Zapisy na akcje ABC Data już trwają i kończą się 25 maja tj. we wtorek. Widełki ceny emisyjnej zostały ustalone pomiędzy 2,35zł / akcję i 2,95zł / akcję, jednak już po zbudowaniu księgi popytu okaząło się, że trwająca na rynkach korekta skutecznie odstraczyła inwestorów. Pomimo iż, "wszystkie akcje znalazły nabywców" (a więc totalna porażka firm Kulczyka nie powinna się powtórzyć) to cenę ustalono ostatecznie na dolnym ograniczeniu widełek czyli 2,35zł / akcję.
Dodatkowo inwestorów, może cieszyć fakt, że po ogłoszeniu niskiej ceny z oferty sprzedaży wycofali się dwaj udziałowcy: Grupa MCI oraz Arthur Holdind co spowodowało zmniejszenie puli akcji o ok. połowę. Decyzja o wycofaniu ze sprzedaży jest jednoznacznie dobra, gdyż oznacza to, że MCI oraz Arthur wyceniają spółkę wyżej i nie chcą jej oddawać po promocyjnej cenia. Mniejsza podaż akcji z pewnością przyczyni się do większego windowania cen.
Martwić mogą dwie sprawy. Po pierwsze mniejsza podaż może spowodować większą redukcję zapisów, a więc potencjalny inwestor dostanie mniej akcji niż chciał. Po drugie sukces bądź porażka IPO tak na prawdę w dużym stopniu zależy od sytacji na szerokim rynku w dniu debiutu. Aktualnie nastroje nie są entuzjastyczne, jednak nie wykluczone, że do czerwca (termin dnia debiutu ABC Data nie jest jeszcze ustalony, ale będzie to początek czerwca) sytuacja ulegnie poprawie.
Statystycznie średni zysk na debiucie spółki to ok. 5%.
Czy potencjalny zysk jest wart podejmowania ryzyka? Czy może lepiej odpuścić i spróbować szczęścia w funduszach obligacjach skarbu państwa? O tym każdy inwestor musi zdecydować sam.