Freud, twórca psychoanalizy twierdził iż ludzie rodzą się jako zwierzęta nie posiadające wrodzonej moralności którą nabywają poprzez doświadczenia nabyte w dzieciństwie, uważał on iż to otoczenie kształtuje naszą moralność oraz naszą osobowość. Później podany przykład mojego przyjaciela z Krakowa zadaje kłam temu twierdzeniu

Data dodania: 2010-05-18

Wyświetleń: 3255

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 10

Głosy ujemne: 2

WIEDZA

8 Ocena

Licencja: Creative Commons

Freud nie jest nieomylny

Obecnie ludzie traktują Freud'a niczym drugiego Einsteina nie do końca rozumiejąc to o czym on mówił, niewątpliwie w oczach lewicowców stał się on autorytetem ponieważ głosił wygodne im teorie o tym jak to umysł ludzki całkowicie definiowany jest poprzez interakcję z otoczeniem. Karol Marks twórca idei komunizmu również mówił co stało się jednym z chętniej cytowanych przez jego zwolenników zdaniem iż „byt określa świadomość” co jest równoznaczne z tym że warunki w jakich się wychowujemy określają to kim będziemy w przyszłości, może wydać się to słuszne i z pewnością ma ogromny wpływ jednak dla wielu osób jest to nieuczciwie krzywdzące i dyskryminujące. Jest to również płytkie myślenie pomijające chociażby kwestie biologiczne czy genetyczne które jak się okazuje mają dużo większy wpływ na to kim będziemy w przyszłości niż warunki w jakich wzrastamy, oczywiście o tym co będzie sprawą decydująco okaże czas i jest to zależne od naszych wyborów.

Mylił się już nie raz

Freud często wysuwał śmiałe tłumaczenia problemów, chociaż samemu nie udało mu się wyleczyć z dolegliwości żadnego ze swych pacjentów postrzegany jest obecnie jako wybitnej klasy specjalista, owszem nawet nie śmiałbym podjąć z nim głębszej polemiki ponieważ rzeczywiście badał ten temat jednak jestem przekonany iż większość jego wywodów nie ma nic wspólnego z prawdą. Głosił on między innymi że tak samo jak dzieci nie posiadają moralności nie posiadają również Ego, części naszej umysły odpowiedzialnej za zamianę potrzeb fizycznych na odczuwanie potrzeby w psychice ludzkiej, tymczasem już Melanie Klein zmieszał ten pogląd z błotem podając jako przykład dążenie dziecka do zaspokojenia głodu za pomocą piersi, sam święty Augustyn postrzegany jako twórca nowoczesnej metodologii wychowania uważał nowo narodzone dzieci praktycznie za samo ego dążące do ciągłego zaspokojenia jego potrzeb, rzeczywiście obserwując ostatnio w Krakowie mojego siostrzeńca który wciąż poprzez swój płacz wysuwał jedynie rządania doszedłem do takiego samego wniosku, jednocześnie można zaobserwować że dzieci wiedzą co jest dobre, a co złe. Przykładów nie trzeba szukać daleko, na YouTube znajdziemy wiele filmów na których dzieci płaczą w obecności rodziców, gdy rodzice wyjdą z pomieszczenia dzieci natychmiastowo przestają płakać i udają się za rodzicem, dopiero gdy ponownie spotkają go na swojej drodze wznawiają płacz, przy czym w niektórych przypadkach tak oszukane dzieci zdają sobie sprawę z tego iż zostały nakryte na czynieniu zła i wycofują się z tego czym prędzej.

Sześciomiesięczne dzieci wiedzą co jest dobre, a co złe


Obecnie panuje przekonanie o tym że coś takiego jak moralność powstaje u człowieka dopiero do okresie który w naszym kręgu kulturowym nazwalibyśmy okresem przedszkolnym, było to również z godne z teorią ojca psychoanalizy Zygmunta Freuda który twierdził iż człowiek jest jedynie zwierzęciem który rodzi się jako usta kartka, dopiero doświadczenia zbierane w życiu dziecięcym, wzorce przekazywane przez rodziców oraz otoczenie nanoszą na tą kartkę pewne wartości oraz rysują nas samych. Tymczasem badania na uniwersytecie w Yale wskazują iż tę teorię Freuda jako kolejną można wrzucić między bajki ponieważ dowiedli oni że już sześciomiesięczne dzieci bardzo dobrze rozróżniają dobro od zła. Naukowcy pokazywali małym dzieciom bajki na których były zilustrowane różne rodzaje zachowania, między innymi krągła bryłę próbującą dostać się na szczyt góry, w osiągnięciu wymarzonego celu pomagał jej w tym żółty kwadrat natomiast oponentem który starał się utrudnić to zadanie był zielony trójkąt. Większa część grupy dzieci po zadaniu im pytania o to którą postać obdarzają uczuciem sympatii zazwyczaj wskazywały na żółty kwadrat. Przeprowadzano również kolejne bardzo zbliżone badanie w którym małym dzieciom przedstawiano różne postacie, były to grzeczne lalki oraz misie niosące pomoc oraz podobne postacie wykazujące złe cechy, niektóre z dzieci nie tylko darzyły sympatią postacie odbierane przez nas jako dobre lecz nie kiedy również same próbowały ingerować w oglądaną sytuację chcąc wymierzyć sprawiedliwość złoczyńcom. Pokazuje to iż dzieci które nie rozumieją jeszcze otaczającego ich świata już wcześniej musiały mieć wpojone czym jest dobro i czym jest zło bez tłumaczeń państwa, społeczeństwa czy nawet samych rodziców.



Czy byt kształtuje świadomość?

