Większość z nas nie raz zastanawia się jak dobrze zarządzać swoimi finansami, jak spłacić zaciągniete kredyty czy długi. Oto kilka prostych zasad, które pomogą nam wyjść na prostą finansowej przyszłości.

Data dodania: 2011-02-19

Wyświetleń: 1821

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 0

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

0 Ocena

Licencja: Creative Commons

1. Rozpisz swój budżet.

      Pomoże Ci to zorientować się, na czym stoisz. Może brzmi to banalnie, ale nie ruszysz do przodu, jeśli dokładnie nie wiesz, w jakiej sytuacji znajdujesz się obecnie. Prawda jest taka, że większość ludzi nie ma nawet pojęcia, ile pieniędzy wydaje co miesiąc. Sporządzenie planu wydatków i trzymanie się go będzie na początek, jak znalazł. Być może dzięki temu uda Ci się co nieco zaoszczędzić, a przynajmniej dojdziesz do wniosku, że miesięczne rachunki za, np: pizzę w wysokości 300 zł to lekka przesada. Co zrobić z zaoszczędzonymi złotówkami? Nie wydawaj ich! Jeśli zaciagnołeś już jakiś kredyt, wykorzystaj je na jego szybszą spłatę. Możesz też otworzyć lokatę w banku albo kupić jednostki funduszu inwestycyjnego - zapomnij o "skarpecie". Pamiętaj, że jedynym rodzajem kredytu, z którego spłata nie warto sięs pieszyć, jest kredyt hipoteczny. To najtańszy pieniądz na rynku (jeżeli masz drogi kredyt hipoteczny, zmień bank albo negocjuj z obecnym). Lepiej wiec sensownie inwestować wolną gotówkę, niż spłacać kredyt. Zarobisz więcej niż kosztują Cię odsetki, a w dodatku masz wolny pieniądz na przykład na pszyszłe wydatki.  Na pewno już nie warto spłacać szybciej taniego kredytu hipotecznego, żeby za rok zaciagnąć dużo droższy kredyt na kupno samochodu.

2. Sporządź finansowy plan długoterminowy.

       Życie jest pełne niespodzianek i nie można go zaplanować, ale na pewno możesz wyznaczyć sobie główne cele i założenia - również w kwestii finansów.

      W stworzeniu realnego planu finansowego na lata możę pomóc Ci profesjonalista. taka wykwalifikowana osoba przeprowadzi Cię przez tajniki prawa, gospodarcze i podatkowe pułapki i wyjaśni Ci działanie różnych usług finansowych dostępnych na rynku. Ważne, żeby była to osoba obiektywna, która uprzedzi Cię o zagrożeniach, jakie niosą ze sobą konkretne inwestycje i uchroni przed błędnymi decyzjami. Na dobry początek możesz wybrać się do biura jednego z licznych w Polsce doradców finansowych. W kwestii pieniędzy nie warto opierać się na radach wujka, sąsiada czy dziadka.

3. Unikaj pożyczek na przedmioty tracące na wartości.

      Mieszkanie można i należy traktować jak inwestycję, nawet jeśli nie kupujemy go w celach spekulacyjnych, a jedynie po to, aby mieć gdzie mieszkać. W razie gdy je sprzedamy, zwrócą nam się wszystkie koszty zakupu, łącznie z kosztami kredytu. Zupełnie inaczej jest już z samochodami, wycieczkami czy wyposażeniem mieszkania. Aston Martin czy superlodówka z miejscem na beczkę piwa i dozownikiem - to nie są dobre inwestycje. Jeżeli musisz się solidnie zadłużyć, aby posiadać takie rzeczy, to znaczy, że nie stać cię na nie... Ponoć tańsze samochody też jeżdżą, a piwo - niestety, w butelce - można schłodzić w normalnej, znacznie tańszej lodówce. Wypoczynek jest niezbędny, ale nie musisz jechać na droższe wakacje niż Twoi znajomi z pracy. Przede wszystkim zastanów się, gdzie najlepiej wypoczniesz, a nie komu najbardziej zaimponujesz. Czy wyraz zazdrości na twarzach znajomych wart jest kredytu, który będziesz spłacał przez lata...?

