Jak pomagać zwierzętom?
Wiem, że jest wiele ludzi, którym los biednych zwierząt, porzuconych i niechcianych nie jest obojętny. Dlatego postanowiłam napisać poradę i apel, dotyczący, w jaki sposób, możecie, każdy z Was pomóc futrzakom, które mają ciężki los i doznają wiele krzywd, aż trudno pisać, że od człowieka.
Na każdym kroku, gdzie jesteśmy widać zabłąkane pieski i zaniedbane kotki. Szczególnie na dużych osiedlach błąkają się i nie mają swojego domku. Mieszkańcy starają się dbać i dostarczają pożywienie, jednak znajdują się tacy, co tępią te biedne zwierzęta. Możemy kupować karmę i zrobić dla nich schronienie na przykład pod klatką schodową.
Znęcanie się nad zwierzętami przez człowieka powinno być karane o wiele surowszym werdyktem niż tylko dwa lata. W porównaniu z krzywdą i okrucieństwem, na jakie muszą być narażone, to dwa lata jest łagodną karą. Oprawca niczego się nie uczy i to jest smutne.
Zastanawiam się nad tym, gdzie uciekają wszystkie uczucia, miłość do zwierzęcia i tak łatwo człowiek potrafi krzywdzić niewinne stworzenia. To ogromne wyróżnienie nazywać się przyjacielem zwierząt i dlatego powinniśmy szanować taki przywilej.
Gdzie pomagać? Dosłownie wszędzie. Można dokarmiać koty, psy, ptaki w czasie zimy i nie tylko. Akcje charytatywne na rzecz bezdomnych zwierząt to bardzo szlachetny cel. Dzięki uczestnictwu możemy, chociaż w części pomóc tym, niemającym szczęścia do ludzi zwierzakom. W każdym mieście istnieją schroniska, gdzie szukają wolontariuszy do opieki nad psami i kotami albo innymi zwierzętami, znajdującymi się w schronisku.
Możecie się dołączyć do akcji promującej wygodną formę bycia opiekunem zwierzątka ze schroniska. Polega ona na tym, że otrzymujecie pod swoją opiekę,wirtualnie pieska albo kotka. W schronisku w Zabrzu –Biskupicach obecnie jest ponad 300 zwierząt. Warunki są bardzo ograniczone, a wyżywienie i utrzymanie jednego zwierzaka to koszt z rzędu 300 zł.
Jeżeli chcecie to możecie opiekować się wirtualnie i wpłacać na konto określoną kwotę. Ja osobiście zadeklarowałam, co miesiąc po 10 zł. To chyba nie jest dużo dla zapewnienia im godnego życia. Te pieniądze zostają przeznaczone na lokum w specjalnym hoteliku, gdzie zwierzaki albo czekają na nowy dom albo, jak w przypadku mojego pieska, dożywają starości w godnych warunkach. Oczywiście to Wasza dobra wola i gest, czy będziecie chcieli brać udział w takiej akcji. Przynajmniej mam poczucie, że robię coś dobrego i pożytecznego. Niestety nie mogę pozwolić sobie na kolejne zwierzęta.
W domu mam już dwa, cudowne koty dachowce (jeden 3 lata, ona, nazywa się Ejti, a kocur Bleki 7 lat) i trzy żółwie stepowe( w kwiecie wieku mają po 25 lat ). Całe towarzystwo z azylu albo uratowane przed śmiercią. Ja mam w tym schronisku wirtualnego pieska, który dożywa swoich, długich 18 lat. Świadomość tego, że mogę w taki sposób pomóc, sprawia, że wierzę w reakcję większości ludzi, którzy jeszcze są i walczą z bezwzględnością ludzką.
Kto był z Was w schronisku, widział, jak te zwierzęta szukają kontaktu z człowiekiem. To niewiarygodne, że przez złego człowieka, właśnie się tam znalazły, a mimo to, lgną ogromnie i szukają ciepła. Serce ściska i łza pojawia się w oku, bo wszystkie zasługują na dobre domy.
Możecie pomóc poprzez wysłanie lub zawiezienie, starych dywanów, koców, czy materacy, wszystko to, co chcecie się pozbyć albo wyrzucić, może być bardzo przydatne dla zwierząt. Pracownicy schroniska zagospodarują i zrobią legowiska dla podopiecznych.