Oczywiście że tak, nikt o zdrowym rozsądku nie zakwestionuje tego że wychowanie nas przez naszych rodziców oraz nasze doświadczenia życiowe kształtują nas, jednak chociażby kwestie genetyczne to określają przekazując nam różne predyspozycje. Tak samo jak z rasami psów jesteśmy skłonni bardziej zaufać owczarkowi niemieckiemu czy owczarkowi colie podczas gdy mielibyśmy opory przy dopuszczeniem do interakcji naszego dziecka z pit bullem, oczywiście to od wychowania zależy czy pies będzie agresywny jednak same predyspozycje genetyczne dają dużo większe szanse na to iż wbrew jakimkolwiek narzucanym regułom pies po prostu będzie wykazywał oznaki agresji.

We wcześniejszych artykułach przytaczałem dane z pracy naukowej na temat dzieci z genami pochodzącymi z środowisk przestępczych oraz dzieci ze środowisk które nazwalibyśmy normalnymi. Dane przedstawiają szanse na wejście w konflikt z prawem dla dzieci z „genami przestępczymi” umieszczonych w normalnych rodzinach, tych samych dzieci pozostawionych w środowisku przestępczym, dzieci z normalnych rodzin umieszczonych w środowisku przestępczym oraz dzieci z normalnych rodzin pozostawione w nich.

Dane pokazywały iż dzieci z przestępczymi genami pozostawione w swoim środowisku miały 40% szans na koflikt z prawem, tymczasem te same dzieci umieszczone w normalnym środowisku już 12%.
Dzieci bez genów genów przestęczych umieszczone w patologicznym środowisku zalegwie 6.7% natomiast normalne dzieci z normalnych domów już tylko 2,9 %.

Pokazuje to iż owszem wychowanie ma duże znaczenie jednak same predyspozycje genetyczne również mają wiele do gadania, powyżej przedstawione dane mają również pozytywną stronę.

Człowiek z wolną wolą.

Przyjmując jako dogmat iż to byt oraz nasza genetyka określa to kim jesteśmy jest tym samym czym uznanie że człowiek nie posiada wolnej woli, natomiast jego działania były wynikiem ciągu wcześniej dziejących się wydarzeń. Osobiście nie uznając się za specjalistę do spraw ludzi uważam iż ludzie nawet z najbardziej patologicznych środowisk oraz obciążeni bagażem genetycznym wypchanym predyspozycjami przestępczymi niejednokrotnie przechodzili metamorfozy oraz z niemałymi trudnościami starali się wyprostować swoje życie, Kraków w którym mieszkam pełen jest takich rodzin, wielu moich rówieśników w Krakowa dorastało w takim środowisku nie jednokrotnie odpłacając się nabytymi krzywdami słabszym kolegom w szkole, ich aktywność życiowa ograniczała się do kombinowania jak udać się na wagary by nie dostać manta od „starych”, tego by mieć za co i czym się odurzyć, najczęstszym wyborem był alkohol po którym wzmożony strach oraz napięcie przekształcały się w agresję którą obdarzani byli niejednokrotnie bogu ducha winni napotkani ludzie. Ani w myślach było im myślenie o tym co będą robić w przyszłości, mało który widział siebie jako producenta lub prezesa jakiejś firmy, doskonale zdawali sobie sprawę z tego że nie potrafią nawet składać mebli czy odetkać zatkanego zlewu, jednak myśleli „jakoś to będzie”. Większość z nich poszła dalej swoją ścieżką i pożądają nią do dzisiaj, jednak niektóre wyjątki mimo przestępczej przeszłości zaczęło nad sobą pracować, zdobywali wiedzę, sami zarabiali dla siebie pieniądze czy też odcinali się całkowicie od swojego środowiska po to by samemu stać się kowalami własnego losu, nie bacząc na to jakie ich rodzice przedstawiali tłumaczenia.
Kraków
daje takie możliwości ponieważ wielu ludzi jeszcze wykazuje wobec siebie dobrą wolą oraz chęć niesienia pomocy, wielu z nich przekreślając lenistwo oraz gnicie z piwem na kanapie osiągneło nie raz więcej niż ich zdolni znajomi z dobrych domów, podczas gdy tamci wciąż się dokształcają by zapewnić sobie miejsce pracy, bądź pracują na słabo płatnych stanowiskach mój znajomy nauczył się grać w pokera, był w ciężkiej sytuacji (powstałej na wskutek niekompetencji państwa, nie rodziny) finansowej oraz rodzinnej, w jednej chwili został sam na lodzie bez niczego.
Obecnie z gry w pokera przez Internet zarabia od dziesięciu do piętnastu tysięcy złotych miesięcznie, zainwestował również w bardzo dobrze prosperujący klub w małopolsce. Ożenił się oraz spłodził córkę o którą bardzo dba (to dla niej jako zabezpieczenie zakupił klub) i opiekuje się nią. Czy tylko dlatego że warunki w których dorastał, oraz to że państwo wytoczyło jego rodzinie wojnę miało definiować to kim będzie w przyszłości? Doskonale udowodnił że tylko od niego zależeć będzie czy stanie się menelem, ćpunem w zamkniętym ośrodku odwykowym czy będzie piastował stanowisko takie jak właściciel klubu czy producent mebli.
Małopolska
oraz Kraków na pewno nie są ewenementami, zapewne każdy z nas zna osobę lub co poniektórzy są osobami które wbrew zdaniu „byt kształtuje świadomość” sami chwycili za wodzę swojego życia oraz pokierowali nim lepiej lub gorzej.

Dziękuje oraz zapraszam do oceniania oraz komentowania moich artykułów.

Licencja: Creative Commons
8 Ocena