4. Uporaj się z długami.

      Najważniejszy krok. Policz, ile samych odsetek miesięcznie płacisz bankom. To cena twoich długów. Zacznij od najwyżej oprocentowanych pożyczek. Jeśli masz jakąś "chwilówkę", kredyt z firmy spłać go natychmiast. Podobnie z kartą kredytową. Nie masz z czego spłacić? Zacznij co miesiąc spłacać 2 razy wiekszą kwotę, niż wymagana przez bank - w ten sposób szybko spłacisz zadłużenie na karcie. Druga opcja: spłać kartę pieniędzmi z kredytu odnawialnego, który masz na koncie. jego oprocentowanie jest niższe niż karty. Najlepszym rozwiązaniem jest kredyt konsolidacyjny. Jeśli masz mieszkanie, weź kredyt pod jego zastaw. Pożyczka hipoteczna jest najniżej oprocentowana, w dodatku jej spłata może zostać rozłożona na wiele lat. Efekt jest taki, że zamiast spłacać kilka tysięcy złotych miesięcznie rat kilku kredytów, spłacasz kilkaset złotych jednego. Na pewno odczujesz różnice. Jeśli Twoje mieszkanie zostało kupione na raty kilka lat temu, kosztuje dziś dużo więcej. Możesz więc ponownie je wycenić i powiększyć kredyt, który już masz, albo w innym banku wziąć nowy kredyt na spłatę starego hipotecznego i pozostałych.

5. Upewnij się, że możesz spłacić swoje długi.

      Niekiedy warto się zadłużać, ale zastanów się czy będziesz w stanie spłacać raty i jakim kosztem. Niezależnie, w jakiej walucie weźmiesz kredyt, jego miesięczna rata może się zmieniać. Dlatego ważne, aby zadłużać się z głową. Po spłacie raty i niezbędnych wydatkach na życuie powinny nam zostać jakieś wolne środki (również po to, aby móc oszczędzać). Rata kredytu może wzrosnąć na skutek podniesienia stóp procentowych albo - jeśli masz kredyt w walucie obcej, na przykład w popularnych frankach. Jeśli nie staćb Cię na duże mieszkanie, bezpieczniej będzie, gdy kupisz mniejsze albo w tańszej dzielnicy. Za kilka lat, jeśli poprawi się twoja sytuacja finansowa - będziesz mógł się przenieść bez ryzyka do lepszego lokum. O zadłużaniu się na rzeczy tracące na wartości już wspominałem - nie ma to sensu.

 6. Planuj na lata.

      Nie inwestuj samodzielnie na Giełdzie Papierów Wartościowych. Jeżeli w perspektywie kilku, kilkunastu lat chcesz stać się bogatym człowiekiem, masz dwie drogi:

- korzystaj z doradcy finansowego

- lokuj pieniądze w fundusze inwestycyjne.

      Do długoletniego inwestowania najlepsze są fundusze akcji. Giełda przez lata będzie zaliczała hossy i bessy, ale Ty się tym nie przejmuj, bo jest mało prawdopodobne, abyś źle na tym wyszedł - stracisz, jeśli polska gospodarka upadnie, ale w tak czarnym scenariuszu tracą wszyscy, także ci, którzy oszczędzają na lokacie. Bardzo skorzystasz, jeśli na fundusz wpłacasz regularnie, choćby niezbyt wielkie kwoty. Uodparniasz się wtedy na wahania giełdy. Co prawda, w czasie bessy tracą na wartości jednostki funduszu, które masz, ale tanio kupujesz kolejne - w wieloletniej perspektywie bilans wychodzi na Twoją korzyść. Jeśli boisz się ryzyka, wybierz bezpieczniejsze fundusze, ale lokaty bankowej nie polecam - ledwie chroni Twoje pieniądze przed inflacją. A najlepiej inwestować w wiele instrumentów po troche. Wybierz różne fundusze, akcje różnych spółek, część pieniędzy gromadź na IKE - nie zapłacisz tzw.podatku Belki, a na starość na pewno dodatkowe pieniądze przydadzą Ci się.

7. Stwórz swój krótkoterminowy plan inwestycyjny.

      Planując na lata, nie zapomnij o najbliższych miesiącach. Nie zamrażaj wszystkich pieniędzy, bo wtedy zrujnować może nas  awaria samochodu. Część oszczędności powinnniśmy mieć pod ręką, abyśmy łatwo mogli do nich siegnąć - ale nie po to, aby kupić ładniejsze alufelgi, tylko w naprawdę krytycznej sytuacji. Rozwiązaniem może być dobrze oprocentowane subkonto ( wiele banków oferuje takie w ramach ROR - ów ). Dość szybko wyciągniemy też pieniądze z funduszu inwestycyjnego - trwa to do tygodnia. A więc możemy nagły wydatek pokryć z karty kredytowej, a spłacić ją pieniędzmi, które przyjdą z towarzystwa funduszy inwestycyjnych.

Licencja: Creative Commons
0 Ocena