Każdy kiedyś pewnie przeżywał okres uprzedzenia do ciucholandów, dla mnie samej jeszcze dwa lata temu wejście do lumpeksu było wielkim wstydem... Kupowały tam głównie nasze babcie, czy osoby o niskim statusie materialnym, sytuacja uległa gwałtownej zmianie, dziś wiele dziewczyn wręcz się tym chwali.

Data dodania: 2010-05-25

Wyświetleń: 3120

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 4

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

4 Ocena

Licencja: Creative Commons

Wszystko zmieniło się jakiś czas temu, kiedy zapanowała swoista moda na ciuchy z ,,drugiej ręki". Młode dziewczyny zaczęły wręcz chwalić się swoimi zdobyczami z lumpeksów.


Bo przecież takie zakupy to pewien rodzaj polowania, takie sklepy stosują zwykle taktykę  stopniowego obniżania cen. W dniu dostawy, wybór mamy największy ale za to ceny są stosunkowo wysokie, z czasem spadają ale jednocześnie maleje szansa na znalezienie godnych uwagi fatałaszków. Obecnie na wielu portalach Internetowych trwają tak zwane wymianki na których to użytkowniczki przedstawiając fotografie ubrań oferują ich zamianę w zamian za inną część z garderoby innej użytkowniczki, znaleźć można przeróżne ciekawe znaleziska jak suknie ślubne, ładne spodnie czy kurteczki.
Możemy poczekać aż  cena danej rzeczy stanieje, ale wtedy nie mamy pewności czy ktoś nam jej nie,,zwinie przed nosa".

Dla zakupoholiczek to jeszcze większa pokusa związana z niepewnością i dawką adrenaliny przy takim ,,polowaniu" . Nic dziwnego, że ciucholandiomania może przerodzić się w nałóg, wiadomo też że ceny ciuszków będą inne w zależności od lokalizacji lumexu, jeśli będzie to Kraków ceny na pewno będą niższa aniżeli na przykład w Koninie, wynika to z tego że Kraków jako duże miasto ceny za wszystkie usługi ma wyższe, bez znaczenia czy będzie to fotograf, solarium czy kosmetyczka, za to w mniejszych miastach jak Konin ceny wszystkich tych usług będą niższe dlatego też wiele dziewczyn wręcz migruje za ciuchami do znajdujących się niedaleko mniejszych miasteczek oraz wsi.


Możemy za grosze kupić  świetne ciuchy i ani się nie spojrzymy a wypełnią one naszą szafę. Bo przecież takie ciuchy kupujemy z mniejszą rozwagą i w większych ilościach niż ,,nówki", a to właśnie ze względu na małą cenę. Z naprawdę można się od ciucholanów uzależnić. Żal nam jest kupić coś w zwykłym butiku czy sieciówce, mając świadomość, że za te 100 zł mogłybyśmy nakupić całą masę fatałaszków w pobliskim second-hendzie. Dlatego coraz częściej zaczynamy wybierać właśnie te sklepy, opuszczając popularne centra handlowe.
Tu wkracza psychologia. Upolowanie danej rzeczy za małe pieniądze daje nam poczucie spełnienia pewnego rodzaju ,,misji", nie rzadko czujemy ogromną dumę, że dałyśmy tak niewiele za rzecz której wartość jest często wielokrotnie wyższa.


Do tego dochodzi trud takich zakupów. O ile w normalnym sklepie ubrania możemy bez problemu ,,ogarnąć" wzrokiem, to w ciucholandzie ,,przebieramy" całą masę rzeczy, by wyłapać taką która nas zauroczy. Oczywiście jest to dużo bardziej męczące, ale równocześnie znużenie jest pewnego rodzaju świadectwem które rozgrzesza nas z pozakupowych wyrzutów sumienia, dając nam wrażenie że właśnie pracą zasłużyłyśmy sobie na chwilę słabości.
Jak robić zakupy z głową? Mimo że ceny są dużo niższe, to kupując większą  ilość ubrań zaczynamy z czasem wydawać podobne, a nawet większe ilości gotówki, z której korzystamy dużo łatwiej. Następnym zagrożeniem jest ogrom czasu spędzanego na zakupach. Ciucholandy są pod tym względem dużo ,,groźniejsze" niż normalne sklepy, jest dostępne dla większej ilości osób nawet z niskimi dochodami, bo na ,,butikowy zakupocholizm" mogą pozwolić sobie przecież tylko odpowiednio majętne osoby. Poza tym buszowanie w lumpeksach zajmuje dużo więcej czasu niż tradycyjne zakupy.


