaju promocje towarów w supermarkecie i to właśnie oni często skuszeni zostają przez reklamy towarów, których tak naprawdę wcale nie potrzebują.

Mężczyźni też chętniej zdecydowaliby się na kredyt w sklepie lub dali by sobie wcisnąć kartę kredytową w specjalnej ofercie hipermarketu. Często po prostu "grają" nieprzystępnych w obecności swoich żon i wtedy znacznie łatwiej jest im odmówić, gdy sklepowy akwizytor zbliży się do niego z propozycją.

Kobiety kupują powoli. Planują swoje zakupy.

O tym, że kobiety bardzo powoli dokonują zakupów, większość mężczyzn zdążyła się przekonać w ciągu minionych kilkudziesięciu lat, od kiedy na świecie pojawiły się supermarkety. Choć często w szał wprowadza mężczyzn powolne wybieranie towarów, to kobiety są bardziej zdecydowane, jeśli do wyboru towaru już dojdzie. Często o upatrzonej kilka miesięcy wcześniej rzeczy, śnią po nocach i opowiadają koleżankom, by znaleźć tylko odpowiednią chwilę by przekonać mężczyznę do zakupu też rzeczy w prezencie.

Mężczyzna, choć powie, że wchodzi do sklepu i kupuje tylko te towary, które są mu potrzebne, tak naprawdę wcale nie wie, po co idzie na zakupy. Mężczyźni uwielbiają zabijać czas w sklepach z narzędziami, częściami samochodowymi i elektroniką. Kupują te towary impulsywnie. Prawdopodobnie, gdyby dać mężczyźnie ochłonąć kilka dni, to wcale nie zdecydowałby się na zakup danego towaru.

Na kredyt? Zawsze!

Debet na koncie mężczyzny i kobiety to rzecz coraz bardziej popularna. Coraz częściej dokonujemy mało przemyślanych zakupów i korzystamy z różnego rodzaju ofert kredytów dla osób zadłużonych (tzw. pożyczek bez bik). Pożyczki takie nie dość, że wiercą jeszcze głębszą dziurę w naszym portfelu, to są niebezpiecznie łatwo dostępne. 

To właśnie takimi pożyczkami kuszą nas sklepowe reklamy i akwizytorzy, którzy polują na nas między sklepowymi półkami.  Jedynym sposobem na uniknięcie pożyczek i debetu na koncie bankowym jest ograniczenie ilości kupowanych rzeczy. Ale jak to zrobić?

Lista zakupów i klapki na oczy.

Najstarszym i zarazem najskuteczniejszym sposobem na uniknięcie niepotrzebnych zakupów jest lista towarów, sporządzona jeszcze w domu. Jeśli będziemy się trzymali planu i wybierali na sklepowych półkach wyłącznie towary znajdujące się na liście, mamy pewność, że za zakupy nie zapłacimy więcej, niż przewidujemy przed wyjściem z domu.

Kolejnym sposobem jest chodzenie na zakupy wieczorem po kolacji. Mniej zakupów zrobimy, gdy jesteśmy zmęczeni i najedzeni. Kupowanie "na głodnego" to największy błąd każdego zakupoholika. Robienie zakupów wieczorem ma tez tę zaletę, że większość produktów promocyjnych już została w ciągu dnia sprzedana, a w sklepie panuje znaczny spokój w porównaniu do godzin przedpołudniowych.

Jeśli zatem chcemy w najbliższych miesiącach oszczędzić kilkaset złotych na robieniu zakupów, skorzystajmy ze starej, poczciwej listy na zakupy i nie wstydźmy się jej używać. Dzięki niej nasze domowe finanse będą w znacznie lepszej kondycji.


Licencja: Creative Commons
0 Ocena