A kto powiedział, że zarządzanie pieniędzmi nie może być przyjemne?;)
Eker zachęca do regularnego wydawania na przyjemności określonej kwoty np. 10% dochodów. Chodzi o zachowanie równowagi. Maniakalne oszczędzanie może po jakimś czasie zamienić się w kompulsywne zakupy w celu poprawy samopoczucia lub w utajone sabotowanie oszczędzania i inwestowania. Wcześniej czy później odezwie się głos:
- Po co mi to wszystko? Po co mi pieniądze i skupianie się na nich, jak nie mam żadnych przyjemności z ich posiadania. Wpadniesz w błędne koło, więc i skuteczniej i przyjemniej jest regularnie wydawać;) Jest tylko jedno ale: muszą to być p r z e m y ś l a n e wydatki.
Poniżej znajdziesz kilka wskazówek jakiego rodzaju przyjemności wzmocnią w Tobie dążenie do osiągnięcia bezpieczeństwa finansowego i spełnienia innych Twoich celów oraz te, które przeciwnie, będą odwodzić Cie od nich.
Nawet jeżeli na Twoim KONCIE NA PRZYJEMNOŚCI jest niewielka kwota, nie poddawaj się pokusie odłożenia jej na konto oszczędnościowe. Z poprzedniego wpisu wiesz, jakie będą skutki takiego zaciskania pasa.
Zawsze wydawaj w sposób przemyślany
Nie muszę Cię chyba przekonywać, że lepiej przeznaczyć te symboliczne 30zł na dobre kino, niż zrobić pseudo oszczędność i oglądać telenowele w ramach „prawie darmowego” relaksu. To tylko pozorna oszczędność.
To, co myślisz i jak myślisz, z kim się spotykasz i co oglądasz, również w TV, jest i n w e s t y c j ą. W związku z powyższym już dziś, nawet mając 0zł w kieszeni jesteś Inwestorką. Inwestujesz coś najcenniejszego w dzisiejszych czasach: c z a s.
Dlaczego ludzie, a szczególnie przodują w tym kobiety, lubią oglądać telenowele? Seriale cieszą się ogromną popularnością, bo wykorzystują tzw. negatywny efekt porównania. Napawamy się tym, że innym powodzi się gorzej od nas i dochodzimy do wniosku, że nasze życie nie jest takie złe. Z „czystym sumieniem” wracamy do naszego starego stylu życia, bierności. Nie musimy nic zmieniać.
Daj sobie namiastkę luksusu, do którego dążysz.
Jak wskazują badania, zarabiamy max o 20% więcej niż ludzie z naszego otoczenia. Oznacza to również, że spędzamy wolny czas podobnie jak nasi znajomi (np. przed TV). Błąd!
Jeżeli chcesz czegoś więcej od życia, zanurz się w swoim marzeniu. Zastanów się, co sprawiło by Ci ogromną przyjemność. Nie stać Cię aktualnie na nią? Nie masz wystarczająco pieniędzy, czasu, możliwości? Na pewno stać Cię na określoną n a m i a s t k ę tej przyjemności, czy luksusu, o którym marzysz i do którego coraz wyraźniej zaczynasz dążyć. Potraktuj tę namiastkę jako zapowiedź;)
Poniżej moje propozycje przyjemności, które rozwijają a nie osłabiają:
sprawiaj sobie przyjemności, związane z Twoją pasją, zainteresowaniami. W myśl zasady: To, nad czym się skupiasz, rośnie.
przebywaj w otoczeniu ludzi, którzy osiągnęli już to, do czego dążysz (oraz w miarę możliwości sprawiaj sobie przyjemności wspólnie z nimi). W myśl zasady: Jeśli chcesz latać z orłami, nie taplaj się z kaczkami.
rozwijaj nawyk czytania dobrej literatury, ambitnego kina, inspirujących podróży a unikaj telewizji, dołujących ludzi i tzw. nicnierobienia. W myśl zasady: W domu bogatych znajdziesz wiele książek, w domu biednych duże telewizory.
A wy jakie macie pomysły na namiastki luksusu, w ramach Waszych 10%? Plan oszczędnościowy zrównoważymy planem przyjemnościowym. Czy zarządzanie pieniędzmi nie jest przyjemne?