Oczywistą wadą  ubrań z drugiej ręki jest ich często ,,średni stan" . O ile specyficznego zapachy możemy dzięki praniu łatwo się pozbyć to wady takie jak trudne do zmycia plamki, rozprucia czy dziurki są już większym problemem. Ryzykiem jest też obarczone kupowanie ciucholandowej bielizny czy butów. Mimo zachowania środków higieny przed ich użyciem, nie jesteśmy pewni ich ,,historii" i stanu zdrowia poprzedniego właściciela.
Mimo tego według mojej opinii w ciucholandach warto kupować! Warto jest tylko pamiętać o kilku zasadach...
Po pierwsze nie kupuj niczego tylko ze względu na cenę! Jeśli nie czujesz się dobrze w tym fasonie, lub, kiedy nie jest to Twój rozmiar, zastanów się
Po co Ci rzecz która będzie leżała na dnie szafy? Wyjątkiem są ,,perełki: czyli np. rzecz świetnej marki, doskonale wykonana, której naprawdę ,,żal nie kupić" którą będziesz mogła podarować bliskiej Ci osobie.
Po drugie dokładnie sprawdź  daną rzecz. Dokładnie obejrzyj materiał, sprawdź w przymierzalni jak leży, dopiero potem kupuj - inaczej mogą się spotkać  niemiłe niespodzianki w postaci ,,śladów użytkowania"  ciuszka. Jeśli kupujesz dla kogoś zawsze sprawdź wymiary, panie ekspedientki z pewnością będą służyły metrem krawieckim, bez obawy możesz poprosić je o poradę.


Kolejna sprawa o której musisz pamiętać to nie kupowanie na ,,chłodno" . Jeśli rzecz, którą wypatrzysz nie jest absolutnym hitem, wstrzymaj się do sporej obniżki cen, niema sensu kupować na gorąco za dużo wyższą cenę, możesz poczekać kilka dni. Czasami warto wykonać fotografię choćby po to aby naszymi łowami móc pochwalić się przed przyjaciółkami, oczywiście jest spore ryzyko że danej rzeczy już nie dostaniesz. Znów warto zwrócić uwagę na lokalizację ciucholandu ponieważ w większych miastach jak Konin mamy dużo większe szanse na zastanie naszej wypatrzonej kreacji dlatego że ruch oraz obrót są tam dużo mniejsze niż w większych miastach.


Również jeśli robimy sobie sesję fotograficzną jest to dużo lepsze rozwiązanie niż pójść do markowego sklepu z nowymi ciuszkami, ciuszki tanie pozwalają nam na zwiększenie ilości kreacji oraz nie obciążają naszego sumienia w momencie gdy zechcemy dokonać przeróbek tylko i wyłącznie na potrzeby sesji, bez znaczenia czy będzie to zwykła sesja czy wykonywana będzie fotografia ślubna.
Konin
na przykład kiedy go odwiedzałam miał w swoim asortymencie bardzo dużo sukni ślubnych po nieporównywalnie niższych cenach niż kupno nowej, wcale nie w lepszym stanie. Zresztą nie byłam jedyną która rozważała tę opcję, wraz ze mną do Konina przyjechała znajoma która również szukała kreacji do przeróbek po to aby choć kapeńkę uatrakcyjnić swoje zdjęcia ślubne.
Konin
jako mniejsze miasto oczywiście ma mniejszy i mniej wyrafinowany, aczkolwiek tańszy i dłużej utrzymujący się na pułkach asortyment towarów, po pozytywnych doświadczeniach jakie wyniosłam z tego miasta mam zamiar udać się do innych podobnych miast jak Konin.


Aspekt, o którym często zapominamy to fakt, iż takie buszowanie naprawę potrafi zmęczyć. Dlatego jeśli planujesz rajd do second-handach, koniecznie ubierz buty na płaskim obcasie, ubranie które można w razie mierzenia zdjąć szybko i bez kłopotów, nie obciążaj się dużym bagażem. Najwygodniejsza opcja to zostawienie torebki czy siatek w specjalnych przechowalniach, dostajesz swój numerek i możesz komfortowo ruszać na łowy! Jeśli w sklepie niema takiego udogodnienia możesz poprosić sprzedawczynię o możliwość zostawienia swoich rzeczy pod ladą.
Teraz możesz spokojnie ruszać  na podbój miasta!

Licencja: Creative Commons
4 Ocena